profil

Diagnoza psychologiczna dziecka

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-31
poleca 85% 1489 głosów

Treść
Grafika
Filmy
Komentarze

Diagnoza psychologiczna - Kasia, lat 8

Diagnozowane dziecko ma na imię Kasia. Ma 8 lat i wychowuje się w pełnej rodzinie. W swojej diagnozie uwzględniłam to dziecko, gdyż ma poważne problemy ze swoim zachowaniem, nie zawsze potrafi okazywać swoje uczucia. Bardzo często reaguje na prośby z dużym opóźnieniem lub wcale ich nie rozumie.

Matka dziewczynki ma na imie Krystyna i ma 29 lat. Z wykształcenia jest maklerem giełdowym i pracuje w swoim zawodzie. Często jest zabiegana i zajęta swoja pracą, przez co nie ma czasu zająć się domem. Prawidłowy wymiar godzin wynosi 8 godzin, jednak matka jest bardzo zaangażowana w swoją pracę i potrafi spędzić w niej od 12 do 14 godzin. Ojciec ma na imię Mikołaj, ma 31 lat. Prowadzi własną firmę budowlaną. Studiował na Politechnice Białostockiej. Sytuacja materialna rodziny jest bardzo dobra. Ich zarobki są wystarczające. Mieszkają we własnym domu, który jest duży i bardzo przestronny, a na zewnątrz jest otoczony przepięknym ogrodem. Kasia posiada swój pokój i dwie bawialnie, gdzie ma masę przeróżnych zabawek. Obok pokoju znajduje się toaleta i łazienka. Dziewczynka z nikim nie dzieli pokoju, gdyż jest jedynaczką.

Rodzice dziewczynki nie mają żadnych nałogów. Kasia jest wychowywana w stylu liberalnym. Rodzice wychowują dziecko pobłażliwie, pozwalają mu niemal na wszystko. Nie łączy się jednak z ich silnym zaangażowaniem emocjonalnym. Niskie wymagania i rzadka kontrola sprawiają, że rodzice nie korygują zachowań dziecka, lecz akceptują, nagradzają je bez wyraźnej przyczyny.

Matka zapytana o ciążę smutno wzdycha. Przyznaje, że wcale nie chciała mieć dziecka, mimo to po narodzinach Kasia została bardzo pokochana. Ciąża przebiegała prawidłowo. Poród odbył się w 41 tygodniu ciąży poprzez cesarskie cięcie. Dziewczynka urodziła się zdrowa. W skali Agar miała 10 punktów.

Kasia od 2 roku życia wychowywana była przez nianię, gdyż dla matki skończył się urlop macierzyński. Kasia do przedszkola chodziła tylko przez jeden rok - do tzw. "zerówki", gdzie nie próbowała zawiązać kontaktu z innymi dziećmi. Była tzw. "szarą myszką". Podczas zabaw siedziała w kącie i oglądała książki o zwierzętach. Kasia domu także jest cichym dzieckiem. Pomimo, że ma dostęp do telewizji i Internetu, to jednak nie chce z nich korzystać. Jedyne, co sprawia jej przyjemność oraz wywołuje uśmiech na twarzy to kontakt ze zwierzętami. Chętnie bawi się z psem rasy York. Jest on bardzo łagodny. W swoim pokoju ma ogromne akwarium z wieloma gatunkami ryb. Na półce stoi mniejsze akwarium, w których są dwa chomiki dżungalskie. Bardzo kocha swoje zwierzęta i okazuje im dużo uczuć.

W stosunku do ludzi Kasia jest nieufna i zamknięta w sobie. Nie rozmawia praktycznie z nikim oprócz swojej niani, która bardzo kocha. Mówi o niej "Moja druga Mama". Z rodzicami dziewczynka rozmawia bardzo rzadko. Rozmawiając z nią wywnioskowałam, że chciałaby, aby rodzice poświęcali jej więcej czasu, czuje się przez lekceważona i niekochana. Dziecko jest zamknięte w sobie, nie jest skore do rozmowy i zwierzeń. Rozluźnia się tylko wtedy, gdy w pobliżu jest jej niania. Z każdą prośbą lub problemem zgłasza się do niej, nawet wtedy, gdy rodzice są w domu. Kasia przy rodzicach wydaje się być zestresowana i traktuje ich jak osoby obce. W szkole dziecko jest nieśmiałe. Nie ma koleżanek i kolegów. Nie rozmawia z rówieśnikami. Często siedzi w kącie i przegląda książki o zwierzętach. Kasia niechętnie mówi o swoich rodzicach. Za to często wspomina o swojej niani. Kasia wykonuje wszystkie polecenia nauczyciela, jednak robi to bardzo wolno. Dziecko ma talent do rysowania. Bardzo lubi rysować zwierzęta i krajobrazy. Jednak rysunek rodziny Kasi jest bardzo smutny i posępny. Brak na nim jakichkolwiek kolorów. Wszystko jest narysowane czarna kredką.

Biorąc pod uwagę całość zdarzeń, doszłam do wniosku, że mam tu do czynienia z zaniedbaniem uczuć dziecka. Rodzice, mimo że zapewniają dziecku byt materialny i obdarowują je prezentami i zabawkami, to nie darzą córki należytymi uczuciami. Zaniedbują ja pod względem emocjonalnym. Kasia źle się czuje w ich towarzystwie. Na ich pytania odpowiada półsłówkami. Na pierwszy rzut oka rodzina wydaje się być wzorowa, jednak po głębszym przyjrzeniu się zwyczajom i zachowaniom panującym w domu, widać, że rodzice zajęci są pracą, nie zwracają uwagi na to, co robi dziecko.

Moim zdaniem, by poprawić stan emocjonalny panujący w domu, cała rodzina powinna wybrać się do psychologa rodzinnego. Rodzice powinni postarać się odzyskać zaufanie dziecka. Muszą poświęcać mu więcej czasu. Powinni rozmawiać z dzieckiem na tematy, które go interesują. Mogliby nawet pojechać na jakąś wycieczkę do ZOO, aby pokazać Kasi różne zwierzęta. Rodzice powinni porozmawiać z nią na temat swoich zawodów i wyjaśnić powody, dla których tak często nie ma ich w domu. W dalszej kolejności mogliby ograniczyć natłok godzin pracujących i wcześniej wracać do domu, co się wiąże ze zwróceniem uwagi na dziecko.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Ciekawostki ze świata
Typ pracy