Geneza utworu
Tadeusz Borowski w opowiadaniach zawartych w zbiorze Pożegnanie z Marią opisał wydarzenia podobne do tych, których był świadkiem, gdy przebywał w obozach znajdujących się na terenach Niemiec i Polski pod koniec II wojny światowej. Borowski został aresztowany przez Niemców 24 lutego 1943. Niedługo potem przewieziono go do obozu w Oświęcimiu. Tworząc opowiadania, Borowski chciał pokazać okrucieństwo wojny oraz to, jak zmienia się charakter i zachowanie człowieka w sytuacji zagrożenia.
Znaczenie tytułu
Tytuł opowiadania Borowskiego nawiązuje do wypowiedzi jego bohaterów – Tadka oraz Henriego, którzy rozmawiają o osobach przywożonych wagonami do Auschwitz-Birkenau. Pierwszy z wymienionych stwierdza, że ludziom przybywającym do obozu pociągami nie mówiono, że idą na pewną śmierć. Była to forma litości, a zarazem sposób na to, by nie siać paniki. Tej reguły przestrzegali zarówno więźniowie sprzątający zwłoki, jak i SS-mani pilnujący porządku podczas przewożenia ludzi do obozu. Tadek pyta Henriego, co mówi swoim znajomym, którzy przyjeżdżają do Auschwitz z Francji. Kolega głównego bohatera odpowiada, że informuje ich, iż idą się kąpać przed pracą.
Zwrot „proszę państwa” to forma grzecznościowa, której używali SS-mani, by uspokoić ludzi wysiadających z wagonów. Drugi człon tytułu wskazuje na to, że wypowiedzi kierowane do osób idących do gazu pełniły funkcję perswazyjną. Tytuł opowiadania Borowskiego ma charakter ironiczny.
Problematyka utworu
Proces selekcji i przyjmowania do obozu (dehumanizacja ludzi)
W opowiadaniu Borowskiego Proszę państwa do gazu przedstawiony został proces selekcji, który odbywał się przy peronie, gdy ludzie wysiadali z wagonów. Nowo przybyłe osoby były dzielone na dwie grupy. W jednej z nich znajdowali się ci, którzy zostali przeznaczeni do pracy w obozie. Mieli oni po rozładowaniu transportu iść pieszo do Auschwitz. W drugiej grupie byli zaś ludzie skazani na natychmiastową śmierć – dzieci, kaleki, osoby starsze i niemowlęta. Ci, którzy nie mieli szansy na przeżycie, byli wywożeni specjalnymi samochodami z wymalowanym czerwonym krzyżem. W autach odbywało się gazowanie. Osoby chore oraz niepełnosprawne, które nie zdążyły wejść do samochodów, były wrzucane do nich siłą. W czasie selekcji nowo przybyłych traktowano jak przedmioty (dehumanizacja). Tadek opisuje między innymi sytuację przenoszenia dziewczynki pozbawionej nogi. SS-mani nie zwracali uwagi na krzyk oraz ból dziecka. Jeden z nich śmiał się, gdy słyszał prośby starca wyrywającego się oprawcom i próbującego ratować się przed śmiercią. Ludzie chorzy byli wrzucani do wagonów oraz samochodów i leżeli bezładnie, tworząc masę pomieszanych ciał.
Narrator pierwszoosobowy (Tadek) dostrzega, że Niemcy byli wyzuci z uczuć w czasie swojej pracy. Jeden z SS-manów miał notatnik oraz ołówek i skrupulatnie zaznaczał odjazd każdego samochodu z ludźmi. Inny prosił osoby wysiadające z pociągów, o to, by wykazały „dobrą wolę” i współpracowały z oprawcami.
Postawy ludzi wobec zbliżającej się śmierci
Tadek zauważa, że ludzie, którzy domyślają się, iż czeka ich śmierć zachowują się w różnie. Narrator opisuje postać matki, która wyrzekła się dziecka i uciekała przed nim, by przeżyć i nie trafić do samochodu, w którym gazowano ludzi. Zauważył to Rosjanin – Andrej (jeden z więźniów obozu). Ukarał kobietę, wrzucając ją na stos ludzi, których Niemcy mieli spalić. Inną postawę przyjęła kobieta, która przygarniała obce dzieci, gdy matki się ich wyparły.
Tadek opisuje również piękną dziewczynę, która zapytała go o to, dokąd zabierają nowo przybyłych. Bohater nie chciał jej odpowiedzieć, jednak kobieta domyśliła się prawdy i sama poszła do samochodu, w którym gazowano ludzi. Świadomie wybrała śmierć, choć najprawdopodobniej przeszłaby selekcję i pracowała w obozie. Nie chciała jednak żyć w Auschwitz.
Narrator w opowiadaniu zwraca uwagę na to, że istnieją różne postawy wobec śmierci – jedni zachowują się heroicznie, podczas gdy inni wpadają w panikę i rezygnują z ważnych dla człowieka wartości.
Problemy moralne i odwrócony dekalog w obozie
Główny bohater opowiadań podczas transportu czuje się coraz gorzej (zarówno fizycznie, jak i psychicznie). W pewnym momencie pyta Henriego, czy ten uważa, że są dobrymi ludźmi. Tadek zaczyna nienawidzić ludzi przybywających w wagonach i życzy im śmierci. Mówi, że chce, by szybko „przeminęli”. Henri uspokaja przyjaciela i stwierdza, iż celem Niemców jest wzbudzenie nienawiści do osób z pociągów.
W opowiadaniach Borowskiego opisano degenerację ludzi w obozie. Żyją oni wedle odwróconego dekalogu – kradną, zabijają, kłamią, by przeżyć.
Na początku opowiadania Tadek rozmawia z Henrim i Marsylczykiem, który martwi się o to, czy przyjadą kolejne transporty, bo jeśli nie – ludzie w obozie będą głodować. Zapasy nowo przybyłych były rozkradane i zabierane dla więźniów Auschwitz. Marsylczyk nie zastanawia się nad tym, czy właściwe jest okradanie innych osób. Martwi się tylko o to, by przeżyć i nie cierpieć głodu.
Gatunek literacki
Opowiadanie Proszę państwa do gazu to krótki utwór literacki o prostej akcji – dotyczy jednego wydarzenia (jednowątkowa fabuła) – sytuacji, w której Tadek zostaje namówiony przez Henriego do tego, by uczestniczył w sprzątaniu zwłok i opróżnianiu wagonów po osobach, które przyjadą do obozu pociągami. Akcja rozgrywa się jednego dnia oraz nocą, kiedy pojawia się ostatni pociąg.
Tekst charakteryzuje się zamkniętą kompozycją. Utwór rozpoczyna się rozmową na temat nadjeżdżającego transportu, a kończy, gdy trzy pociągi odjeżdżają. SS-mani i więźniowie wracają wówczas do obozu.
W opowiadaniu charakterystyczny jest narrator – tu Tadek – który zwraca na siebie uwagę, snuje własne refleksje, dokonuje ocen, stawia pytania.
Kontynuacje i nawiązania
Inne opowiadania Borowskiego – U nas, w Auschwitzu, Pożegnanie z Marią, Dzień na Hermenzach.
Inne utwory o tematyce wojennej np. Gustaw Herling-Grudziński Inny świat, Zofia Nałkowska Medaliony, Hanna Krall Zdążyć przed Panem Bogiem.