Geneza utworu
Traktat moralny Czesława Miłosza został opublikowany w 1948 r. w Waszyngtonie. Utwór (podobnie jak inne dzieło tego autora – powstały w 1951 r. Zniewolony umysł) dotyczy wojny i jej konsekwencji dla każdego człowieka. Polski noblista (tak jak Tadeusz Różewicz w wierszu Ocalony) zastanawia się, jak uporządkować świat po wojnie, a także, czy jednostka ludzka, która codziennie styka się złem i cierpieniem, może być jeszcze dobra i moralna. Tekst Miłosza zestawiany jest z dwoma innymi traktatami, które napisał ten autor – opublikowanym w 1957 r. i nagrodzonym przez paryskie czasopismo „Kultura” Traktatem poetyckim oraz Traktatem teologicznymz 2001 r. W każdym z trzech utworów poeta dotyka ważnych dla każdego człowieka kwestii oraz mówi o wartościach. W Traktacie poetyckim oraz Traktacie moralnym Miłosz (podobnie, jak inni wielcy pisarze, np. Stanisław Lem w Felietonie [Stanisław Lem, Felieton, „Pismo” 1981, nr 3], Gombrowicz czy Herbert) zadaje pytanie o rolę poety, który nie powinien tylko zaskakiwać czy szokować odbiorców, ale też skłaniać ich do myślenia i promować określone postawy, jak również wartości.
Znaczenie tytułu
Tytuł utworu Miłosza nawiązuje do nazw dzieł wielkich filozofów (m.in. Uzasadnienia metafizyki moralności Immanuela Kanta czy Traktatu teologiczno-politycznego Barucha Spinozy). Myśliciele z różnych epok zastanawiali się nad wartościami istotnymi w życiu. Słowo „traktat”, oznaczające rozprawę naukową na dany temat, „podnosi styl” wypowiedzi. Może się wydawać, że, dzięki użyciu tego wyrazu, Miłosz chce, by jego utwór jawił się jako poważniejszy i przez to ważniejszy, jeśli chodzi o treść.
Z drugiej strony tytuł ten może być ironiczny, biorąc pod uwagę fakt, że Miłosz napisał tekst wierszowany i rymowany (przeważają w nim rymy dokładne, parzyste i zewnętrze). Melodyjność charakteryzująca utwory o mniej ważkiej tematyce kontrastuje ze znaczeniem. Ze względu na to można stwierdzić, że forma utworu wskazuje, iż pisanie „traktatu moralnego” po wojnie jest nie tylko karkołomnym zadaniem oraz swego rodzaju ironią (losu), ale także pomysłem, który może zostać wyśmiany.
Miłosz tworzy metaforyczne i zagadkowe dzieło poetyckie, które pod względem języka i środków stosowanych przez poetę jest zaprzeczeniem dosłownej i skonkretyzowanej w swej formie rozprawy naukowej. Dlatego też Traktat moralny jest szczególny trudny do odczytania.
Problematyka
Typy liryki dominujące w wierszu i kreacja podmiotu
Podmiot liryczny w utworze Miłosza jest poetą, myślicielem i erudytą, który prowadzi ze sobą rozmowę (solilokwium). Utwór przypomina więc monolog dramatyczny, a także przynależy do liryki bezpośredniej i zwrotu do adresata (już na początku tekstu pojawia się pytanie retoryczne „Gdzież jest, poeto, ocalenie?”). Ponadto tekst ze względu na temat można zaklasyfikować do liryki intelektualnej i filozoficzno-refleksyjnej.
Rodzaj i gatunek literacki
Utwór można zaklasyfikować do liryki. Jest to poemat, czyli dłuższy tekst wierszowany o luźnej kompozycji, w którym osoba mówiąca opisuje swoje przemyślenia lub prezentuje jakąś fabułę. Poematy można podzielić na różne typy (poematy prozą, dygresyjne, heroikomiczne itd.). Gatunek ten był popularny w romantyzmie. Poematy (takie jak Anhelli i Godzina myśli) pisał m.in. Juliusz Słowacki.
Traktat moralny, ze względu na swoją luźną kompozycję i rozmaite podejmowane przez autora tematy, przypomina również esej.
Sensy utworu – stosunek do przeszłości i dawnych tekstów oraz autorów
W Traktacie moralnym mowa jest o roli poety, ale i o stosunku ludzi do spuścizny, archetypów i mitów. Osoba mówiąca nie odrzuca przeszłości, lecz, niczym Asnyk w wierszu Do młodych, stwierdza, że trzeba uszanować tradycje i patrzeć na nią „Trochę z ukosa. Choć poważnie”. Nie należy przyjmować i naśladować teorii oraz myśli innych, lecz zrozumieć, że perspektywa determinuje światopogląd. Osoba mówiąca wspomina o dyscyplinie eliminacji i może być to nawiązanie do słynnej teorii ekonomii myślenia, czyli popularnej brzytwy Ockhama. W kontekście wiersza chodzi o to, że należy odrzucić cudze teorie i pojąć, że nie unikniemy relatywizmu w postrzeganiu świata.
Miłosz odnosi się do wielu postaci historycznych m.in. ginącego w więzieniu z własnej ręki Sokratesa, zasztyletowanego m.in. przez swego przyjaciela Brutusa – Cezara, prześladowanej w starożytności Hypatii, która była filozofką i uczestniczyła w przepisywaniu i redagowaniu pism Ptolemeusza oraz do oskarżanych o to, iż uprawiają magię czarownic z Salem. Postaci te były nierozumiane przez swoje otoczenie, jednak osoba mówiąca w traktacie podkreśla również fakt, że różne mogą być sposoby opowiadania o danym wydarzeniu i jednostce ludzkiej lub grupie. Styl, będący formą i sposobem mówienia o czymś, wpływa na interpretację danego zdarzenia. Herodot i Tukidydes byli to żyjący w podobnym czasie historycy. Ich opowieści różniły się od siebie pod względem stylu (pierwszy z wymienionych – autor Historii interesował się także geografią i pod tym kątem ukazywał wojny perskie, drugi zaś koncentrował się na walkach, strategii itp.). Każdy z nich „odcisnął ślad stopy ludzkiej na legendzie”, jednak, żeby pojąć-poznać dane wydarzenie, trzeba zrozumieć opisującego je autora i zdystansować się względem jego sposobu postrzegania.
Bohater Traktatu moralnego wobec otaczającej go rzeczywistości oraz przyszłości
Osoba mówiąca zauważa, że również po II wojnie światowej ludzie chcą słuchać fałszywych proroków i propagandy. Jednostka poznaje świat poprzez subiektywne opowieści w określonym stylu. Bohater stwierdza, że w jego czasach ludzie kładą do garnka tom encyklopedii, co może oznaczać m.in., że zastąpili oni wiedzę konsumpcją albo że konsumują fakty, jednak nie rozwijają się duchowo. Osoba mówiąca nazywa okres, w którym żyje, „wielkim zgonem” i odwołuje się do Holocaustu, jednak równocześnie wie, że niebawem na powojennych zgliszczach powstanie nowy świat, który jednak jest wypadkową starego.
Ciekawe rozważanie pojawiające się w Traktacie… dotyczy indeterminizmu i determinizmu. Człowiek, funkcjonując w życiu przypominającym teatr (teatrum mundi), musi przyjąć określoną konwencję, rolę społeczną itd., jednak równocześnie zajmuje jakieś stanowisko w ramach danej mu konwencji i możliwości. Na tym polega wolność jednostki ludzkiej. W Traktacie… pojawia się metafora i porównanie, które wyjaśniają tę kwestię: „A choćbyś był jak kamień polny, / Lawina bieg od tego zmienia, / Po jakich toczy się kamieniach”. W utworze osoba mówiąca zadaje też pytanie, czy doświadczenie zła i okrucieństwa może sprawić, że człowiek zatraci poczucie moralności i dobra oraz zdegraduje się. Odpowiedź Miłosza jest przecząca.
Kontynuacje i nawiązania
Kartezjusz Rozprawa o metodzie
Tadeusz Różewicz Ocalony
Tadeusz Borowski Proszę państwa do gazu i inne opowiadania,
William Szekspir Makbet (motyw determinizmu i teatrum mundi)
Czesław Miłosz Zniewolony umysł