Anonimowa ?Pieśń o Rolandzie? i ?Konrad Wallenrod? Adama Mickiewicza to dzieła stworzone w znacznych odstępach czasowych. Obu bohaterami są postacie typowe dla epok, w których powstały. Roland był ideałem eposu rycerskiego, a Konrad Wallenrod przeżywał miłość romantyczną i posiadał cechy bohatera byronicznego. Oba dzieła prezentują postawy wobec walki z przeciwnikami swojej ojczyzny. Ówcześnie żyjący ludzie obierali drogi podobne tym postaciom i wzorowali się na nich. Rycerze głośno wykrzykiwali sentencję: ?Bóg, honor, ojczyzna.?, a powstańcy XIX wieku uciekali się do walki walenrodycznej, nazwanej tak od nazwiska tytułowego bohatera powieści Mickiewicza.
Konrad Wallenrod i Roland mieli swoje autentyczne odpowiedniki. Autorzy przy kreowaniu tych postaci przypisali im nazwiska i niektóre cechy postaci historycznych. W przypadku bohatera powieści Mickiewicza jedyną wspólną cechą było stanowisko mistrza Zakonu Krzyżackiego. W rzeczywistości Konrad von Wallenrode żyjący w XV wieku, był okrutnym, niezwykle dumnym, porywczym wodzem w bezwzględnych krucjatach przeciwko Litwie. W książce pod jego postać po jego śmierci podszył się Walter Alf - Litwin porwany w dzieciństwie przez Krzyżaków i wychowany przez nich. Postanowił zemścić się na wrogach swej ojczyzny przejmując stanowisko mistrza i kierować ich wojskami tak, aby przegrali z jego rodakami. Inaczej jest z Rolandem. Jako postać literacka ma wiele wspólnego z postacią historyczną. Był hrabią marchii bretońskiej. Należał do grona rycerzy Karola Wielkiego. Podczas powrotu z wyprawy przeciwko Saracenom (778 r.) dowodził tylną strażą wojsk francuskich. W czasie przeprawy przez Pireneje jego odział został napadnięty i pokonany. Nie wiadomo czy realny Roland posiadał te same cechy charakteru co literacki, ale można przypuszczać, że jest to prawdopodobnie fikcja stworzona przez poetę na potrzeby pieśni.
Konrad i Roland byli przedstawiani jako przystojni mężczyźni. Dobrze zbudowani, o ogromnej sile, bo tego wymagał kunszt rycerza. Roland miał piękne blond włosy, ale Konrad po opuszczeniu Litwy w skutek depresji i wielu stresów posiwiał. Miał bladą cerę i przygaszone błękitne oczy.
Oboje byli chrześcijanami. Walter Alf często opowiadał Aldonie o Bogu. Był przepełniony miłością i oddaniem w stosunku do Stworzyciela. Sposób w jaki to wyrażał przyczynił się do tego, iż jego ukochana także przyjęła tą wiarę. Roland walczył w imię Boga. Był niezwykle pobożny w sensie bliższym średniowiecznemu postrzeganiu religijności. Brał udział w walkach z poganami. Posiadał miecz Durendal z relikwiami.
Konrada poznajemy jako mistrza w kunszcie walki. Edukacje otrzymał od Krzyżaków, wygrywał na turniejach rycerskich i zwyciężył wiele bitw w Hiszpanii. Roland cieszył się wielkim szacunkiem wśród Francuzów, a uzyskał je także za swoje niezwykłe umiejętności. Nadano mu tytuł hrabiego, był wodzem jednego z oddziałów Francji.
Rolanda i Waltera cechowała niezwykła odwaga, nie bali się sprzeciwić znacznie silniejszemu wrogowi. Konrad działał wraz z jednym sprzymierzeńcem Halbanem przeciwko całemu zakonowi.
VIII-wieczny rycerz czuł niezwykłą więź z swoim krajem, gdy umierał pragnął zobaczyć ?słodką Francję?. Konrad przechadzając się z wajdelotą nad brzegiem Niemna doznawał niezwykłych przeżyć duchowych przy obcowaniu z litewską przyrodą. Obraz rodzinnego domu, pobliskiej mu puszczy i jeziora niezwykle trwale utkwił w jego pamięci na całe życie.
Roland zawsze mówił, iż ojczyzna jest dla niego niezwykle ważna. Walczył w jej imieniu, był wierny królowi Karolowi Wielkiemu, który był dla niego niezwykle ważną postacią. W jego rozumowaniu był przepełniony patriotyzmem. Jednak ostatecznym rozrachunku można powiedzieć, że nie umiał poświęcić się całkowicie dla dobra rodaków. W czasie wyprawy przeciwko Saracenom został napadnięty. Wiedząc, że ma przed sobą silniejszego i liczniejszego przeciwnika nie zawrócił swojego oddziału ani nie wezwał posiłków. Przegrał tą bitwę, jego wojsko zostało rozgromione on sam doznał śmiertelnych ran. Wielu przyjaciół zginęło, a on płakał nad ich losem i modlił się do Boga, aby przyjął ich w Raju. Jednak była to z jego strony duża hipokryzja, gdyż to on sam poprowadził ich na pewną śmierć. Gdyby dokonał innej decyzji być może Francja nie straciłaby tylu ludzi i wygrała ostatecznie tą bitwę. Jednak Roland nie mógł zaniechać walki w obliczu wroga. Honor był najważniejszą wartością w życiu średniowiecznego rycerza. Gdyby uczynił inaczej zostałby uznany przez swoich przeciwników za ?tchórza?. Nigdy by sobie tego później nie wybaczył. Wolał poświęcić dobro ojczyzny i swoich towarzyszy broni, niż stracić szacunek dla siebie jako rycerza.
Konrad Wallenrod miał zupełnie inną hierarchię wartości. Na samym czele najważniejszych spraw stawiał dobro narodu litewskiego. Gdy był na wyprawie przeciwko Litwinom wraz z wojskami Krzyżaków odmówił walki i oddał się w ich ręce. Po tym jak król Kiejstut zaakceptował go jako rodaka i męża swej córki, wiódł spokojne życie w dolinie. Wkrótce słaba Litwa zaczęła przegrywać z Krzyżakami. On porzucając swoją żonę i dom, postanowił podstępem zniszczyć zakon stając się jego przywódcą. Poświęcił swoje szczęście i szczęście swojej żony Aldony dla dobra narodu. Nie mógł żyć spokojnie wiedząc, że jego kraj czeka klęska. Gdyby nie dokonał tej ofiary, prawdopodobnie męczyłyby go poważne wyrzuty sumienia. Przegrał jako rycerz stosując walkę nieetyczną, co mogłoby być według Rolanda zupełnie niedopuszczalne. Jednak zrealizował cel, który sobie wyznaczył. Pomógł swojej ojczyźnie i nie miał sobie nic do zarzucenia. Wiedział, że zrobił dobrze. Przed zażyciem trucizny, gdy jego podstęp wyszedł na jaw pluł na symbole krzyżackie na jego płaszczu.
Roland z ?Pieśni o Rolandzie? i Walter Alf z ?Konrada Wallenroda? byli bohaterami o zupełnie różnych hierarchiach wartości. Można wytłumaczyć to tym, iż reprezentowali typowe poglądy dla epok współczesnych dziełom, w których się objawili - epoce średniowiecza i romantyzmu. W tych czasach postawy społeczeństw, do których należeli twórcy obu dzieł, różniły się od siebie. Jednak konsekwencja i idealizm tych bohaterów literackich są godne podziwu. W obliczu śmierci żaden z nich nie porzucił swojego toku rozumowania i postrzegania świata. Dla Rolanda najważniejsze były przymioty rycerskie i dla nich poświecił życie swoje i swoich rodaków. Konrad choć ciągle zmagał się z bólem po opuszczeniu swojej żony i domu, nie mógł dokonać innego wyboru w obliczu niezwykłego niebezpieczeństwa klęski swojego narodu. Nie można im ująć zaszczytów ze względu na ich męstwo i odwagę.