Dziś jest rok 2009, czyli wkroczyliśmy w XXI wiek, który jest pełen nowych, wielkich technologii. Nauka cały czas postępuje dużymi krokami do przodu. Ludzie prześcigają się między sobą, coraz to nowszymi wynalazkami, aby polepszyć nam byt. Żyjemy w ogromnej cywilizacj, która to z roku na rok staje się większa i silniejsza. Zastanawiam się tylko jak to wszystko wyglądało zanim na ziemi pojawiliśmy się my- ludzie? W moim wyobrażeniu wyglądało to tak.
Ziemia pokryta była w całości złocistym piaskiem,który mienił się jak szlachetne kamienie. Nie było: zwierząt, roślin ani ludzkich istnień, a niebo nie przypominało dzisiejszego tylko wydawało się być szare i martwe. Patrząc na ziemię z kosmosu, można było zauważyć jakby była smutna w swojej egzystencji. Nic się na niej nie działo do czasu, gdy nagle niewiadomo skąd pojawiły się na niej malutkie skrzaciki. Były ich miliony a nawet miliardy, a każdy z nich w swej malutkiej rączce trzymał magiczną kredkę. I tak rozpoczęły wielkie malowanie. Było ich tak wiele, że trepot skrzydełek sprawiał wrażenie cudownej muzyk iw rytm, której miniaturowe duszki rozpoczęły swę pracę. Dzięki magicznym kredkom, namalowały przepiękne: morza, lasy, góry, jeziora, rzeki, które stały się rzeczywistością i dały pierwszy zarys naszej ziemi. Nie marnując czasu magiczne istoty w bardzo szybkim tempie dorysowały różnorodne rośliny i nadały tym samym pierwszą żywotność. Pracowały tak cały mi dniami i nocami, aż dzięki swojej sumienności stworzyły naszą planetę, od której z kosmosu bił niesamowity blask. Mimo tak ciężkiej pracy i stworzeniu wspaniałego dzieła maleńkie duszki nie były do końca zadowolone szczęśliwe ponieważ ziemia wydawała się im smutna i pusta. Nie było na niej zwierząt ani ludzi. Skrzaciki nie poddając się z wielkim zapałem rozpoczęły budować pierwsze życie na ziemi. W bardzo krótkim czasie dzięki ich żmudnej pracy lasy zapełniły się: zwierzętami, wody kolorowymi rybami, a niebo ptakami. Żywe istoty dodały tego czego brakowało. Jednak mimo włożonego wysiłku i mozolnej pracy przez pracowite elfiki w dalszym ciągu czegoś brakowało. Ziemia wydawała się milcząca. Nie zastanawiając się pracowite stworzenia poprosiły o pomac swoje starsze siostry-wróżki, które za pomocą czarodziejskich różek wyczarowały ludzi. Dały im równierz dach nad głową i przystosowały do odpowiednich warunków w poszczególnych miejsach ziemi. Każdy znalazł sobie miejsce, gdzie było mu dobrze, gdzie czuł się swobodnie, a przede wszystkim był szczęśliwy. Ludzie bardzo szybko zagospodarowali planety, a skrzaciki i wróżki tym sposobem zakończyły swoje zadanie. Odlatując z ziemi zamieniły się w migoczące iskierki, które po dzień dzisiejszy mienią się nocą na aszym niebie jako gwiazdy. Zamieszkała ziemia z upływem czasu brnęła do przodu. Ludzie stopniowo rozwijali swoje umiejętności. Poczęli łączyć się w grupy, które następnie dały nam podział na kontynenty, państwa i miasta. Rozwinęły się cywilizacje, które po dzień dzisiejszy trawają i mam nadzieję, że trwać będą.
Dziś chodzimy do szkoły, później pewnie pójdziemy na studia, znajdziemy pracę, założymy rodzinę, a nasze dzieci będą tworzyć tak jak i my tworzymy. SZkoda tylko, że rzeczywistość jest troszkę mniej kolorowa i magiczna niż ta którą opisałam, ale kto powiedział, że nie można mieć właśnie takiego wyobrażenia o stworzeniu wszechświata jak ja mam.