Głównym bohaterem powieści Karola Dickensa pt. "Opowieść wigilijna" jest Ebenezer Scrooge. Nie lubił obchodzić Świąt Bożego Narodzenia dlatego, że w dzieciństwie samotnie je spędzał oraz jego najbliższy przyjaciel i wspólnik w prowadzeniu kantoru zmarł w dzień przed Wigilią.
Scrooge miał odpychający wygląd. Miał ostre rysy twarzy, haczykowaty długi nos, pomarszczoną skórę, wąskie zaciśnięte wargi, na których prawie nigdy nie było widać uśmiechu, i które dźwięczały ostrą nutą, usztywniały chód. Jego czerwonawe powieki często były zmęczone, a oczy miały zimne spojrzenie. Jego sylwetka była wysoka, szczupła i lekko garbata. Wzbudzała strach. Chodził w zniszczonych, zaniedbanych ubraniach.
Ebenezer był bardzo chciwym, łapczywym i chytrym człowiekiem. W jego życiu najbardziej liczyły się pieniądze. Mimo swej zamożności, żył jak biedak. Nigdy nie dbał o swój wygląd, nie kupował świeżych produktów, nowych ubrań. Nikomu nie pożyczał, ani nie dzielił się swymi pieniędzmi. Przez skąpstwo był samotnym, nieszczęśliwym i rozgoryczonym człowiekiem. Nie obchodził Świąt Bożego Narodzenia, bo uważał to za największą głupotę stratę czasu i pieniędzy. Był nie ufny, nie miły i nie miał przyjaciół.
Po przemianie, zrozumiał swoje błędy, jakie popełniał i bardzo ich żałował; zaczął je naprawiać. Był miły i serdeczny dla wszystkich. Zaczął o siebie dbać, dał podwyżkę swemu pracownikowi, chętnie dawał pieniądze potrzebującym, był pomocny. Zaczął zawierać przyjaźnie i obchodził Święta Bożego Narodzenia. Był zupełnie innym człowiekiem. Lepszym.
Uważam, że Scrooge przed przemianą był człowiekiem godnym pożałowania. Kochał pieniądze i dbał tylko o siebie, co go zgubiło. Gdyby nie duch Jakuba Marleya byłby nadal nic niewartym, nieszczęśliwym człowiekiem, który nie przejmował się cierpieniem innych. Po przemianie zaczął dostrzegać problemy innych ludzi i świata. Moim zdaniem, postać Ebenezera Scrooga jest jedną z ciekawszych, jaką poznałam.