Tematem mojej pracy jest "rozwój poglądów na ruch oraz na jego przyczyny", postaram się go opisać oraz przybliżyć poglądy między innymi: Talesa, Pitagorasa czy Mikołaja Kopernika.
Jońscy filozofowie przyrody mieli na ruch następujące spojrzenie: Według Talesa z Miletu(ur. ok. 624 p.n.e., zm. ok. 545p.n.e)materializm(co prawda nie znano jeszcze wówczas pojęcia materii, ale świat był dla Talesa zbiorem konkretnych ciał) w połączeniu z hylozoizmem (zdolność do ruchu jako podstawowa właściwość przyrody, będącą objawem jej życia i duszy) dał początek szkole jońskiej i wpłynął na antyczną myśl przyrodniczą w ogóle. Hylozoizm- został sformułowany przez Talesa z Miletu "wszystko jest ożywione, jak to widać w bursztynie i magnesie".
Parmenides (ok. 540 - 470 p.n.e.) - ruch jest niemożliwy! "Byt jest, niebytu nie ma". Trwała, niezmienna podstawa bytu, nie może mieć własności dopuszczających zmianę, ruch, a jedynie własność istnienia, a więc świat zmiennych zjawisk nie istnieje, jest niebytem.
Ale postrzeganie wymaga zmian, byt niezmienny nie oddziałuje z materią i jest niezauważalny (np. neutrino).
Brak zmian, np. brak aktywności elektrycznej mózgu powoduje brak wrażeń, „zatrzymanie” umysłu.
Nawet próżni nie można uznać za byt niezmienny. Parmenides stwierdził, że byt jest wieczny, nie ma początku ani końca (bo musiałby powstać z niebytu lub przeistoczyć się w niebyt, a niebytu nie ma), ponadto jest nieruchomy i niezmienny (bo zmienić mógłby się jedynie w niebyt), niepodzielny, stały i jeden.
Zenon z Elei (ur. ok. 490- ok. 430 p.n.e.) sformułował słynne paradoksy, które miały dowodzić, że ruch i jego zmiana nie istnieje. Paradoksy miały na celu udowodnienie, że ruch w świecie, który postrzegamy, jest jedynie złudzeniem, które nie jest możliwe w rzeczywistości. Słownik języków obcych termin „paradoks” definiuje w następujący sposób:”podane w błyskotliwej oryginalnej formie twierdzenie a. rozumowanie sprzeczne (czasem tylko pozornie) z tym, co jest ogólnie uznane za prawdę; rozumowanie, w którym (pozornie) poprawne założenia (i wnioskowanie) prowadzą do sprzeczności i fałszu;” Cztery jego dowody o niemożności ruchu znane są pod nazwami: dychotomii, Achillesa, strzały i stadionu.
Dychotomia: Sprinter ma do przebiegnięcia skończony dystans. Zanim jednak pokona całą odległość musi najpierw dobiec do 1/2 długości, ale zanim dobiegnie do 1/2 musi najpierw dobiec do 1/4, ale zanim dobiegnie do 1/4 musi najpierw dobiec do 1/8, i tak w nieskończoność. Wynika z tego, że biegacz ma do przebycia nieskończoną liczbę odcinków o skończonej długości. Ponieważ nie da się pokonać nieskończonej liczby odcinków w skończonym czasie, biegacz nigdy nie ukończy biegu.
Achilles: Achilles i żółw stają na linii startu wyścigu na dowolny, skończony dystans. Achilles potrafi biegać 2 razy szybciej od żółwia i dlatego na starcie pozwala mu się oddalić o 1/2 całego dystansu. Achilles, jako biegnący 2 razy szybciej od żółwia, dobiegnie do 1/2 dystansu w momencie, gdy żółw dobiegnie do 3/4 dystansu. W momencie gdy Achilles przebiegnie 3/4 dystansu, żółw znowu mu "ucieknie" pokonując 7/8 dystansu. Gdy Achilles dotrze w to miejsce, żółw znowu będzie od niego o 1/16 dystansu dalej, i tak dalej w nieskończoność. Wniosek: Achilles nigdy nie dogoni żółwia, mimo że biegnie od niego dwa razy szybciej, gdyż zawsze będzie dzieliła ich zmniejszająca się odległość.
Strzała: Załóżmy, że wystrzelona z łuku strzała pokonała określony dowolny odcinek drogi. Można więc powiedzieć, że w momencie wystrzelenia znajdowała się ona na początku tej trasy, a po dotarciu do celu – na końcu. Pytanie jednak, gdzie przebywała w trakcie pokonywania tej drogi. Można odpowiedzieć, że w 1/4 czasu pokonywania tego odcinka musiała być niewątpliwie w 1/4 odcinka. Gdy zadamy pytanie, gdzie była w po 1/2 czasu lotu, znowu można odpowiedzieć, że w 1/2 odcinka. Po 6/8 czasu – w 6/8 odcinka, i tak dalej w nieskończoność. Możemy sobie wyobrażać dowolną chwilę lotu, w którym strzała znajdowała się w jakimś konkretnym punkcie, w konkretnej odległości od łucznika. Czyli możemy powiedzieć, że skoro w każdej chwili znajdowała się w jakimś konkretnym punkcie, więc w każdej chwili była w spoczynku. Niemożliwe jest zatem aby w każdej chwili czasu strzała pozostawała w spoczynku i poruszała się jednocześnie.
Stadion: Rozważmy wyścig rydwanów. Szybkość z jaką rydwany poruszają się jest jednocześnie taka i inna, mniejsza i większa, w zależności od tego, względem jakich innych przedmiotów (rydwanów) jest rozważana. Jeśli zaś ruch dokonuje się z szybkością, która jest jednocześnie "taka i nie taka" to jest sprzeczny i nie może istnieć.
Demokryt z Abdery (ur. ok. 460 r. p.n.e., zm. ok.370 r. p.n.e.) naturę widział jako ciągły ruch małych, materialnych, niepodzielnych i wiecznych cząstek, które nazwał atomami (od 'atomos'-'niepodzielny'). Atom był niezmienny. Nie mógł też powstać ani zostać unicestwiony. Stanowił podstawową cegiełkę materii. Według Demokryta atom posiada kształt, konkretną orientację i punkt położenia w przestrzeni. Ma również masę. Atomy nie są identyczne, ale mają różne kształty i wielkości, które wpływają na cechy przedmiotów. Następnie Demokryt stwierdził, że cząstki umieszczone w pustej przestrzeni obdarzone rozmiarem i masą mogą się nieustannie poruszać. Podobne atomy przyciągają się, a różne odpychają. Mogą się one czasami zderzać, zlepiać ze sobą i grupować za pomocą zameczków i haczyków. Wszechświat według Demokryta był ciągłym grupowaniem się i rozpraszaniem atomów pozostających w nieustannym ruchu.
Pitagoras (ur. ok. 572 p.n.e., zm. ok.497 p.n.e.) twierdził iż ruchy ciał niebieskich są źródłem harmonijnych dźwięków.
Arystoteles w traktacie "O niebie" pisał o ideach
pitagorejczyków: "Opierając się [...] na fakcie, że prędkość gwiazd, która zależy od ich odległości, jest proporcjonalna do akordów muzycznych, twierdzą, że dźwięk wydawany przez ruch kołowy gwiazd jest harmonijny"
Arystoteles (ur. 384 p.n.e., zm.322p.n.e.) w astronomii odrzucił hipotezę ruchu Ziemi i głosił, że Ziemia jest nieruchomym środkiem świata, dookoła którego krążą sfery gwiezdne. Co więcej, ponieważ zakładał, że ruch nie może trwać, jeśli nie jest podtrzymywany, twierdził, że istnieją siły poruszające nieustannie te sfery i że wobec doskonałości owych ruchów są to siły istot boskich.
Mikołaj Kopernik (1473-1543) twierdził iż: jakikolwiek ruch jest dostrzegany na firmamencie , to nie pochodzi z jakiegoś ruchu firmamentu, lecz z ruchu Ziemi. Ziemia wraz z okalającymi ją żywiołami wykonuje pełny obrót dzienny dokoła swych niezmiennych biegunów, podczas gdy firmament i najwyższe niebo pozostają nieruchome. To, co nam się przedstawia jako ruch Słońca, pochodzi nie z jego ruchu, lecz z ruchu Ziemi i naszej sfery, wraz z którą krążymy dokoła Słońca, podobnie jak jakakolwiek inna planeta . Ziemia ma przeto więcej niż jeden ruch. Poziomy ruch prosty i wsteczny planet pochodzi nie z ich ruchu , lecz z ruchu Ziemi. Tak więc ruch samej Ziemi wystarcza do wyjaśnienia wielu pozornych ruchów na niebie. W swoich rozważaniach Mikołaj Kopernik posługuje się pojęciami stosowanymi przez XVI wiecznych astronomów, mówiąc o ruchach sfer zamiast o ruchach planet. Ziemi przypisuje ruch trojaki: obiegowy dokoła Słońca, obrotowy dokoła osi, oraz trzeci ruch który ma osobliwy charakter i w świetle nauki współczesnej jest zbędny.
Wielkim osiągnięciem Galileusza (1564-1642) było odkrycie prawa bezwładności. Poprzednio ludzie uważali, że poruszający się przedmiot w sposób naturalny zwalnia i zatrzymuje się, o ile nie działa nań siła, która utrzymuje go w ruchu. Doświadczenia Galileusza wykazały, że to powszechne przekonanie jest błędne. Gdyby można było wyeliminować siły hamujące ruch, takie jak tarcie, to poruszający się przedmiot w naturalny sposób poruszałby się dowolnie długo ze stałą prędkością. Ta ważna zasada, której Newton nadał nowe, jasne sformułowanie i którą włączył do swego systemu jako pierwszą zasadę dynamiki, jest jednym z najważniejszych praw fizyki. Dziełem Galileusza jest również stwierdzenie, że podczas ruchu w powietrzu, składowa pozioma ruchu nie ma wpływu na jego składową pionową. Kamień rzucony poziomo i kamień upuszczony z ręki spadną na ziemię w tym samym czasie. Ruch poziomy kamienia nie hamuje, ani nie wzmaga ruchu w pionie. Przebiegają one niezależnie od siebie.
Podsumowując moją pracę chciałabym zaznaczyć to iż wszyscy wyżej wymienieni ludzie przyczynili się do rozwoju ruchu, ponieważ każdy z nich miał inne poglądy i spojrzenie na jego
temat.