Ulice?
wciąż te same,
lecz za każdym razem inne?
Oglądane już milionami oczu
przez tysiące pokoleń?
Za każdym razem widziane z innej perspektywy?
Każdego razu zauważany inny szczegół?
Ale Kraków na zawsze zostanie ten sam,
choć różnie postrzegany i widziany
bo ile razy nie spojrzeć
przyozdobiony jest, w co innego?
W zimie ozdabiają go masy śniegu,
sople zwisające z dachu
Jesienią na ulicach leżą liście, w tak różnych barwach,
że nie sposób je wszystkie wymienić
Za to latem i wiosną w Krakowie
coś budzi się, rodzi
I tak każdego dnia, wciąż na nowo
Kraków przeżywa lata świetności?
I choć wciąż jest ten sam
to za każdym razem inaczej widziany.