Typ liryki
Rymowany, stroficzny (podzielony na sześć dystychów) wiersz Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej ze względu na temat można zaklasyfikować do liryki miłosnej. Bohaterka wiersza – młoda kobieta wypowiada się, używając czasowników w 1 os. l. poj. Oznacza to, że utwór przynależy także do liryki bezpośredniej. Pomimo tego, że w wierszu nie występują typowe apostrofy, tekst można uznać za przykład liryki zwrotu do adresata. Podmiot liryczny zwraca się niebezpośrednio, lecz używając 3 os. l. poj. (jak np. w anonsach – ogłoszeniach towarzyskich) do niedookreślonego mężczyzny, który „chce, by [bohaterka utworu – przyp. J.C.] go pokochała”.
Podmiot liryczny i jego kreacja
Bohaterka wiersza, będącego swoistym flirtem, jest otwarta i niezależna, o czym świadczy fakt, że informuje mężczyznę o własnych potrzebach i wymaganiach. Pawlikowska w nieco prześmiewczy sposób odnosi się do tradycji poezji dworskiej, a także czasów średniowiecznych, kiedy to rycerz zabiegał o względy damy swego serca. W kolejnych epokach zwyczaje związane z staraniem się o damę powielali przedstawiciele szlachty i arystokraci. Poetka nawiązuje do tej tradycji i konwencji w przedostatniej strofie, gdy pisze: „Musi umieć pieska pogłaskać” oraz „i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści”. Bohaterka wiersza prowokuje i gra z odbiorcą (niczym Klara z Papkinem, bohaterem Zemsty), nie potrafiącym zrozumieć, które spośród jej wymagań są żartem i kpiną, a które wynikają z prawdziwych pragnień osoby mówiącej w utworze. Można zatem stwierdzić, że podmiot liryczny jest tajemniczy i trudno określić, jakie ma intencje.
Kobieta przedstawiona w wierszu wydaje się radosna, kokieteryjna, pełna życia, ale jest też nieco prowokująca. Wprowadzając deminutywa (zdrobnienia, takie jak „piesek” i „trawka”), może bawić się z czytelnikiem i udawać, że jest nieco infantylna. Prowokacyjny charakter ma również zdanie kierowane do potencjalnego adoratora: „I musi umieć ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą”.
Bohaterka na początku opisuje swoje wymagania, które sprowadzone są do codziennych, prozaicznych sytuacji i zachowań mężczyzny. Pawlikowska nie stosuje metafor i nie sili się na patos, opisując przyszłe zabiegi konkurenta. Konkretyzacja i prozaizacja świata przedstawionego w wierszu sprawia, że odbiorca postrzega bohaterkę jako szczerą, choć nie musi być to zgodne z naturą tej wykreowanej postaci.
Podmiot liryczny jest czynny i bierny zarazem, ponieważ chce, by adorator starał się o nią, ale na jej zasadach. W tym kontekście można mówić o aspekcie emancypacyjnym w dziele poetki, która pokazuje kobietę jako złożoną psychicznie i świadomą własnych potrzeb.
Sensy utworu
Utwór rozpoczyna się od anafory „Kto chce, bym go kochała”, dzięki której podmiot liryczny podkreśla cel swojej wypowiedzi. W wierszu występują też paralelizmy składniowe i powtórzenia słowa „musi”. Podmiot za ich pomocą podkreśla, że nie pokocha kogoś, kto nie spełnia określonych w wierszu wymagań. W pierwszej strofie mowa jest o tym, że mężczyzna będący obiektem westchnień bohaterki nie może być ponury, lecz musi bawić się i śmiać. Unoszenie „na ręku wysoko do góry”, którego domaga się bohaterka, może mieć znaczenie symboliczne. Wymarzony mężczyzna powinien być sprawny i silny, ale i „podnosić” kobietę psychicznie – poprawiać jej nastrój. W drugiej strofie bohaterka wspomina o innych cechach wybranka, jakimi są uważność, spostrzegawczość oraz empatia. Następnie mówi o tym, że mężczyzna „który chce, by go pokochała”, nie powinien ulegać sztucznym wzruszeniom i być pretensjonalny, lecz winien zachwycać się pięknem natury niczym bohater romantycznego utworu. Bohaterka niespodziewanie zaczyna grać z czytelnikiem, który może zastanawiać się, czy kobieta nie pragnie mężczyzny płytkiego. Ostatnia strofa stanowi swoiste pogodzenie kpiny i szczerości. Ktoś, kogo mogłaby pokochać bohaterka, musi być „daleki od dobra i równie daleki od złości”. Może to oznaczać, że postać wypowiadająca się w wierszu nie dąży do odległych i wyabstrahowanych wartości, lecz koncentruje się na codziennych relacjach z bliską osobą, które nie powinny być naznaczone gniewem.
Tekst Pawlikowskiej przypomina nieco anons, co świadczy o nieco ironicznym charakterze wiersza. Poetka płynnie przechodzi od szczerego wyznania do żartu czy nawet kpiny, przez co utwór wydaje się bardziej zagadkowy i zarazem trudniejszy do odczytania.
Kontynuacje i nawiązania
Losy kobiet oczami kobiet-pisarek: Cudzoziemka Maria Kuncewiczowa, Granica Zofia Nałkowska, Noce i dnie Maria Dąbrowska.
Utwory, w których mowa jest o zabieganiu o damę: Lalka Bolesława Prusa, Przemyślny szlachcic Don Kichote z La Manchy Miquel de Cervantes, Rękawiczka Friedrich Schiller.
Inne wiersze poetki np.: Miłość, Laura i Filon, Amory.