Podstawowe informacje o bohaterze
Joseph Grand – bohater Dżumy Camus – był zwyczajnym mieszkańcem Oranu, etatowym pracownikiem merostwa, który od wielu lat wykonywał dokładnie tę samą pracę.
Charakterystyka zewnętrzna
Narrator trochę żartobliwie podkreśla, że Grand był „długi i chudy”. Miał zwyczaj kupować zbyt duże ubrania, w których wyglądał, jakby pływał. Charakterystyczne było również to, że nie posiadał zębów górnej szczęki, co sprawiało, że gdy się uśmiechał, jego usta wyglądały, jakby były w cieniu. Już wygląd zewnętrzny Granda świadczy o tym, że był człowiekiem sprawiającym wrażenie co najmniej dziwaka, kogoś kompletnie oderwanego od rzeczywistości, nieudacznika, człowieka nieporadnego życiowo.
Charakterystyka wewnętrzna
Grand to przede wszystkim skromny człowiek. Przez dwadzieścia lat pracował w urzędzie na niskim stanowisku, ale jeszcze początkowo liczył na szybki awans i większe pieniądze. Gdy te nie przychodziły, Grand nie miał wystarczająco dużo odwagi, by o to wszytko poprosić, ponieważ nie potrafił znaleźć odpowiednich słów. Wyrazy niosły za sobą ogromne znaczenie, ale nigdy nie miał pewności, czy są właściwe. Generalnie bohater ten miał problem z werbalizowaniem swoich uczuć. Był człowiekiem samotnym, gdyż cierpiał z powodu odejścia żony. Kobieta czuła się zaniedbywana, samotna w małżeństwie, a Grand winił się, ponieważ nie potrafił mówić jej o swoich uczuciach. Nie ulega jednak wątpliwości, że tęsknił za żoną, kochał ją i był do niej bardzo przywiązany. Ze swojej samotności i nieszczęścia osobistego zdawał sobie doskonale sprawę, a chwile najcięższe przeżywał w momentach dla wielu szczególnych, np. w czasie Świąt Bożego Narodzenia. Wtedy też rozpłakał się przed wystawą sklepową. Próbował z własnymi ograniczeniami walczyć, marząc o napisaniu wielkiej powieści, która wzbudzi ogólny podziw, ale nie umiał napisać nawet pierwszego zdania. Każde bowiem wydawało mu się niewystarczająco dobre i nieustannie je zmieniał. Narrator zauważył, że: „Joseph Grand nie znajdował odpowiednich słów”. Tak więc można powiedzieć, że Grand był marzycielem, idealistą, który się nie poddawał, szukając realizacji siebie w twórczości artystycznej. Oprócz tego był pracowity i niezłomny w swoich postanowieniach. Grand przedstawiony również został jako po prostu dobry człowiek. Nie zrezygnował z pisania powieści i pracy w merostwie, ale przyłączył się też do oddziałów sanitarnych. Pomógł również sąsiadowi Cottardowi, ponieważ uratował mu życie, gdy ten chciał popełnić samobójstwo. Pomoc chorym uważał za coś oczywistego, zupełnie normalnego. Narażał się jednak i rzeczywiście zachorował. Udało mu się przezwyciężyć chorobę i był jedną z pierwszych osób, które wyzdrowiały. To dość znamienne, ponieważ jeżeli utożsamiać zarazę ze złem, to można chyba stwierdzić, że Grand pokonuje chorobę właśnie dlatego, że jest dobrym człowiekiem. Owo dobro w nim zwycięża, pokonuje zło wewnętrzną siłą i pragnieniem życia mimo wszystko, mimo przeciwności losu. Zresztą jego historia, a w zasadzie wyzdrowienie dają nadzieję. Po zażegnaniu zarazy Grand napisał list do żony, a potem pokonał własną słabość i zaczął pisać kolejne zdania powieści, na którą wszyscy mieli zareagować słowami: „Panowie, kapelusze z głów!”. Dla doktora Rieux, który był narratorem, Grand jest uosobieniem prawdziwego bohatera, bo właśnie jest „nieefektowny” i „skromny”, a wszystko, co posiada, to „tylko dobre serce i pozornie śmieszny ideał.” Dla czytelnika Grand jest przede wszystkim uosobieniem prostoduszności, szczerości, sumienności i jest człowiekiem, który pomagając innym, sam tej opieki wymaga.