We współczesnym świecie rzadko spotyka się prawdziwych przyjaciół, ponieważ każdy zajęty jest sobą lub swoimi sprawami. Jeżeli już spotykamy taką osobę to jednak na początku nie jesteśmy pewni czy to właśnie ona.
Nie zgadzam sie z tym stwierdzeniem, ponieważ jak mówi polskie przysłowie "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" to przekonuje nas o tym, że jeżeli mamy jakikolwiek problem to każdy prawdziwy przyjaciel wysłucha, w miarę możliwości pomoże nam lub doradzi. Człowiek mając kłopot potrafi znaleźć tego przyjaciela szybciej niż mu się to wydaje, nawet jeśli naraziliśmy się w przeszłości tej osobie, ona nam to wybaczy. To kolejny argument stwierdzający słuszność tego przysłowia "prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie". Taka przyjaźń opiera się na dwustronnym wsparciu, wspólnej pomocy i zaufaniu.
Przyjaciel to drugie ja- niektórzy ludzie nie tylko interpretują to stwierdzenie jako drugą osobę, która w pewnym sensie jest naszą "drugą połówką" czy też naszym odzwierciedleniem. Bardzo dużo ludzi jest samym w sobie przyjacielem, ponieważ wiele problemów rozwiązują sami, sami sobie pomagają. Starają oceniać siebie nie tylko krytycznie, albo mówić o sobie same wspaniałe rzeczy, lecz starają wypowiedzieć swoje zdanie z obiektywnego punktu widzenia. Podtrzymując moje zdanie na ten temat przyjaciel w dużym stopniu nie jest nam potrzebny do rozwiązywania kłopotów, ale też żeby można było z nim porozmawiać tak od serca, wygadać mu się, "wypłakać na ramieniu". Jest to dar bardzo szlachetny, dlatego powinniśmy dbać o tą przyjaźń, pielęgnować ją.
Na zakończenie chciałbym napisać, iż lepiej mieć jednego, a prawdziwego przyjaciela niż wielu fałszywych. Człowiek, który spażył się wielokrotnie szukając tego prawdziwego przyjaciela powinien wiedzieć co oznaczają te słowa, które napisałem wyżej. Według mnie reszta powinna szukać na to odpowiedź.