Wszędzie można napotkać hasła typu: ?Walcz!?, ?Bądź sobą!?, ?Dąż do swoich celów!?. Życie jednak nie zawsze bywa łatwe, nie zawsze daje nam to, czego od niego oczekujemy. W filmach, w serialach, wszystko jest takie proste... Jest źle, nie przejmuj się! Główny bohater nie może zginać! W następnym odcinku będzie lepiej! A w prawdziwym życiu czasami nie ma ?następnego odcinka?.
?Prefer et obdura! Dolor hic tibi proderit olim!?
Czy warto być wiernym swoim ideałom? Czy warto walczyć do końca, mając nadzieję, że jednak coś można zmienić? Tak. Z pewnością tak. I zamierzam to udowodnić.
Pozostać wiernym do końca. Iść, niezmiennie iść, omijając przeszkody, nie tracąc nadziei. Pięknie brzmią te słowa, prawda? O wiele trudniej przestać mówić, a zacząć to robić. Ale nie jest to znowu niemożliwe. Wielu ludzi z pewnością zadaje sobie pytanie: ?Cóż mi przyjdzie z tego, że nie poddam się światu? Będę słynny? Uwielbiany? Kochany??. Może, ale nie o to przecież chodzi. Życie jest tylko momentem w przeciągu milionów lat, jedynym takim momentem, by spełnić swoje marzenia, doprowadzić misje do końca, zapisać się z pamięci choć jednego człowieka. Zostać anonimowym bohaterem. Może świat nigdy nie dowie się o tym, co zrobiłeś, ale ty będziesz wiedział.
Warto mieć w życiu cele, ideały, do których się zdąża. Bez nich, wbrew pozorom, trudniej żyć. Zanikają wszystkie barwy, pozostają tylko odcienie szarości. Każdy dzień jest podobny do poprzedniego, a następny też nie będzie się niczym różnił. I stopniowo popada się w rutynę. Zanika cała radość życia wynikająca z niecierpliwego oczekiwania niespodzianek jutra. Nawet tych przykrych, bo to dzięki nim można najwięcej się nauczyć.
I świadomość przegranej w starciu ze światem i swoimi słabościami zapędza człowieka w stopniowy obłęd. Każdy dzień jest zapełniony użalaniem się nad sobą i nad swoją małością. A gdzie radość? Prysła. Ci, którzy ponieśli porażkę, nie potrafią się śmiać, bo i z czego? A co potem, gdy życie dobiegnie końca? To straszne, umierać ze świadomością utraty czegoś ważnego ? utraty cząstki siebie. Dlaczego? Bo świat był silniejszy.
Życie to jednokierunkowa ulica. Wybrałeś swoją drogę, swoje ideały? Podążaj w ich kierunku. Nie zatrzymuj się, nie zbaczaj w inne strony ? idź przed siebie. Nie mówię, że ta droga jest łatwa, bo nie jest. Cokolwiek by się zrobiło, świat pozostanie zimny. Droga do ideałów to taka ścieżka przez ciernie do gwiazd. Ale warto cierpieć przez wiele lat, by być szczęśliwym choć przez godzinę. W pełni szczęśliwym.
Pozostać wiernym swoim ideałom.... To tak jakby chodzić po krawędzi przepaści. Nie przechylać się w żadną stronę ? nie popadać w skrajności. Ludzie śmieją się z tych, którzy mają odwagę, by sprzeciwiać się innym, nie ulegać presji tłumu, tylko z powodu swoich ideałów, wartości, które wyznają. Najpierw śmieją się, a potem zaczynają ich szanować ? bo potrafią się sprzeciwić, bo nie boją się o to, co pomyślą o nich inni. Cele osiąga się powoli, stopniowo. A trudności czynią je tylko jeszcze bardziej pięknymi, wyniosłymi. Poddać się ? to upaść, zdradzić samego siebie.
Przez walkę o bycie wiernym swoim ideałom można dawać świadectwo innym. Można dodać im tym odwagi, powrócić nadzieję. Ocalić jedno pozbawione wiary serce, znaczy więcej niż sława i pieniądze. ?Ne cede malis? ? nie ustępuj przed złem.
Nie można się poddawać szarości codziennego życia. Każdy dzień powinien być wypełniony walką ze swoimi słabościami ? głównymi wrogami każdego człowieka, bo też nikt nie może nas ocalić przed samymi sobą. Warto być wiernym swoim ideałom, wartościom, bo to one oświetlają nam drogę w ciemnościach świata. To one nas prowadzą. To one pozwalają nam żyć pełnią życia, by pewnego dnia móc powiedzieć ?non omnis moriar?.