Moi mili!
Spotykamy się dzisiaj, ponieważ chciałabym państwu pokazać jak czasami w nieświadomy sposób zaburzamy spokój i harmonię życia. Na każdym kroku spotykamy się z życzliwością, jak i złośliwością naszych sąsiadów, którzy są nieodzowna częścią naszego życia. Niejednokrotnie są tematem rozważań poetów, pisarzy, reżyserów, czy autorów piosenek. Pokazują oni w swoich utworach prawdziwe oblicze sąsiada. W sposób śmieszny i łatwo przyswajalny uwidocznił nam to w swojej komedii pt: Zemsta Aleksander Fredro. Życzliwy sąsiad to prawdziwy skarb, ale nie wszyscy mają tyle szczęsna i mogliby niejedno opowiedzieć o urokach mieszkania obok kogoś kto nie odpowiada ich oczekiwaniom. Nie inaczej sprawa wyglądała w przypadku bohaterów Zemsty, którzy musieli przebywać ze sobą prawie pod jednym dachem, nienawidząc się i mając jednocześnie świadomość, że są na siebie skazani. Fredro sięgnął więc po temat uniwersalny, znany każdej społeczności. Pomysł na zbudowanie dramatu przyniosło mu samo życie, a przecież to ono pisze najlepsze scenariusze. Przypomnijmy sobie kto gdzie mieszkał, kto z kim się kłócił, jakie powiązania były pomiędzy bohaterami i jaka rolę w tym wszystkim pełnił stary , wyszczerbiony mur. Tu mieszkamy jakby sowy... tak mówi Cześnik o miejscu akcji ? starym zamczysku stojącym na odludziu. On wraz ze swoją bratanicą Klarą, którą opiekował się po śmierci brata zamieszkiwał połowę zamku. W pozostałej części oddzielonej murem mieszkał Rejent Milczek wraz ze swoim synem Wacławem. I tu rozpoczynają się problemy? Ich spory toczyły się o bezprawne wkroczenie na teren poprzez groźby i słowne docinki. Byli dla siebie zgryźliwi i myślę, że zgodzicie się pastwo ze mną gdy powiem że momentami zachowywali się jak dzieci. Zapalczywość Cześnika i przebiegłość Rejenta stwarzały idealne warunki do nieporozumień. W ?Zemście? oprócz konfliktu pomiędzy właścicielami zamku toczyła się również miłość dwojga młodych ludzi. Jak to często w książkach bywa byli to potomkowie dwóch zwaśnionych rodzin, a więc ich uczucie nie miało łatwej i prostej drogi do pokonania. Wacław o dziwo nie wdał się w ojca. Nie był tak ambitny, chciwy i podstępny. Będąc w Warszawie na studiach dopuścił się paru romansików m.in. z Podstolina, wdową opiekującą się Klarą. Jednakże gdy zakochał się w młodej panience pozostał jej wierny. Z jej zdobyciem miał więcej problemów, ponieważ Podstolina jako osoba nienajmłodsza łapała okazję, aby się rozerwać. Warto jednak przypomnieć, że syn Rejenta nie był jedyna osobą, mając plany wobec Klary. Ta bardzo sympatyczna, pogodna i młodziutka osóbka swoim majątkiem kusiła opiekującego się nią Cześnika. Bohaterowie przebywając ze sobą tyle lat, nienawidząc się, podglądając i kłócąc w sposób nieunikniony musieli przejąć od siebie pewne cechy i zachowania. Znając zdolność do krętactw, egoizm i brak skrupułów Rejenta oraz interesowność, wybuchowość oraz energiczność Cześnika oczekujemy pewnych określonych działań, wynikających z natury tychże bohaterów. Fredro jednak postanowił zamienić rolę, jakie obaj grali i tak szczery Cześnik, który nie potrafił udawać, zaczyna knuć powoli intrygi. Nietypowo dla siebie zachowywuje się również Rejent, przełamując się i wkraczając do domu znienawidzonego sąsiada. Myślę, że ten cały komizm charakterów ukazany w tej książce uwidacznia nam, że w dzisiejszych czasach również spotykamy się z takimi ludźmi w podobnych sytuacjach. Na zakończenie chciałabym powiedzieć jako przestrogę, abyśmy nie bali się być mili dla naszych sąsiadów i niestwarzani niepotrzebnych konfliktów, bo po co to komu? Chyba nikt z nas nie lubi się kłócić? Czyż nie mam racji mówiąc, że każdemu z nas żyje się lepiej wśród przyjaźnie nastawionych ludzi i miłej atmosfery? Przemyślcie sobie nasz dzisiejszy temat rozważań, bo jest on jak najbardziej ponadczasowy. Postarajcie się choć w małej części wprowadzić to w życie codzienne. Sprawmy aby przysłowie człowiek człowiekowi wilkiem było coraz rzadziej odzwierciedleniem współczesnych stosunków międzyludzkich. Życzę powodzenia!