?Hobbit, czyli tam i z powrotem? autorstwa J.R.R. Tolkiena.
Sprawozdanie-recenzja.
Ostatnio miałam okazję przeczytać książkę J.R.R. Tolkiena pt. ?Hobbit, czyli tam i z powrotem?. ?Hobbit..? należy do gatunku fantasy ? akcja dzieje się w wymyślonym świecie, zamieszkują go ludzie, ale przede wszystkim elfy, krasnoludy, gobliny, wargi, smoki i inne magiczne stworzenia.
Głównym bohaterem jest hobbit o imieniu Bilbo. Zwykły, spokojny hobbit, który w pierwszej kolejności lubił dobrze zjeść i porządnie się wyspać; niechętnie opuszcza swą norkę, ceni sobie wygodę. Zostaje jednak zmuszony do wzięcia udziału w przygodzie. Wyrusza wraz z trzynastoma krasnoludami i czarodziejem Gandalfem do Samotnej Góry, by odzyskać złoto zrabowane kiedyś krasnoludom, strzeżone przez okropnego smoka Smauga. Bilbo Boggins ma pełnić rolę włamywacza. Co z tego wynikło ? przekonajcie się sami.
Tak zaczyna się wielka podróż. Po drodze bohaterom przytrafia się wiele ciekawych, niekiedy przerażających przygód, ale jak to w baśniach bywa, zawsze udało im się wyjść z opresji cało. Kompania uciekała przed obrzydliwymi goblinami, trafiła do domu Beorna, stoczył zażartą walkę z pająkami, wydostała się niepostrzeżenie z pałacu króla elfów, co wymagało wg mnie nie lada zręczności i pomysłowości, wreszcie wzięła udział w Bitwie Pięciu Armii.
Cała historia jest bardzo banalna, ale właśnie prostota opowieści tak bardzo mnie zaciekawiła. Fabuła nie jest nudna, choć niektórych rzeczy mogłam się łatwo domyślić. Zachwyciły mnie niezwykłe opisy cudownych krain i fantastycznych stworów. W trakcie czytania często wyobrażałam siebie, jakby to było wyruszyć z taką podróż. Dzięki lekkości słowa Tolkiena i plastyczności języka, obrazy same ukazywały mi się przed oczami; widziałam wszystko tak, jak gdybym brała udział a tej przygodzie. To duży plus w książce. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie, niejednokrotnie uśmiechałam się pod nosem z małego Bilba. Książka ta bowiem była początkowo przeznaczona dla dzieci ale coś autorowi nie wyszło, może zmienił w trakcie pisania koncepcję? tylko pierwsze kilkanaście stron jest sympatyczne i milutkie? im bardziej zagłębiamy się w lekturę, tym akcja jest już mniej poświęcona maluchom. Znajdziemy tu mroczność, niekiedy okrucieństwo, a Bita Pięciu Armii lub zacięta walka na śmierć i życie z pająkami całkowicie, moim zdaniem, nie nadaje się jako bajka na dobranoc.
Aczkolwiek nie brak w niej humoru i czytając ?Hobbita??, nie mogłam się od niego oderwać, co jest zaletą książki.
Zauważyłam, że w lekturze postacie mają typowo ludzkie cechy, oczywiście oprócz magicznych zdolności. Tak samo jak ludzie czyją strach, głód, tęsknotę za domem, radość, są chytrzy, okrutni. Thorin ukazuje swe ciemne oblicze, a pan Boggins. Mimo iż jest strachliwym hobbitem, nieraz zaskoczył mnie swą odwagą i pomysłowością.
Myślę, że bohaterowie są w pewnym sensie odzwierciedleniem nas samych. Tolkien, kreując postacie, mógł skorzystać z wzorców z realnego świata; nie brak w nim ludzi chytrych, dbających tylko o własne interesy, jak władca ludzi z Miasta na Jeziorze, oraz takich, którzy chcą pomóc innym, jak Bilbo.
Podsumowując: ?Hobbit, czyli tam i z powrotem? to wspaniała książka, nie tylko dla miłośników fantastyki, choć książka ta, to tak jakby trochę baśń, przynajmniej ja tak sądzę. Osobiście nie przepadam za tym gatunkiem literackim, lecz ?Hobbita?? czytałam z wielką chęcią. Rozwija on wyobraźnię, naprawdę polecam tę lekturę każdemu, kto chce wrócić do dziecięcych lat, gdy z wielką uwagą słuchaliśmy o przygodach, tajemnicach i innych niezwykle interesujących dziecko rzeczach? Może tuż za rogiem czai się przygoda? Zachęcam do sprawdzenia.