Bolesław Prus w powieści Lalka używa rożnych sposobów prezentacji swoich bohaterów. Jednym z nich jest wykorzystanie marzenia sennego, dzięki któremu bardzo dużo dowiadujemy się o Izabeli Łęckiej, dwudziestopięcioletniej zubożałej arystokratce.
Śni ona sen, który odzwierciedla jej niepokoje związane z własną sytuacją materialną i poznaniem Stanisława Wokulskiego. Uświadamia sobie swoje dramatyczne położenie. Wie, że razem z ojcem nie posiadają żadnych środków do życia. Aby utrzymać się na poziomie godnym arystokratów, zadłużają się u służby, ojciec gra w karty z kupcami a ona musi sprzedać swój posagowy serwis. Sytuacja ta bardzo ją upokarza. Ona - dumna arystokratka jest zależna od lokajów i kupców. O grę w karty z tymi ostatnimi jest zła na ojca. Uważa, że człowiekowi z jego pochodzeniem nie przystoi brać pieniędzy od ludzi z nizin społecznych, a za takich uważa kupców na czele z Wokulskim. Izabela zdaje sobie sprawę, że ojciec dba tylko o swoje przyjemności i nie robi nic, aby to zmienić. Dociera do niej fakt, że jest on gotów poświęcić jej szczęście, aby tylko zdobyć potrzebne mu pieniądze.
"Co znaczy ta karta, papo?.. " zapytuje ojca.
Ale ojciec spokojnie patrzy we własne karty i nie odpowiada nic jakby jej nie widział. Stopniowo pannę Izabelę napełnia wielka bojaźń. Może to są weksle jej ojca, które ktoś niedawno wykupił? Więc może Ach!
Izabela rozmyśla w swoim śnie również o panu Wokulskim. Możemy dzięki temu dowiedzieć się co naprawdę ona o nim myśli. W jej sennych majaczeniach wyłania się on z podziemi, co znaczy, że według niej to człowiek o niskim pochodzeniu. Ubrany jest w zasmoloną koszulę co czyni z niego człowieka pracy. Ma czerwone dłonie, czyli jest prostakiem. Wszystko to świadczy przeciwko niemu i sprawia, że ona nie chce mieć z nim nic wspólnego. Jednocześnie dociera do niej, że jest on człowiekiem majętnym, wpływowym i bardzo wytrwałym w dążeniu do celu. Boi się, że w końcu dopnie swego i ją zdobędzie. Wraca więc do rzeczywistości w której czuje się bezpiecznie.
"Nie śmieje się panna Izabela - tylko zdrzemnęłam się i tak mi się coś zamajaczyło."
Sen ten wiele mówi nam o naszej bohaterce. Dowiadujemy się, że potrafi marzyć o lepszym życiu, a jednocześnie twardo stąpa po ziemi zdając sobie sprawę ze swego trudnego wręcz beznadziejnego położenia. Nawet we śnie nie zmienia swoich poglądów i lekceważącego stosunku do ludzi spoza jej sfery.
Sen się kończy, ale życie trwa dalej i w końcu Izabela musi się z nim zmierzyć.