„Szkoda poety, który idzie w tłum. Tłum nie szuka poezji. Krok tłumu nie jest rytmem wiersza.”
(T.Borowski)
Rola poety w społeczeństwie ulegała w ciągu wieków wielokrotnej przemianie. W starożytności, był on rzemieślnikiem słowa, w renesansie postrzegany już jako poeta doctus. Najważniejszą rolę pełnił chyba w romantyzmie – był „zbawicielem” świata, w modernizmie – kapłanem świątyni sztuki. W okresie futuryzmu oprowadzał czytelnika po świecie nowoczesności. W Polsce jeszcze trzydzieści, dwadzieścia lat temu wyznaczał ludziom tor i sposób myślenia. A dziś?...
Pozycja poety nie jest ustabilizowana, artyści tworzą dla wszystkich grup odbiorców. Często są niedoceniani za życia i dopiero gdy umrą ktoś odkrywa wartość ich prac. Podobną sytuację mają też artyści z innych dziedzin sztuki: malarze, prozaicy, niektórzy muzycy. Jednak w mojej pracy chciałbym się skupić na poetach i ich wizerunku w dziełach z różnych epok.
W utworze „Niezwykłe i potężne uniosą mnie skrzydła ” Horacego, poeta utożsamiany jest z łabędziem. Według pitagorejczyków dusze wszystkich dobrych poetów wchodzą w te zwierzęta. W ten sposób wzbijają się do nieśmiertelnej sławy. Autor dumny ze swej poezji, jest pewien, że da mu ona życie wieczne – „Non omnis moriar”. Uważa, że dobra poezja przetrwa wszystko i będzie istnieć po wieki. Polskim odpowiednikiem Horacego był Jan Kochanowski, który również poruszał w swych wierszach temat siebie jako artysty. Zdawał sobie sprawę z tego, że podobnie jak Horacy stawia sobie „pomnik trwalszy niż ze spiżu”. Wiedział, że słowo poetyckie daje nieśmiertelność, że to trwanie w pamięci pokoleń, ale też i niezrozumienie wśród współczesnych. Postanowił nie poddawać się pogoni za pieniędzmi, która już także w tamtych czasach miała miejsce, lecz pozostać wiernym sługom swych muz i poezji.
Inny obraz poety przynoszą nam utwory romantyczne. W „Konradzie Wallenrodzie” Adam Mickiewicz podejmuje problem roli poezji i poety w życiu narodu. Odgrywa tu dużą rolę stary Halban, poeta i pieśniarz litewski, który towarzyszy do końca Konradowi, jest jego przyjacielem i doradcą. To dzięki jego opowieścią Wallenrod nie zapomina o swoim litewskim pochodzeniu. Halban budzi w nim świadomość narodową i nienawiść do Zakonu. Jest dla Konrada „Duszy jego spowiednikiem, serca jego powiernikiem”. Swoimi pieśniami dodaje bohaterom odwagi i umacnia go w przekonaniu, że jego czyn jest słuszny. Poeta kreuje mit bohatera, przewodzi narodowi, dlatego Halban wpływa na rozwój wydarzeń w utworze. Wypowiada też ważne słowa dotyczące poezji: „Płomień rozgryzie malowane dzieje,
Skarby mieczowi spustoszą złodzieje,
Pieśń ujdzie cało...”
Poezja ocala od zapomnienia, pozwala trwać.
Bohaterem innego dzieła Adama Mickiewicza „Dziadów” cz. III jest również Konrad, tym razem to on jest poetą. Czuje w sobie moc twórczą, której siłą jest gniew. W Małej Improwizacji udawadnia, że zdaje sobie sprawę z posłannictwa swej siły poetyckiej:
„Wznoszę się! lecę! Tam na szczyt opoki,
Już nad płomieniem człowieczem,
Między proroki.”
Konrad chciałby w swoim locie przeniknąć przyszłość losów świata, jednak obraz zasłaniały mu skrzydła czarnego kruka. W Wielkiej Improwizacji jego siła przybierze jeszcze na intensywności. Jest tak o niej przekonany, że porównuje się nawet do samego Boga! Odczuwa także wyjątkowe napięcie i uniesienie duchowe:
„Dziś mój zenit, moc moja dzisiaj się przesili,
Dziś poznam, czym najwyższy, czylim tylko dumny,
Dzisiaj jest chwila przeznaczona,
Dzisiaj najsilniej wytęże duszy mej ramiona...”
Bohater odsłania tajemnice aktu twórczego. Mówi o samotności i nie możliwości wyrażania słowem tego wszystkiego, co wypełnia jego myśli i uczucia. Świadomość potęgi geniuszu poetyckiego daje mu prawo do walki z bogiem o szczęście narodu. W drugiej części Wielkiej Improwizacji Konrad staje się przedstawicielem narodu polskiego. Utożsamia się z ojczyzną a dla narodu żąda odrobiny szczęścia:
„Patrzę na ojczyznę biedną
Jak syn na ojca wplecionego w koło:
Czuję całego cierpienie narodu,
Jak matka czuje w łonie bóle swego płodu.”
Gniew Konrada w Małej Improwizacji przerodził się w czyn prawie prometejski, i jak Prometeusz w imię cierpiącego narodu wzywa Boga na pojedynek. Ten bunt zostaje mu jednak wybaczony gdyż „kochał Naród, kochał wiele, kochał wielu”.
Poezja znowu jest przedstawiona jako siła a Konrad jako poeta czuje w sobie moc, dzięki której może zmienić świat. Nie jest to jednak jedyny wizerunek poety w tej części „Dziadów”. Podczas dyskusji w salonie warszawskim obserwujemy literatów starszego pokolenia, którzy lojalni wobec cara boją się poruszać aktualne tematy. Dlatego też ich ocena w porównaniu z pokoleniem młodych, natchnionych poetów jest wyraźnie negatywna.
Dużo bardziej korzystny obraz poety i jego życia pokazuje Zygmunt Krasiński w „Nie-boskiej komedii”. Przez pierwszą część utworu autor zastanawia się nad pytaniem „Być albo nie być”... poetą? Jego zdaniem poezja to piękno i prawda, a poeta to człowiek wybijający się ponad przeciętność, dążący do prawdy, ale jak każdy człowiek niedoskonały. Krasiński wskazuje dwa typy poetów. Pierwszy to „nieszczęśliwy”. Jego życie osobiste jest zaprzeczeniem wartości poezji, a jego twórczość tylko pozoruje prawdy. Drugi to poeta „błogosławiony” głosi prawdę i to on może przewodzić narodowi: „Będzie kochał ludzi i wystąpi mężem pośród braci swoich”. Bohaterem utworu jest Mąż – natchniony poeta, który nie radzi sobie z obowiązkami zwykłego, codziennego życia rodzinnego. Ulega fałszywej poetyczności, jego życie to nieumiejętne naśladowanie literatury.
Miłość poety nie może być szczęśliwa, gdyż nie potrafi on kochać nikogo oprócz siebie. Żyje złudzeniami i marzeniami, dlatego nie może żyć w uporządkowanym społeczeństwie. Dramat ten ukazuje klęskę romantycznych ideałów.
Modernistyczny poeta Charles Baudelaire w wierszu „Albatros” jako jeden z pierwszych wykorzystał motyw poety przeklętego. Jest on odtrącony przez społeczeństwo, gdyż nie umiał się pogodzić z szarością i nędzą świata. Oprócz tego autor nawiązuje do tradycji antycznych poprzez motyw poety-ptaka. Tytułowy albatros, który unosi się w przestworzach niedostępnych zwykłym śmiertelnikom, symbolizuje duszę poety. Zdarza się jednak, że ptaka złapią marynarze – on, więziony na statku staje się śmieszny i bezdomny. Tak samo jest z poetą. Tylko spontaniczne tworzenie, niepodporządkowane niczemu i nikomu, daje wolność. Na ziemi czuje się on jak w klatce.
Inaczej podchodzi do poezji Stanisław Wyspiański. W „Weselu” krytykuje dekadenckie nastroje literatury, które, jego zdaniem, mają ogromny wpływ na społeczeństwo. Poeta pogrążony jest w smutku i melancholii. Cierpi z powodu braku wielkich emocji i pospolitości życia. W ten sposób autor atakuje poezję Tetmajera, za wyrażanie braku wiary w sens życia, za sceptycyzm i pesymizm. Jego poezja to wychwalenie słabości, na którą Wyspiański nigdy się nie zgodził.
Drugim poetą w utworze jest Pan Młody – Rydel. Poddał się on modzie na małżeństwa artystów z dziewczętami wiejskimi. Urzekł go folklor, „kolorowi chłopcy”, ich potęga i zdrowy tryb życia na wsi. Jego zachowanie jest śmieszne, a ożenek nie ma nic wspólnego z prawdziwym uczuciem. Dopiero gdy pojawia mu się widmo zdrajcy – hetmana Barnieckiego, swój ślub zaczyna uważać za zdradę własnej warstwy.
Wyspiański atakuje błahość i śmieszność tematów podejmowanych przez młodopolskich artystów. Ich sztuka jest taka sama, jak ich myśl narodowa i działalność polityczna – bezsilna. Świadczy o tym między innymi błędny chocholi taniec w koło w ostatniej scenie.
Jaka jest naprawdę rola artysty – poety w społeczeństwie, czy tylko jako rzemieślnik słowa, czy poeta doctus, a może poeta zbawiciel świata?. Czy w naszym społeczeństwie komputerowo – internetowym poeta to zwykły bohater? Choć ja osobiście nie czytam poezji – a może jeszcze nie czytam! Mam szczerą nadzieję, że:
„Poeta to mędrzec. Nie zaś ślamazarny marzyciel, jakiego narzuciły nam ostatnie wieki. Poeta to ten, który ma otwarte szeroko oczy, który jest sam wielkim widzącym i mądrym okiem”
A.Kamieńska
praca jest niezła. dodałem do niej kilka lepszych przykładów z romantyzmu i wyszłą z tego całkiem dobra praca. Dzięki.