Równie obrzydliwe wydaje się w społecznym odbiorze szaleństwo starej kobiety. Jednakże wybitna polska poetka Anna Świrszczyńska widzi w starych kobietach swe starsze siostry, godne sympatii, ciepłych słów, uwagi i zainteresowania:
Mam przyjaciółki na plantach,
Stare żebraczki, wariatki.
W ich oczach są pierścionki,
Z których wypłynęły drogie kamienie.
Opowiadamy sobie swoje życia
Od dołu, od człowieczego dna.
(Anna Świrszczyńska, Siostry z dna)
W wierszu Największa miłość poetka pisze natomiast o uczuciu łączącym ludzi u schyłku życia, budzącym złość i śmiech dzieci, a dającym szczęście „starej wariatce”:
Ma sześćdziesiąt lat. Przeżywa
największą miłość swego życia.
Chodzi z miłym pod rękę,
wiatr rozwiewa ich siwe włosy.
Jej miły mówi:
– Masz włosy jak perły.
Jej dzieci mówią:
– Stara wariatka.
(Anna Świrszczyńska, Największa miłość)