Kradzież z włamaniem
Kradzież z włamaniem jest to kwalifikowana postać kradzieży.
Znamiona kradzieży zostały opisane w art. 278 KK to zabór cudzej rzeczy w celu przywłaszczenia. Pod pojęciem zaboru rozumie się fizyczne wyjęcie rzeczy spod władztwa właściciela. Dotyczy to również przedmiotu pozostawionego przez niego w znanym mu miejscu w zamiarze późniejszego jej zabrania. Wymóg dokonania zaboru oznacza, że nie jest możliwa kradzież rzeczy znalezionej przez sprawcę lub jemu powierzonej. Nie wyklucza to odpowiedzialności za inne przestępstwo, a mianowicie za przywłaszczenie.
Przedmiotem wykonawczym przestępstwa kradzieży może być tylko rzecz o wartości majątkowej. Powinna być ona nadto dla sprawcy cudza, czyli mieć właściciela, którym jest, kto inny, niż sprawca. Nie jest możliwa kradzież nieruchomości, ponieważ przepis dotyczy rzeczy ruchomej. Natomiast możliwa jest kradzież części składowej, co uzasadnione jest tym, że odłączając ją od rzeczy głównej sprawca tworzy nową rzecz ruchomą, którą kradnie. Przepisy o kradzieży rzeczy stosuje się także do zaboru w celu przywłaszczenia cudzego zwierzęcia.
Istnieją trudności w zakwalifikowaniu zaboru rzeczy wspólnej przez jednego z uprawnionych. Jest tak Np. w wypadku, kiedy jeden z małżonków zabiera rzecz wchodzącą w skład majątku wspólnego małżonków. Orzecznictwo Sądu Najwyższego skłania się do poglądu, że w zależności od tego, który z uprawnionych władał fizycznie rzeczą, zachodzi kradzież lub przywłaszczenie.
W piśmiennictwie i orzecznictwie przyjmuje się powszechnie, że pojęcie "włamania" jest swoistym pojęciem prawnym, którego treść jest ustalana autonomicznie w obszarze prawa karnego, zgodnie z przyjmowanymi regułami wykładni i może odbiegać od jego potocznego rozumienia. W potocznym rozumieniu "włamanie" oznacza zachowanie, które przy wykorzystaniu siły fizycznej prowadzi do usunięcia przeszkód zabezpieczających rzecz. W procesie wykładni znamienia "z włamaniem" przyjmuje się, że włamanie nigdy nie było utożsamiane z samym pokonaniem przez sprawcę zabezpieczenia mienia przed zaborem, jeżeli mienie to nie znajdowało się w zamkniętym pomieszczeniu i jeśli działanie sprawcy nie polegało na przeniknięciu do tego pomieszczenia. W konsekwencji przeważał pogląd, że nie ma kradzieży z włamaniem w wypadkach, gdy przedmiot wykonawczy położony jest wśród wolnej nieograniczonej przestrzeni, a zarazem nie tworzy sobą zamkniętego, zabezpieczonego przed zaborem pomieszczenia A zatem żeby było włamanie musi być zastosowanie zabezpieczenia przed nim, Najważniejsze jest, więc tutaj usunięcie tej przeszkody. To pomieszczenie musi być zamknięte w taki sposób, aby uniemożliwić normalne wejście do tego pomieszczenia i które wskazuje na zamiar właściciela danego pomieszczenia, że ten nie życzy sobie, aby ktoś tam wchodził. Czyli mamy tutaj do czynienia z nieposzanowaniem woli danego dysponenta rzeczy, który chce ją zabezpieczyć przed innymi osobami. Przyjmujemy, że art. 279 kk. może być popełnione tylko z działania. To włamanie to nie jest tylko uszkodzenie rzeczy, to nie jest tylko jej zniszczenie tego zabezpieczenia, ale także jego pokonanie. Może się, bowiem zdarzyć, że ktoś pokona zabezpieczenie bez jego zniszczenia, a to już może być już kradzież z włamaniem. Nie będzie to, więc tylko klasyczne wybicie szyby, wywarzenie łomem drzwi, zerwanie kłódki, ale też otworzenie drzwi za pomocą wytrychu lub dopasowanego klucza.
W doktrynie prawa karnego przyjmuje się wobec powyższego definicję zawartą w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Sąd Najwyższy określił w 1980 r. wytyczne dotyczące odpowiedzialności karnej za kradzież z włamaniem określonych w 1980 r. przez Sąd Najwyższy. Wytyczne SN stanowią, że kradzież z włamaniem, gdy sprawca zabiera mienie w celu przywłaszczenia, czyli tak zwana kradzież w następstwie usunięcia przeszkody materialnej, będącej częścią konstrukcji pomieszczenia zamkniętego lub specjalnym zamknięciem utrudniającym dostęp do jego wnętrza przez niepowołane osoby mający charakter znanego nam dobrze włamania.
Sąd Najwyższy definiując kradzież z włamaniem, nie zdefiniował jednak pomieszczenia zamkniętego. W wytycznych znalazło się jedynie przykładowe wyliczenie takich pomieszczeń, obejmujące budynki, budowle zamknięte, specjalne pomieszczenia i schowki (kasy, szafy, skrzynie, biurka etc.). Przesłanką uznania pomieszczenia za zamknięte była także, według wykładni Sądu, ich zamknięta konstrukcja oraz wyposażenie w specjalne przeszkody utrudniające dostęp do nich (a zatem wszelkie kłódki, plomby, mechanizmy szyfrowe etc.). Sąd Najwyższy nie uznał sposobu pokonania przeszkody za istotny dla bytu przestępstwa kradzieży z włamaniem Każdy przejaw nieposzanowania wyrażonej przez dysponenta rzeczy woli jej zabezpieczenia jest dla SN włamaniem. W ten sposób SN zerwał z tradycyjna koncepcją wiążącą pojecie włamania z niszczeniem i uszkadzaniem rzeczy przy użyciu znacznej siły fizycznej.
Kontrowersje w doktrynie prawa karnego wzbudza także kwestia kolejności włamania i zaboru. Zgodnie z tradycją podstawę do odpowiedzialności karnej stwarzało dokonanie kradzieży z włamaniem według klasycznego schematu 1) włamanie, 2) kradzież, 3) chodu. W 1980 r. Sąd Najwyższy uznał, że podstawę do takiej samej odpowiedzialności stwarza również dokonanie tzw. kradzieży z ?wyłamaniem?. Ma ono miejsce, gdy sprawca dostał się do pomieszczenia zamkniętego nie pokonując żadnych zabezpieczeń, dokonał zaboru rzeczy i sforsował przeszkodę, aby wydostać się na zewnątrz.
Pogląd ten nie przesądza wszakże o trafności stanowiska wyrażonego w kasacji albowiem jedynie w sposób wybiórczy odwołuje się do przywołanego w uzasadnieniu nadzwyczajnego środka zaskarżenia orzecznictwa. W szczególności warto zauważyć, że wskazując na definicję "włamania" zawartą w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 1980 r., pominięto istotne wywody. Należy, więc przypomnieć, że według Sądu Najwyższego: "Postacią kradzieży z włamaniem jest również zabór schowka wraz z zawartością mienia (Np. zamkniętej kasetki z zawartością pieniędzy) z pomieszczenia niezamkniętego i zabór z niego mienia w następstwie rozbicia lub otwarcia poza miejsce zaboru. Zabór samochodu w celu przywłaszczenia z przestrzeni otwartej jest kradzieżą z włamaniem, jeżeli został dokonany w następstwie przedostania się do jego wnętrza w sposób odpowiadający wyjaśnionemu już wyżej pojęciu włamania". Stanowisko to koresponduje zresztą z rozumieniem "włamania" prezentowanym przez Sąd Najwyższy, stwierdzono, bowiem, że: "Pojęcie "włamania" w potocznym jego rozumieniu kojarzy się zazwyczaj z sytuacją, gdy sprawca usuwa za pomocą siły fizycznej przeszkodę materialną chroniąca dostęp do pomieszczenia i zabiera stamtąd rzecz ruchomą. Za ilustrację tak rozumianego włamania może służyć wypadek, gdy sprawca usuwa zamek w drzwiach garażu i wyprowadza stamtąd samochód, mając swobodny dostęp do urządzeń pozwalających na uruchomienie silnika. W tym wypadku dysponent samochodu zabezpiecza się przed kradzieżą przez zamknięcie garażu. Może on jednak zabezpieczyć się przed kradzieżą także w inny sposób, a mianowicie przez zamknięcie na klucz samochodu, chroniąc w ten sposób dostęp do urządzeń pozwalających na uruchomienie silnika. W obu wypadkach cel działania dysponenta samochodu jest jeden i ten sam: niedopuszczenie nikogo obcego do zadysponowania jego samochodem, tak, że z punktu widzenia prawnokarnego nie ma żadnej różnicy między sytuacją, gdy sprawca niezamknięty samochód wyprowadza z zamkniętego garażu, a sytuacją, gdy zamknięty samochód wyprowadza się z niezabezpieczonego miejsca zaparkowania". Zwrócić również należy uwagę, że nie ma kradzieży z włamaniem jedynie wówczas, gdy przedmiot czynności wykonawczej położony jest wśród wolnej nieograniczonej przestrzeni, a zarazem nie tworzy sobą zamkniętego, zabezpieczonego przed zaborem pomieszczenia. Zamknięty samochód jest bez wątpienia tak rozumianym pomieszczeniem. Następny przykład kradzieży z włamaniem występuje, gdy sprawca dokona wtargnięcia do lokalu mieszkalnego, wtedy ma to znamiona włamania, jeśli drzwi zostały zamknięte, chociaż na prostą w swojej formie zasuwkę, mogą być też użyte drogie i skuteczne zamki czy potężne i wytrzymałe kłódki, chodzi tu o to, że sprawca pokonuje zabezpieczenie forsując przeszkodę na swojej drodze, jaką stanowią owe drzwi w celu wtargnięcia do środka lokalu celem kradzieży przedmiotów znajdujących się w nim. Oczywiście celem takiego włamania jest zamierzona kradzież rzeczy o dużej wartości typu odtwarzaczy DVD drogich telewizorów czy różnego rodzaju rzeczy, które w łatwy sposób można upłynnić. Takie włamanie przeważnie ma ślady usunięcia przeszkody, takie jak porysowana futryna czy zniszczenie drzwi w niewielkim stopniu, fragmenty coraz częściej zdarzają się przypadki włamania do pomieszczenia przy użyciu oryginalnego klucza pochodzącego po wcześniejszym zrabowaniu go od właściciela, to są oczywiście zdarzenia sporadyczne, ale też funkcjonują w społeczeństwie. Takie włamanie również może odbyć się przy pomocy ?wytrychu?, otworzenie takich drzwi wymaga większej uwagi i zajmuje trochę więcej czasu, ale gdy osoba włamująca dojdzie do perfekcji to takie zabezpieczenia może pokonać w takim samym czasie jak zwykły kowalski przy użyciu oryginalnego klucza. Jeśli zabezpieczenie ustawił właściciel w celu nie przedostania się niepowołanych osób do środka lokalu to niema znaczenia jak się otworzy takie drzwi, ważne jest to, że jest to włamanie i jest przewidziane w art. 279 1 k.k. Ciekawym przykładem może być włamanie się do plecaka pozostawionego w szafce szkolnej w celu kradzieży znajdującego się w nim portfela ze znaczną ilością gotówki. Właściciel zastosował pewną barierę przed nieuprawnionymi osobami, dlatego że ceni sobie własną własność prywatną. Właściciel zablokował dostęp do plecaka poprzez zamknięcie szafki oraz dokładne zasunięcie plecaka. Włamywacz przedarł się do wnętrza w celu zagrabienia jego zawartości, czyli owego portfela, a dokładniej znajdujących się w nim pieniędzy. Przykład ten może wydawać się z lekka nietypowy, ale jak najbardziej jest tu widoczna kradzież z włamaniem. Była zastosowana blokada przed niepowołanymi osobami, właśnie ten zamek w szafce i suwak w plecaku stanowiły dla tego portfela pomieszczenie zamknięte. Włamywacz sforsował zamknięcie szafki i zrabował znajdujący się w niej portfel. Właściciel zabezpieczył jak mógł swój portwel, czyli zastosował barierę przed niepowołanymi osobami. Sprawca będzie odpowiadał za ten czyn, ponieważ wyczerpał wszystkie znamiona kradzieży z włamaniem.
Reasumując stwierdzić należy, że zabór w celu przywłaszczenia samochodu znajdującego się na otwartej przestrzeni, po uprzednim usunięciu zabezpieczenia uniemożliwiającego przedostanie się do jego wnętrza (otwarciu drzwi przy pomocy tzw. łamaka) wyczerpuje znamiona kradzieży z włamaniem w rozumieniu art. 279 1 k.k.
Przedstawione rozumienie znamienia "włamanie" pozostaje w zgodzie także z wynikami wykładni systemowej i celowościowej. Przepis art. 289 2 k.k. przewiduje m.in., że sprawca zaboru cudzego pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia podlega karze od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności, jeżeli pokonuje zabezpieczenie pojazdu przed jego użyciem przez osobę nieupoważnioną. Ów kwalifikowany typ występku zaboru pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia nie posługuje się wprawdzie pojęciem "włamania", wszakże nie ulega wątpliwości, że w znamieniu "pokonuje zabezpieczenie pojazdu przed jego użyciem przez osobę nieuprawnioną" mieszczą się zachowania odpowiadające "włamaniu", a więc sprowadzające się w szczególności do usunięcia przeszkody materialnej zabezpieczającej cudzą rzecz ruchomą. Co oczywiste, omawiany przepis nie formułuje warunku, by pokonanie zabezpieczenia pojazdu przed jego użyciem przez osobę nieuprawnioną odnosiło się do pojazdu znajdującego się w zamkniętym pomieszczeniu. W tym stanie rzeczy przyjęcie rozumienia "włamania" w kasacji prowadziłoby do sytuacji, że sprawca "włamujący się" do samochodu znajdującego się na wolnej przestrzeni i dokonujący jego zaboru w celu przywłaszczenia (kradzieży) odpowiadałby jak za zwykłą kradzież (w granicach od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności) zaś działający w tych samych okolicznościach sprawca zaboru w celu krótkotrwałego użycia pojazdu dopuszczałby się kwalifikowanego występku z art. 289 2 k.k. zagrożonego znacznie surowszą karą pozbawienia wolności. Taki wynik rozumowania pozostaje w oczywistej sprzeczności z zasadą racjonalności ustawodawcy. Trudno również uznać za racjonalne założenie, że sprawca pokonujący zabezpieczenie pojazdu i dokonujący zaboru znajdujących się w nim przedmiotów, niezależnie od ich wartości, dopuszcza się kradzieży z włamaniem zagrożonej karą od roku do 10 lat pozbawienia wolności, zaś ten sam sprawca dopuszczający się zaboru w celu przywłaszczenia całego pojazdu odpowiada wyłącznie za kradzież z art. 278 1 k.k. zagrożonej karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5
Przestępstwa kradzieży z włamaniem miewają bardzo różny ciężar gatunkowy - od czynów bardzo poważnych z punktu widzenia społecznej szkodliwości (Np. włamanie do skarbca wielkiego banku) po czyny błahe (Np. włamanie do piwnicy w celu przywłaszczenia sobie słoika konfitur). Obecny kodeks karny zawiera przepis o wypadku mniejszej wagi kradzieży z włamaniem, zagrożonym odpowiednio niższą sankcją przedstawioną w poprzednim przykładzie.
Ściganie kradzieży z włamaniem. Podobnie jak w przypadku kradzieży, jeżeli sprawca dokona kradzieży z włamaniem na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego, czyli pokrzywdzona osoba, która jest najbliższa sprawcy. Tu można rozumieć osobę najbliższą ze sprawcą, czyli któregokolwiek z rodziców, najbliższe rodzeństwo w linii prostej, czyli siostrę brata, dziadków. Zalicza się też do tej grupy osoby spowinowacone, czyli osobistości pozostające w związku małżeńskim (lub też pozostawały w nim) a także osoby będące najbliższym rodzeństwem poszkodowanego małżonka. Reasumując są to te osoby, które są w bliskim kontakcie emocjonalnym ze sprawcą (art. 279 2). W przeciwnym wypadku kradzież z włamaniem jest ścigana z urzędu.
Podsumowując należy zadać takie krótkie pytanie; Dlaczego ludzie kradną? Istnieje wiele powodów sięgania po cudze mienie: bieda, bezrobocie, chęć łatwego i szybkiego ustabilizowania swojego życia, pragnienie bycia bardzo bogatym, tradycja rodzin złodziejskich, okazja, którą trzeba łapać, bo ucieknie, kradzież dla sportu, pragnienie doświadczenia sytuacji dużego ryzyka (adrenalina), itp. Wszystkie te przyczyny wypływają jednak z tego samego źródła: iluzji niedoboru i wynikającej z niej obsesji posiadania. W powszechnym odczuciu, wszystkiego w tym fizycznym świecie jest za mało ? za mało pieniędzy, za mało czasu, za mało policji na drogach, za mało kary dla bandyty, za mało radości, za mało szczęścia, za mało miłości, itp. Wynikająca ze złudzenia powszechnego braku żądza posiadania prowadzi do podjęcia działań na rzecz kompensacji niedoboru. Dochodzi do tego jeszcze idea rywalizacji połączona z przekonaniem, że zwycięstwo mogą odnieść tylko najsprytniejsi, najbardziej zaradni i najlepiej przystosowani. Ustawia się przy tym wysoko poprzeczkę, której niektórzy nie są w stanie przeskoczyć. A jednak mówi się im, że jeśli jej nie pokonają, to są na przegranej pozycji. Cóż, więc mają robić? Sięgają po takie metody, jakie są dla nich dostępne. Jeśli nie mogą czegoś zarobić, to kradną przez włamanie. Oczywiście są i tacy, którzy mogą zarobić, lecz nie chcą. Z własnej woli wybierają los włóczęgi. Dlaczego? To jest ich wybór i ich tajemnica. Oni wzięli za to odpowiedzialność. Nie jest naszą rzeczą mieszać się do tego. Tacy ludzie zresztą rzadko kradną. Żyją na ogół z datków lub z tego, co uzbierają na śmietnikach. Gdy są głodni, zaczepiają ludzi na ulicy prosząc, aby im kupić bułkę. Korzystają też z darmowych stołówek. Jednak są również i tacy, którzy mają wyjątkowe zdolności manualne i wykorzystują je do łatwego zarobku jako kieszonkowcy, woląc to robić, zamiast szukać nudnej, uciążliwej, nisko płatnej pracy. To też jest ich wybór. Do tego wyboru możemy się jednak wtrącić, bo chodzi tu o nasze portfele. W ten sposób dochodzimy do problemu przeciwdziałania zjawisku zaboru mienia. Doraźnym sposobem jest karanie więzieniem. Sposób ten jest w pewnej mierze skuteczny, bo izoluje złodzieja na okres trwania kary; jednak w tym środowisku powszechnym zjawiskiem jest recydywa. Karanie, więc nie zmienia na ogół stosunku ukaranego do tego, co robi, a tylko odsuwa problem na jakiś czas. Surowość kary też niewiele pomaga. Były w historii świata czasy, gdy złodziejowi odcinano rękę, a niekiedy nawet głowę, ale to też nie skutkowało. Zresztą niektórzy złodzieje tworzą całe teorie moralnych uzasadnień swojej działalności. Np. twierdzą, że obrabiają tylko ludzi wyglądających na bogatych, nie tknąwszy żadnej biednej staruszki i pełnią przez to funkcje regulacyjne w świecie pełnym nierówności społecznych. Niektórzy z nich uważają się nawet za nauczycieli ostrożności. Ale przy dzisiejszej technice wykrywalności takich przestępstw nikt, kto kradnie, a w szczególności, kto kradnie z włamaniem nie może liczyć na to, że ujdzie mu to na sucho nie zbudziwszy cienia podejrzeń na organie ścigającym, czyli dobrze znanej nam policji i szczegółowo badającym takie sprawy wymiarze sprawiedliwości, jakimi są sądy.