Ikar utonął. Nikt oprócz artysty jego śmierci nie zauważył. Podobnie stało się z Michasiem; tłum ludzi na ulicy i żaden człowiek ni spostrzegł gestapowskiej karetki zabierającej młodego chłopca. Przecież całe życie piętnastolatka stało przed nim otworem. Młodzieniec miał swoje pasje, cieszył się nimi, choć życie go zapewne nie rozpieszczało. Obydwaj chłopcy popełnili czyny nierozważne i obydwaj zapłacili za nie największą cenę ? swe życie.
We współczesnym świecie też istnieją ?Michasie ? Ikary?, którzy ?toną w morzu zapomnienia z okrutnego w swej bezmyślności powodu?. Przykładem są młodzi chłopcy, którzy chcąc pokazać swoją dorosłość, jeżdżą z zawrotną prędkością samochodem. Pędzą jak szaleni. Są w swoim żywiole. Czują się wolni. Ale czy to prawdziwa wolność? Czy dlatego siadają ?za kółko?, by zaraz trafić do szpitala z urazem kręgosłupa? Może chcą uciec od problemów, z którymi sobie nie radzą? Moim zdaniem żaden z tych ?rajdowców? nie chce skończyć na wózku inwalidzkim. Są tak pochłonięci prędkością, wolnością, oddalającym się światem i kłopotami, że nie zawsze zdają sobie sprawę z konsekwencji swego czynu. Ale wtedy jest za późno. W najlepszym wypadku, przy odrobinie szczęścia, nie będą mogli chodzić, lecz często takie ?wyskoki? kończą się tragicznie. Śmiercią. Nikt oprócz rodziny, znajomych nie zauważy ich odejścia z tego świata. Prawie nikt nie będzie rozpaczał. Przecież codziennie w podobnych sytuacjach giną tysiące młodych ludzi. Taka śmierć jest bez sensu. Ofiary wypadków spowodowanych bezmyślnością, głupotą, nie giną oddając życie za kogoś, ta śmierć na nic się nie przyda.
My, zwykli ludzie, nie zwracamy zbytniej uwagi na tragedię tych młodzieńców. Bardziej interesują nas własne problemy. Dopiero gdy komuś z naszych bliskich stanie się krzywda, zauważamy, jak cenne jest dla nas życie najbliższych i nasze własne.
Powinniśmy nauczyć się myśleć także o innych, zauważać ich problemy, ich marzenia. Jutro może być za późno?