W utworze "Rozłączenie" podmiot liryczny ukazuje swe uczucia wywołane rozstaniem z matką.
Ponieważ zna on dokładnie jej plan dnia, więc rozpamiętuje się o czynnościach, jakie w danych porach dnia wykonuje jego rodzicielka.
Autor potrafi wyobrazić ją sobie na tle domu rodzinnego, w ogrodzie. Opisuje także krajobrazy oglądane przez siebie i zdaje sobie sprawę, iż jego matka nie może sobie ich odzwierciedlić w wyobraźni, gdyż nie wie, że "trzeba niebo zwalić i położyć (...) i nazwać jeziora błękitem."
Wie także, że nie może wiedzieć ona o "gwiazdeczce - stróżu" dla niej wybranej, oraz o dwóch "z okien światełkach", zawsze "smutno i blado" świecących autorowi pod wieczór.
Na koniec autor porównuje siebie i matkę do "dwóch smutnych słowików, co się wabią płaczem"