profil

Kultura w utrzymaniu tożsamości narodowej na przełomie XIX/XX wieku.

poleca 85% 239 głosów

Treść Grafika Filmy
Komentarze
Henryk Sienkiewicz Powstanie styczniowe Aleksander Fredro Maria Konopnicka Stanisław Moniuszko

SYTUACJA POD ZABORAMI (wstępik)

Niezmiernie trudne lata dla narodu polskiego nastąpiły po upadku powstania styczniowego. Ciężka klęska, wyniszczenie kraju wojną i późniejsze represje wywołały ogólne przygnębienie i upadek na duchu. Większość Polaków przestała liczyć na rychłą możliwość odzyskania niepodległości. Przekonano się też, że nie można liczyć na pomoc innych państw, tym bardziej, że sprawa polska do niedawna tak głośno popierana na zachodzi Europy, wyraźnie schodziła na drugi plan. Zrozumieli Polacy, że mogą polegać tylko na własnych siłach. Wszystkie dotychczasowe zrywy zbrojne zakończyły się klęską,
za każdym razem powodując coraz bardziej surowe represje zaborców,
za każdym razem bardziej osłabiając materialnie społeczeństwo, ponoszące, szczególnie w zaborze rosyjskim, dotkliwe straty w zakresie polskiego stanu posiadania.
Po klęsce powstania 1863 roku pojawiła się w kręgach inteligencji polskiej nowy prąd umysłowy i społeczno-narodowy, zwany pozytywizmem.
W przeciwieństwie do romantyków pozytywiści byli zwolennikami realizmu politycznego, c o w ówczesnej sytuacji oznaczało odrzucenie zbrojnej walki
o własne państwo. Nawoływali więc do tymczasowego pogodzenia się z utratą niepodległości, ale jednocześnie do prowadzenia pracy organicznej, czyli
do wszechstronnego rozwoju gospodarczego kraju i wzbogacenia społeczeństwa,
do podnoszenie w najszerszych masach ludu polskiego oświaty, czyli do „pracy u podstaw”. Głównymi przedstawicielami pozytywizmu między innymi byli Aleksander Świętochowski, Bolesław Prus, Henryk Sienkiewicz,
Adolf Dygasiński.
Rozwój gospodarczy ziem polskich niósł ze sobą bogacenie się klas posiadających.
W obawie, aby nie utracić posiadanych majątków, a po klęsce ostatniego powstania porzuciwszy nadzieję na rychłe odzyskanie niepodległego bytu, propagowano pogląd, że Polacy powinni lojalnie współżyć z państwami zaborczymi i nie dopuścić do następnego zbrojnego zrywu powstańczego, gdyż tylko w ten sposób będzie można spokojnie żyć, rozwijać się i przysparzać społeczeństwu materialnych i duchowych korzyści.
Dwaj najgroźniejsi zaborcy, Rosja i Prusy, postawili jednak przed sobą inne zadanie. Wykorzystując zarówno fakt osłabienia społeczeństwa polskiego klęską powstania , jak i swoją wzrastającą potęgę na arenie międzynarodowej, zaczęli dąrzyć do zupełnego złamania Polaków nie tylko materialnie i moralnie, ale nawet pozbawić ich własnego poczucia narodowego. Tak było w zaborze rosyjskim i pruskim, gdzie władze, nie przebierając w środkach, rozpoczęły
na wielką skalę akcję rusyfikacyjną i germanizacyjną.
Przystąpiono tez do ostrej walki z Kościołem rzymskokatolickim jako główną ostoję polskości. Zdawano sobie sprawę, że Kościół pomaga zachować nie tylko język polski, ale także utrzymuje więź narodu z jego starą kulturą i tradycją.
Wielu uczestników powstania styczniowego chcąc uniknąć śmierci lub zesłania, opuściło kraj kierując się głównie do zachodniej Europy. Nie odegrali jednak ci uchodźcy tak znaczącej roli politycznej jak Wielka Emigracja.
Nie prowadzili już tak aktywnej polityki na rzecz sprawy polskiej, choć i teraz nie brakło wybitnych działaczy jak Zygmunt Miłkowski czy
Władysław Mickiewicz, syn wielkiego poety.
Nie mając możności walczyć czynnie o niepodległość Polacy na emigracji uczestniczyli w działalności społecznej np. w ramach I Międzynarodówki
(Walery Wróblewski), starali się dbać o rozwój kultury narodowej. W 1870 roku
w Rappelswilu w Szwajcarii otworzono Polskie Muzeum Narodowe. Stało się ono wkrótce najważniejszym ośrodkiem kultury polskiej z zachodniej Europie.

ZABÓR ROSYJSKI

Powstanie styczniowe zakończyło się kolejną katastrofą narodową.
Na jego uczestników, którzy nie zdołali schronić się za granicą, posypały się ostre kary: wyroki śmierci, zesłania na Sybir, konfiskaty majątków.
Władze carskie bezzwłocznie przystąpiły tez do całkowitego zlikwidowania pozostałych jeszcze szczątków odrębności Królestwa i do zupełnego zespolenia go z Rosją – zmieniono mu nawet nazwę na Kraj Nadwiślański.
Na czele władz tego kraju postawiono generał-gubernatora (poprzednio był namiestnik) posiadające władzę cywilną i wojskową z bardzo szerokimi uprawnieniami. Jednym z jego głównych zadań była zupełna rusyfikacja kraju. W ciągu zaledwie kilku lat usunięto język polski z urzędów, a wkrótce
i ze szkół. Do Królestwa zaczęli masowo napływać Rosjanie, zachęcani przez władze różnymi przywilejami i wyższymi zarobkami. Zajmowali oni miejsca polskich urzędników i nauczycieli. Tysiące polskich inteligentów znalazło się bez pracy.
W szkołach nakazano używania tylko mowy rosyjskiej nawet na lekcjach języka polskiego. W podręcznikach historii bezceremonialnie fałszowano przeszłość Polski, ukazując ją w najbardziej ciemnych i ponurych barwach.
Przysyłani przez cara nauczyciele, niezbyt wykształceni, ale nadgorliwi, w ciągu paru dziesiątków lat wyraźnie obniżyli ogólny poziom oświaty społeczeństwa polskiego. Ich głównym zadaniem bowiem była rusyfikacja polskiej młodzieży.
Jeszcze sroższe prześladowanie wszystkiego co polskie rozpoczęto
na ziemiach litewskich, białoruskich i ukraińskich, dążąc do całkowitego zlikwidowania tam polskości.

Wprowadzono specjalne prawa utrudniające Polakom wszelką działalność, zmuszano ich do sprzedawania majątków, oddając je zasłużonym carskim urzędnikom i oficerom, którzy wyróżnili się bezwzględnością w tłumieniu powstania, bądź osadzano w nich sprowadzonych chłopów rosyjskich.
Zakazano wydawania wszelkich gazet, czasopism i książek w języku polskim. Zabraniano wreszcie posługiwać się mową polską, nawet na ulicy. Polakom
nie wolno było nabywać majątków ziemskich. Prowadząc walkę z polskością,
za szczególną bezwzględnością zwalczano katolicyzm; nie tylko nie pozwalano na budowę nowych świątyń, ale nawet na remont starych, a wiele z nich zamieniano ich na prawosławne cerkwie.

ZABÓR PRUSKI

W drugiej połowie XIX stulecia sytuacja Polaków w zaborze pruskim uległa znacznemu pogorszeniu. W 1862 roku na czele rządu pruskiego stanął Otto von Bismark. Ten wybitny polityk okazał się niezwykle zawziętym wrogiem polskości. Już podczas powstania styczniowego zawarł porozumienie
z Rosją, w którym zobowiązał się udzielać caratowi pomocy w zwalczaniu powstańców. On też w latach następnych dążył do całkowitego zgermanizowania Wielkopolski i uczynienie z tej kolebki państwowości polskiej kraju niemieckiego. Germanizacja objęła więc wszystkie dziedziny życia publicznego – administrację, sądy i szkoły, między innymi wprowadzono wówczas niemieckie nazwy miast i wsi, a nawet zmieniono pisownię polskich nazwisk.
Najzacieklejszym wrogiem polskości był Związek Marchii Wschodnich, organizacja zrzeszająca niemieckich nacjonalistów zwana przez Polaków HAKATĄ (od nazwisk założycieli Hansemanna, Kennemanna, Tiedemanna). Hakata prowadziła ostrą propagandę antypolską, inicjowała i popierała antypolskie zarządzenia rządu polskiego. Z jej inicjatywy wydano w 1904 roku ustawę zabraniającą wznoszenia bez zgody miejscowych władz budynków mieszkalnych na nowo nabytych gruntach (słynny przypadek M. Drzymały, który mieszkał w wozie cyrkowym).

ZABÓR AUSRIACKI

Znacznie lepiej ułożyło się życie polityczne i kulturalne Polaków
w zaborze austriackim, czyli Galicji, gdzie w kilka lat po powstaniu styczniowym Polacy w ramach monarchii austro- węgierskiej otrzymali autonomię. Odtąd życie polskie mogło w Galicji rozwijać się stosunkowo swobodnie.


ROLA KULTURY (treść główna)


POZYTYWIZM

Oczywiście Polacy nie pozostawali bierni na działania rządów rosyjskiego i pruskiego (po 1871 roku niemieckiego). Formą obrony polskich interesów narodowych była praca organiczna, praca u podstaw. Hasła te stanowiły część programu pozytywistów polskich.
Sam pozytywizm był w Polsce ruchem społeczno- politycznym. Pozytywiści
nie wierzyli w możliwość odzyskania niepodległości za pomocą akcji zbrojnej, krytykowali powstania. Głosili natomiast kult oświaty i pracy rozumianej jako służba społeczna. Najważniejszym ośrodkiem myśli i działalności pozytywistów była Warszawa, a czołowymi przedstawicielami byli A. Świętochowski, B. Prus, M. Konopnicka, E. Orzeszkowa i wielu innych. Wszyscy oni głosili konieczność podniesienia poziomu życia wsi, wzywali inteligencję miast
do krzewienia na prowincji oświaty i higieny. Wiązało się z tym dążenie
do rozwinięcia świadomości narodowej wśród ludności chłopskiej.

Autorzy literatury pięknej i publicystyki, mimo ograniczeń narzuconych
przez cenzurę, umieli utwory swe nasycić treścią patriotyczną i pisać
„ku pokrzepieniu serc” rodaków.
Teatr, podobnie jak literatura ograniczany cenzurą, przez sam fakt przemawiania do widzów polskim słowem odegrał w okresie popowstaniowym doniosłą rolę szermierza polskości. Komedie Aleksandra Fredry i Michała Bałuckiego, przemycały na sceny utwory Juliusza Słowackiego (bez ujawniania jego nazwiska) dały możliwość zabłyśnięcia telantem aktorom tej miary, co: Helena Modrzejewska, Jan Królikowski, Wincenty Rapacki,
Bolesław Leszczyński.
W muzyce działalność kompozytorska Stanisława Moniuszki (twórcy oper narodowych) i Henryka Wieniawskiego (równocześnie genialnego wirtuoza- skrzypka) odgrywała podobną rolę jak, literatura i teatr.

Wojciech Gerson, Henryk Siemiradzki, bracia Aleksander i Maksymilian Gierymscy, Józef Chełmoński, Leon Wyczółkowski wystawiając swe obrazy tak w kraju, jak i za granicą ukazywali w nich ważne w historii Polski epizody, typowe sceny rodzajowe lub typowy polski krajobraz.

WALKA Z GERMANIZACJĄ

Jedną z form germanizacji społeczeństwa było wprowadzenie do szkół języka niemieckiego jako języka wykładowego. Język polski pozostawiono jedynie w nauce religii. Już w końcu XIX wieku władze przystąpiły
do usunięcia i tej niewielkiej pozostałości mowy polskiej ze szkoły.
Wówczas do walki z germanizacją stanęła młodzież, a nawet dzieci.
W 1901 roku próby usunięcia języka polskiego z lekcji religii doprowadziły
do ostrych napięć w Wielkopolsce. Szczególnego rozgłosu, nie tylko w kraju, ale i w całej Europie, nabrał strajk szkolny w Wrześni, gdzie dzieci wykazały bezkompromisową postawę w walce o mowę ojczystą.
Najważniejsze miejsce zajmowała działalność kulturalna i oświatowa, prowadzona zresztą konsekwentnie od kilkudziesięciu lat.
Zakładano Towarzystwa Czytelni Ludowych i Towarzystwa Ludowe, rozwijano siec bibliotek polskich, prowadzono odczyty i pogadanki o historii Polski.
Istotną rolę w podtrzymywaniu języka polskiego, krzewieniu znajomości dziejów ojczystych i rozwoju świadomości narodowej – zwłaszcza na Warmii, Mazurach oraz na Górnym Śląsku – odegrał Kościół.
Oprócz działalności oświatowo– kulturalnej, ważnym nośnikiem idei polskiej stał się nowoczesny środek przekazu – prasa na Śląsku, Warmii
i Mazurach często stanowiąca jedyne polskie słowo drukowane. Poszczególne tytuły były związane z wybitnymi postaciami życia narodowego, np. Katowicki „Górnoślązak” wydawany przez Wojciecha Korfantego (1873 –1939).
Na Pomorzu i Mazurach ukazywały się w wielotysięcznych nakładach
„Gazeta Grudziądzka” i „Gazeta Ludowa”.
Działalność patriotyczną prowadziły wreszcie różnego rodzaju organizacje i stowarzyszenia – zawodowe, kulturalne (np. śpiewacze),
sportowe (np. Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”). Często współpracowały one z tajnymi organizacjami politycznymi, najliczniejszymi w Wielkopolsce.
Na początku XX wieku zasięg ich działalności rozszerzył się na pozostałe dzielnice.
Obronę polskości skutecznie wspierały takie instytucje i organizacje naukowe, jak: Biblioteka Raczyńskich, Biblioteka Kurnicka, Towarzystwo Przyjaciół Nauk w Poznaniu, Towarzystwo Naukowe w Toruniu czy tez Towarzystwo Pomocy Naukowej im. Marcinkowskiego. Skupieni wokół nich polscy arystokraci, ziemianie i intelektualiści, tak jak i działacze ludowi, inteligencja i duchowieństwo uczestniczyli w walce z zalewem niemczyzny.

WALKA Z RUSYKIKACJĄ

Znacznie gorsza niż w zaborze pruskim była sytuacja Polaków
w Królestwie Polskim, gdyż brak swobód obywatelskich uniemożliwiał
tu działalność organizacyjną. Kultywowanie polskości musiało więc przybrać formy konspiracyjne.
Istotną rolę w walce z zaborcą odegrała praca organiczna, która po klęsce powstania styczniowego stała się naczelnym hasłem także w Królestwie Polskim. Nawoływano do skupienia się na działalności gospodarczej by w ten sposób pomnażać dobra narodu. Publicyści wskazywali realia polityczne
i przekonywali, że walka zbrojna przynosi jedynie skutki niekorzystne.
Zaczęto rozwijać szkolnictwo zawodowe; pojawiły się liczne czasopisma fachowe. Sponsorami nowych szkół byli wybitni przemysłowcy i finansiści. Leopold Kronenberg (1812 – 1878), właściciel Banku Handlowego, udziałowiec licznych kolegiów, zakładów cukrowniczych i górniczych, założył
Szkołę Handlową. Drugi bankier, Hipolit Wawelberg (1843 – 1901),
był współzałożycielem słynnej Szkoły Technicznej w Warszawie.
Podobnie jak w zaborze pruskim także w Królestwie Polskim uznano powszechną oświatę za najważniejszy czynnik rozwoju świadomości narodowej. Tym czasem poziom oświaty był tutaj bardzo zły. Od 1864 roku nie istniała żadna polska instytucja kierująca szkolnictwem, a fundusze na oświatę wyglądały żałośnie. W rezultacie w Królestwie Polskim było 40% analfabetów. Likwidacja analfabetyzmu i krzewienie idei narodowej stały się więc pierwszoplanowym celem zwolenników pracy organicznej, działaczy oświaty ludowej oraz konspiracyjnych organizacji politycznych (np. Ligi Narodowej). Prowadzono tajne nauczanie na wsi, wydawano w dużych nakładach najróżniejsze elementarze i podręczniki, na których uczyło się czytać i pisać całe pokolenie chłopów.

Autorem wielu z nich był Konrad Pruszyński, pseudonim Kazimierz Promyk (1851 – 1908), redaktor wydawanego w Warszawie niezmiernie popularnego tygodnika dla ludu „Gazeta Świąteczna”. Prasa legalna i podziemna, była także w Królestwie ważnym nośnikiem idei narodowej.

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 11 minut

Ciekawostki ze świata