? Uwięzione ?
Pewnego mrocznego deszczowego wieczoru w czasie gdy byłam na wycieczce, zdarzyła mi się niezwykła przygoda .
Właśnie przyjechaliśmy do hotelu na odpoczynek. Zostaliśmy przydzieleni do pokojów, ja mieszkałam ze swoimi koleżankami Justyną i Anią. Powoli oswoiłyśmy się z nowym miejscem i dosłownie zaczęłyśmy ?rozrabiać?. Z naszego pokoju słychać było tylko głośny śmiech . Nasi koledzy raz po raz pukali i szybko otwierali nasze drzwi . Czułyśmy się skrępowane, bardzo nam to przeszkadzało. A na dodatek , co chwila pan sprawdzał, czy wszystko jest dobrze. Dosłownie się ?wkurzyłyśmy? i postanowiłyśmy zamknąć drzwi. Jak się później okazało, był to wielki błąd.
-Pójdę do pani ? oświadczyła Ania i pociągnęła za klamkę.
- Dziewczyny drzwi nie mogą się otworzyć ! ?zdziwione odparłyśmy
-Co?
-To nie możliwe, spróbuj mocniej, może zamek się zaciął? ? powiedziała Justyna
Próbowałyśmy ciągnąć, naciskać , pchać te drzwi nic nie pomagało. Bardzo się przestraszyłyśmy. Cóż nic nam nie zostało oprócz wzywania pomocy .Och , gdyby nie to cudowne urządzenie jakim jest telefon komórkowy, musiałybyśmy wydzierać się na cały hotel. Pod naszymi drzwiami zebrała się cała wycieczka.
-Dziewczyny , co my teraz zrobimy ? odparłam.
-Chyba nas stąd uwolnią ? powiedziała Justyna.
Nie wolno tracić nadziei ? dodała Ania.
Pan powiedział żebyśmy znalazły klucz. A potem musiałyśmy rzucać go przez okno. Odparł tylko żartobliwie ? jak spadnie na dół, to ja po niego nie schodzę?. Na naszych twarzach pojawił się krzywy grymas. Nic nie dało rady temu zamkowi , nawet pan sobie z nim nie poradził. W pewnej chwili usłyszałyśmy : ? odsuńcie się od drzwi dziewczynki ?.
- Co to miało znaczyć ? ? pomyślałyśmy.
Usłyszałyśmy głośne uderzenie i w jednej chwili zobaczyłyśmy otwarte drzwi. Wyszłyśmy wreszcie z tego więzienia, chociaż żeby je otworzyć trzeba było wyważyć drzwi. Musze szczerze powiedzieć , że miałyśmy niezłego stracha.
Myślę, że to wydarzenie było niesamowite. Rzadko zdarzają się nam takie wypadki Uważam , że była to najwspanialsza przygoda jaką przeżyłam.