Dzieciństwo i dorastanie Kopernika
Mikołaj Kopernik urodził się 19 lutego 1473 roku w Toruniu, w domu przy ulicy św. Anny. Dziś jest to ulica Kopernika 17. Wielki astronom otrzymał na chrzcie w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Jana tradycyjne już w rodzinie ojca imię Mikołaj, patrona wsi śląskiej. Chrzcielnica, w której był chrzczony zachowała się do dzisiaj w kaplicy pod wezwaniem św. Mikołaja, która wówczas należała do cechu kupców toruńskich.
Wczesne dzieciństwo małego Mikołaja upływało w ciszy rodzicielskiego domu, w którym dziś znajduje się jego muzeum. Pierwsze nauki otrzymał przypuszczalnie w szkole parafialnej przy kościele św. Jana, do której uczęszczali zarówno synowie mieszczan toruńskich, jak i synowie okolicznej szlachty. Uczono tam czytania, pisania, rachunków oraz śpiewu kościelne, gdyż taki zazwyczaj był program innych szkół elementarnych w tamtych czasach. Później zaczęto uczyć "sztuk wyzwolonych", czyli geometrii, geografii, a może nawet i astronomii. O szkole parafialnej w Toruniu nie wiele wiadomo, ale uważa się, że była ona jak na tamte czasy dość wysoko zorganizowana. Uczyli w niej humaniści wczesnego okresu, tacy jak Konrad Gesselen, który zajmował się astronomią, Hieronim Waldau, proboszcz kościoła św. Jana i opiekun szkoły z urzędu. Rektorem jej pod koniec XV wieku został Jan z Grudziądza, mistrz sztuk wyzwolonych i bakałarz prawa Akademii Krakowskiej.
Beztroskie lata Kopernika skończyły się w 1483 r., kiedy w Prusach wybuchła zaraza, przez którą zmarł jego ojciec. Opiekę nad rodziną objął wtedy brat matki Łukasz Watzenrode, kanonik kapituły włocławskiej, a później biskup warmiński. Odtąd to on kierował losami swoich siostrzeńców, wywierając głęboki wpływ na umysłowość odnowiciela astronomii.
Mikołaj miał dwie siostry i jednego brata. Był najmłodszy z rodzeństwa. Starsza siostra Barbara wstąpiła do zakonu benedyktynek, z czasem zostając ksienią klasztoru w Chełmnie, gdzie po latach zmarła. Młodszą siostrę Katarzynę poślubił Bartłomiej Gertner, zamożny kupiec krakowski. Najstarszy brat Andrzej, który był kanonikiem warmińskim, podczas pobytu w Italii zaraził się trądem i po ciężkiej chorobie zmarł w Rzymie około roku 1518.
Swego czasu przypuszczano, że Kopernik po śmierci ojca kształcił się w szkole katedralnej we Włocławku. Istniała tam szkoła na wysokim poziomie i w końcu XV wieku uczył tam znany astronom i astrolog Mikołaj Wodka z Kwidzynia. Przypuszczano, że to on właśnie miał być nauczycielem wielkiego astronoma, któremu wpoił zamiłowanie do nauki o niebie. Podobno razem zbudowali w 1490 r. istniejący do dziś zegar słoneczny na południowej ścianie katedry we Wrocławiu. Jest jednak bardziej prawdopodobne, że początkowe nauki pobierał on w swoim rodzinnym mieście, potem zaś przeniósł się do Chełmna. W owym czasie istniała tam szkoła Braci Życia Wspólnego (Fratres Vitae Communis), sprowadzonych w roku 1472 z dalekiej Holandii. Uczono tam dużo łaciny i czytano dzieła autorów starożytnych.
Wielką rolę w życiu Kopernika odegrał jego wuj, Łukasz Watzenrode, wysoki dygnitarz kościelny, który po śmierci szwagra zaopiekował się pozostawioną przez niego wdowa i dziećmi. Był to opiekun surowy i poważny, dobrze znający trudy życia. Watzenrode posiadał wysokie wykształcenie, które zawdzięczał stanowisku politycznemu i społecznemu swego ojca. Zaledwie rok po jego śmierci zapisał się do Akademii Krakowskiej a po jej ukończeniu wyjechał na dalsze studia do Kolonii, gdzie w 1468 r. uzyskał stopień magistra sztuk wyzwolonych. Wtedy sprzedał część majątku i udał się do Bolonii, aby w tamtejszym uniwersytecie pogłębiać swoją wiedzę. Był zdolnym uczniem i już w 1473r. otrzymał promocję doktorską prawa kanonicznego. Wuj Mikołaja nie miał wielkiego majątku i nie był "szlachetnie urodzonym", toteż nie mógł nawet marzyć o wysokich stanowiskach państwowych. Pozostała mu jedynie kariera duchowna, a w tamtych czasach wyświęconych mieszczan traktowano prawie na równi ze szlachtą. Liczyć zaś mógł, mając odpowiednie wykształcenie i szerokie wpływy, że po szczeblach hierarchii kościelnej będzie piął się szybko w górę.
Gdy Watzenrode zmarł w 1512 roku Mikołaj bardzo to przeżył. Bardzo wiele mu przecież zawdzięczał. Umożliwił mu zdobycie dobrego wykształcenia, później zapewnił odpowiedni byt na stanowisku kanonika warmińskiego. Teraz astronom został sam, zdany tylko na własne siły.
Studia na Akademii Krakowskiej
Jesienią 1491 roku osiemnastoletni astronom wraz z bratem Andrzejem przyjechali do Krakowa, aby zgodnie z wolą wuja Łukasza zapisać się na wydział "sztuk wyzwolonych - sławnej już wtedy Akademii Krakowskie. W jej właśnie murach, u stóp średniowiecznego kopca Wandy i Krakusa, niebawem miały się zrodzić zalążki myśli rewolucyjnej.
Kraków - ówczesna stolica Polski - był w XV wieku jednym z większych i zamożniejszych miast europejskich. Kościół Mariacki, zbudowany na przełomie XIII i XIV wieku, wznosił w niebo swe strzeliste wieże, a mistrz Wit Stwosz kończył właśnie pracę nad sławnym ołtarzem. Nad miastem królował kazimierzowski Wawel, wybudowany w połowie XIV wieku na pozostałościach dawnego grodu. Akademia Krakowska była u szczytu swego rozwoju. W latach gdy studiował tam Kopernik nauki matematyczno-przyrodnicze były tam wykładane przez szesnastu profesorów i ich asystentów. Tak wielka liczba wykładowców najlepiej chyba świadczy o tym, że w końcu XV wieku nauki ścisłe bujnie rozwijały się w Polsce.
W takiej właśnie atmosferze rozwijał się przyszły reformator astronomii, który z wdzięcznością wspominał Alma Mater (Matkę Karmicielkę), jak wówczas nazywano tę akademię. Niestety do naszych czasów nie zachowały się prawie żadne dokumenty dotyczące przebiegu krakowskich studiów astronoma. Jednak dociekliwe badania umożliwiły prof. Ludwikowi Antoniemu Birkenmajerowi zestawić plan wykładów z matematyki i astronomii dla tych lat, w których Mikołaj studiował na Akademii Krakowskiej. Odtworzony plan dowodzi, że wykłady były bardzo bogate i zawierały całokształt ówczesnej wiedzy astronomicznej. Jest oczywiste, że ówcześni astronomowie krakowscy szli utartym szlakiem starożytnych filozofów i pomimo dostrzeżonych niezgodności między założeniami teoretycznymi a zjawiskami obserwowanymi na niebie nie potrafili obalić fałszywej teorii o budowie świata. Jej podstawowe założenie - nieruchomość Ziemi - było przecież uświęcone autorytetem Kościoła, a ten hamował rozwój nauk i podejrzliwie traktował każdą nową myśl.
Pobyt w Italii
Jesienią 1496 roku bracia Kopernikowie udali się do dalekiej Bolonii, posiadającej słynny wówczas na całą Europę uniwersytet, skutkiem czego zwano ją nawet "matką studiów". Mikołaj zgodnie z zaleceniem wuja Łukasza zapisał się na studia prawnicze, chociaż nie bardzo go one pociągały , jego zainteresowanie bowiem zdecydowanie zwracało się ku astronomii. W tym zresztą kierunku posiadał dobre przygotowanie, nabyte podczas studiów w Krakowie od profesorów wysokiej miary. Do bolońskiej "matki studiów - przybywali ludzie najczęściej zamożni i bogaci, ponieważ pobyt w tym mieście był dosyć kosztowny. Zjeżdżali tu młodzi szlachcice z Niemiec, Czech, Węgier oraz z Polski.
Kopernik zaraz po przybyciu do Bolonii nawiązał bliższą znajomość z wybitnym astronomem Dominikiem Marią Navarą, który bardzo cenił swojego młodszego. Było to wielkie wyróżnienie, gdyż Novara był o 18 lat starszy od Mikołaja i miał już za sobą wiele lat pracy astronomicznej. Obaj wymieniali często swe poglądy i rozmawiali na temat nauki o niebie, a szczególnie o brakach zauważonych w teorii Ptolemeusza, a zagadnienie było to wówczas w Bolonii żywo dyskutowane. Przyczyną ożywionej dyskusji stał się profesor boloński Alessandro Achillini, matematyk, astronom i sławny lekarz. Sądził on bowiem, że Księżyc i Słońce obracają się wokół swych osi.
Być może pomysł ten nasunął Kopernikowi przypuszczenie, że Ziemia także może mieć taki ruch. Jednak reforma astronomii wymagała najpierw innego zagadnienia, należało bowiem udowodnić, że sfera gwiazd stałych jest nieruchoma. Z tym zaś wiązała się sprawa przesuwania punktów równonocy wśród gwiazd i do zbadania tego problemu astronom szybko przystąpił. Nie było to jednak proste zadanie i na wyniki trzeba było poczekać parę ładnych lat. Zajęcia astronomiczne Kopernika sprawiły, że jego studia prawnicze posuwały się bardzo wolno i nie było szans, aby ukończył je w przewidzianym terminie. W roku 1500 udał się do Rzymu i właśnie tam po raz pierwszy wystąpił publicznie z wykładem w sławnym uniwersytecie rzymskim, o czym z dumą po latach wspominał.
W 1501 roku Mikołaj opuścił słoneczną Italię i powrócił na Warmię. Studiów nie udało mu się ukończyć, dlatego też potrzebował pozwolenia na dalszą naukę od kapituły. Otrzymał je, ale pod warunkiem, że ukończy także studia medyczne. Jeszcze tego samego roku ponownie wyjechał do Italii, tym razem do Padwy i tylko na dwa lata. Miał wtedy wiele pracy, ponieważ musiał zdobyć tytuł doktora prawa kanonicznego, a jednocześnie w ciągu zaledwie dwóch lat przejść trzyletnie studia medyczne. Medycyna interesowała go bardziej niż prawo, pociągając swoją metodą przyrodniczą, obserwacjami i doświadczeniami, a także opartym na nich rozumowaniem. W 1503 roku został doktorem prawa kanonicznego w Ferrarze, udało mu się skończyć studia medyczne, uzyskał również prawo do wykonywania praktyki medycznej.
Ekonomiczne prace Kopernika
Długotrwała edukacja naszego astronoma, ale ówczesny człowiek nie ograniczał się jedynie do zdobycia biegłości w zakresie jednego określonego zawodu. Idąc z prądem epoki zdobył rozległą wiedzę i korzystał z niej w pełni przez całe życie. Pisał nawet rozprawy ekonomiczne i udzielał rad królowi polskiemu w sprawach związanych z obiegiem pieniężnym. Stosunki monetarne były w ówczesnych Prusach bardzo powikłane na skutek aż istnienia czterech mennic: w Toruniu, Elblągu, Gdańsku i Królewcu. Wymienione miasta oraz zakon krzyżacki ciągnęły ogromne zyski przez nieustanne przetapianie dobrej monety na gorszą, zawierającą coraz mniej srebra. Aby temu zapobiec astronom opracował traktat pt. "Modus cudendi monetam" (Sposób bicia monety) i wygłosił go na sejmiku pruskim, który odbywał się w okresie od 17 do 21 marca 1522 roku w Grudziądzu.
W swym traktacie Kopernik mówi, że na skutek spadku wartości pieniądza ceny wciąż rosną, a handel zagraniczny staje się coraz trudniejszy. Dobre monety srebrne są wychwytywane i przetapiane na gorszą monetę, z czego zyski czerpią miasta posiadające prawo bicia monety. Pierwszy sformułował prawo mówiące o tym, że gorszy pieniądz wypiera z obiegu lepszy. Znacznie później wypowiedział tę myśl finansista angielski Thomas Gresham i dlatego niesłusznie w ekonomii nosi ono nazwę "prawa Greshama - Współcześni ekonomiści twierdzą, że praca Kopernika stanowiła przełom w dotychczasowym myśleniu o pieniądzu. Przed nim nikt nie opracował rozprawy tak precyzyjnie ujmującej powyższe zagadnienie, a ponadto wolnej całkowicie od tradycji średniowiecza i zgodnej z nowym typem panujących stosunków. Traktat był więc wielkim osiągnięciem w tamtych czasach, pierwszym nowożytnym dziełem ekonomicznym.
Rozmyślania nad astronomią rewolucyjne odkrycie
Wielkie odkrycie Kopernika nie zrodziło się nagle ani też przypadkowo, lecz dojrzewało w wyniku długoletnich rozmyślań, dociekań, obserwacji. Wprawdzie w swojej wyobraźni długo nosił obraz zarysu prawdziwej budowy świata, była to jednak zaledwie mglista wizja poparta jedynie intuicją i ogólnymi rozważaniami. Trzeba ją było więc dopiero podbudować matematycznie i poddać surowej próbie - skonfrontować ją z obserwacjami.
Wraz z upływem czasu Kopernik był coraz bliżej prawdy, ale jednocześnie ogarniały go coraz większe wątpliwości. Dlatego też pilnie śledził dzieła sławnych mędrców, o czym świadczą jego własnoręczne notatki. Z jednych dzieł czerpał otuchę i motywację do dalszej pracy, nad innymi uśmiechał się z pobłażaniem, nie wierząc ich naiwnej mądrości. Najważniejszą jednak księgą dla wielkiego astronoma było niebo gwieździste, rozpostarte nad wieżami katedry fromborskiej. We tej księdze przyrody poszukiwał odpowiedzi na nurtujące go pytania, obserwując w tym celu zachodzące na niebie zjawiska. Śledził zawiłe ruchy planet i Księżyca, pozorną wędrówkę Słońca, które każdego dnia wschodziło nad brzegiem Bałtyku i co dnia kryło się na zachodzie ziemi warmińskiej.
Wreszcie swoje rewolucyjne odkrycie Mikołaj Kopernik ogłosił w dziele pt. "De revolutionibus orbitum coelestium - (O obrotach sfer niebieskich, które po raz pierwszy wydano w roku 1543 w dalekiej Norymberdze. Wielki astronom był już wtedy na łożu śmierci i zapewne nie zdawał sobie sprawy z tego, że wydając te dzieło rzucił
wyzwanie ówczesnemu światu naukowemu i autorytetowi średniowiecznego poglądu na budowę świata, popartego wszechmocną wówczas potęgą Kościoła.
Monumentalne dzieło, ma opracowanie którego poświęcił - jak sam pisze - "nie dziewięć lat, ale prawie cztery dziewięćlecia", składa się z sześciu ksiąg. Przedstawił w nich bardzo szczegółowo swoją teorię, a także mozolną drogę która doprowadziła go do odkrycia prawdziwej budowy świata. Na jej podstawie ludzkość mogła realnie budować naukę nowoczesnej astronomii i kształtować materialistyczny światopogląd.
Całą istotę swego odkrycia daje w pierwszych jedenastu rozdziałach księgi pierwszej. Najważniejszy jest jednak rozdział dziesiąty, w którym astronom zamieścił rysunek nowego układu planetarnego jako schematyczną syntezę całej teorii. Trzy ostatnie rozdziały tej księgi
stanowią kurs trygonometrii, poprzedzający matematyczno-geometryczne dowody. Ta część dzieła była wydana oddzielnie jeszcze w roku 1542 w Wittenberdze pt. "De lateribus et angulis triangulorum - (O bokach i kątach trójkątów).
Kopernik rozpoczął swe rozważania od stwierdzenia, że świat jest kulisty i że każda obserwowana zmiana w położeniu jakiegoś ciała następuje wskutek jego ruchu lub też ruchu samego obserwatora, albo przynajmniej od zmiany położeń obydwóch. Jeżeli więc przyznamy Ziemi jakiś ruch, to wszystkie planety, Słońce i Księżyc, powinny także się poruszać, ale w kierunku przeciwnym. Pozorny zatem obrót sfery jest po prostu odbiciem obrotu naszej planety wokół osi, który odbywa się z zachodu na wschód raz na dobę. Stwierdził również, że to nie Ziemia jest centrum wszechświata lecz Słońce. Tę teorię nazywamy heliocentryczną. Jest ona przeciwna do teorii geocentrycznej, którą stworzył Ptolemeusz.
Teoria Kopernika zupełnie zmieniła sposób patrzenia ludzi na miejsce Ziemi i człowieka we wszechświecie oraz stała się podstawą nauk ścisłych.