Szare bloki, szare tłumy. Dla jednych element krajobrazu, dla innych szara rzeczywistość. Blokowisko.
Z jakiego świata?
Widząc obraz pospolitego blokowiska i życia w blokach narzuca się pytanie - z jakiego świata?
Odpowiedź wydaje się oczywista chociaż nie dla wszystkich. Świat zmarłego PRL-u. Styl życia adekwatny do chorej teorii marksizmu. Typowe blokowisko stało się żywą pocztówką zeszłego ustroju. Takie same mieszkania, takie same bloki, ten sam styl w budownictwie, te same szanse. Betonowe dżungle, w której żyje się 'do pierwszego'.
Samotność w tłumie.
Blokowiska to zazwyczaj części dużych miast, gdzie za granicą świata bloków widać nowy lepszy świat. Czasem ten widok pobudza do walki. Niestety dużo ludzi nie jest w stanie wydostać się stamtąd. Zatracają się, uciekają w nałogi a kolor szary jest w ich życiu kolorem dominującym. Są samotni, zostają sami w milionowym tłumie, zamknięci za betonową ścianą. Kurtyną własnych słabości.
Historia przyczyn i skutków.
Zawiść rodzi zawiść, przemoc rodzi przemoc. Ktoś nie wytrzymał, ktoś kogoś pobił, kogoś znowu zabrała policja, ktoś znowu został sam. Dzień jak co dzień. Walka z codziennością, z własnym bólem.
Nieszczęście pociąga za sobą szereg innych nieszczęść. Gdzieś gubi się wiara, umiera nadzieja, umierają kolejne szanse. A wszystko zostaje w 'betonowej rodzinie'. Nienawiść do policji, nie chęć otrzymywania pomocy. Nikt tutaj nie dzwoni na 997. Każdy dobrze wie, że do nich pomoc przychodzi tylko na sygnale rozdzielając rodziny.
Znasz to choćby z widzenia.