"Całkowita wolność od stresu to śmierć".
Hans Selye
Stres jest definiowany w psychologii jako dynamiczna relacja adaptacyjna pomiędzy możliwościami jednostki a wymogami sytuacji (stresorem), charakteryzująca się brakiem równowagi. Podejmowanie zachowań zaradczych jest próbą przywrócenia równowagi.
W terminologii medycznej, stres jest zaburzeniem homeostazy spowodowanym czynnikiem fizycznym lub psychologicznym. Czynnikami powodującymi stres mogą być czynniki umysłowe, fizjologiczne, anatomiczne lub fizyczne.
Pochodzenie pojęcia stres
Pojęcie stresu wprowadzone zostało do użycia przez Hansa Hugona Selye'a, który badaniu tego zjawiska poświęcił 50 lat pracy naukowej. Z tego też powodu nosił przydomek dr Stress. Selye.
Selye jako pierwszy postawił hipotezę, że szereg chorób somatycznych jest skutkiem niezdolności człowieka do radzenia sobie ze stresem. Zjawisko to nazwał mianem niewydolności tzw. syndromu ogólnej adaptacji i opisał je w pierwszej swojej książce na temat stresu w roku 1956 pt. The Stress of Life.
Definicje stresu
Istnieją 3 typy definicji stresu:
1) Stres jako bodziec - sytuacje występujące w naszym otoczeniu mające naturalną zdolność do wywoływania napięcia i silnych emocji. Do teorii związanych z tym rodzajem definicji należą: teoria Ellio i Eisdorfer, koncepcja Janisa oraz koncepcja zmian życiowych Thomasa Holmesa i Richarda Rahe?a.
2) Stres jako reakcja - zarówno fizjologiczna jak i psychologiczna będąca odpowiedzią na działanie stresorów (sytuacji wywołujących stres). Do teorii związanych z tym rodzajem definicji należą: homeostatyczna teoria Cannona czy koncepcja Selyego (GAS, LAS).
3) Stres jako proces lub transakcja - relacja między jednostką a otoczeniem: transakcyjny model Lazarusa, koncepcja Antonovsky'ego, koncepcja Hobfolla, koncepcja sytuacji trudnych Tomaszewskiego, regulacyjno-informacyjna teoria stresu Reykowskiego.
Trzy typy reakcji na stres:
Dystres jest reakcją organizmu na zagrożenie, utrudnienie lub niemożność realizacji ważnych celów i zadań człowieka, pojawia się w momencie zadziałania bodźca, czyli stresora.
Eustres to stres mobilizujący pozytywnie do działania.
Model stresu GAS Lazarusa
Neustres to bodziec dla danej osoby neutralny w działaniu, chociaż dla innych bywa on eustresowy lub dystresowy
Radzenie sobie ze stresem (coping) to poznawcze i behawioralne wysiłki skierowane na opanowanie, zredukowanie lub tolerowanie zewnętrznych lub wewnętrznych żądań.
W pewnych warunkach stres działa mobilizująco i "motywująco".
Stres jest reakcją na pewne zagrożenie, na sytuację wymagającą mobilizacji. Dlatego w umiarkowanej ilości (natężeniu) może być korzystny.
W nadmiarze natomiast działa wyniszczająco.
Gdyby porównać to np. do jedzenia - to przejedzenie się jest niekorzystne.
Najprościej jest wytłumaczyć to zjawisko analizując układ wegetatywny (tzw. autonomiczny układ nerwowy). Ma on silny związek z naszą podświadomością (somatyką, biciem serca, rytmem oddechu, przeżyciami emocjonalnymi).
Istnieje połączenie pomiędzy świadomością i podświadomością, dlatego zawartość naszych świadomych myśli w pływa (prędzej czy później) na stan emocji, a to z kolei wpływa na stan energii w narządach, (np. wywołując nadmierne napięcia somatyczne, lub też sprowadzając komfort i równowagę).
Ten autonomiczny układ nerwowy dzieli się na adrenaliczy i parasympatyczny. Jeden działa mobilizująco, drugi - regenerująco (np. zwłaszcza uaktywnia się podczas snu, relaksu itp.).
Umiarkowany stres działa w ten sposób, że jesteśmy zmobilizowani i pobudzeni, ale nie blokujemy funkcji regeneracji. Czyli jest równowaga pomiędzy układem adrenalicznym (pobudzanym m.in. przez umiarkowany stres) a parasympatycznym (odpowiedzialnym za regenerację i odbudowę sił życiowych).
Np. przystępując do egzaminu możemy być zmobilizowani powagą chwili i doskonale przypomnieć sobie wszystkie szczegóły. Ale możemy tez być tak spięci, że mało, co pamiętamy.
Dobrze jest, zatem, gdy działanie stresu napotyka na odpowiednie zrelaksowanie naszej psychiki. Wtedy dzięki stresowi jesteśmy bardziej obudzeni, ale w stanie rozluźnienia. I taki stres działa konstruktywnie.
Inaczej można powiedzieć, że sytuacje trudne mogą być rozwojowe.
Kiedy natomiast stres nie napotyka na grunt rozluźnienia psychicznego, to może słabnąć funkcja regeneracji, wypoczynku i dobudowy sił życiowych i psychicznych.
A jak mówi przysłowie - "Z pustego i Salomon nie naleje?
Istotne, zatem jest by uczyć się relaksacji; i w codziennym życiu łączyć sytuacje trudne (wyzwania) ze zrelaksowanym spokojem. Wtedy jest, z czego czerpać - mamy ciągle aktywną funkcję odbudowy psychiki i odbudowy sił życiowych.
Parafrazując można powiedzieć, że życie jest stresem, a Duch jest skarbnicą Spokoju. Wskazane jest by osiągnąć równowagę między Życiem i Duchem, miedzy konkretem a ogółem, równowagę pomiędzy przedmiotem (zjawiskami codziennego życia) a podmiotem (świadomością).
W dzisiejszych czasach stres jest chorobą cywilizacyjną. Stres to reakcja naszego ciała i umysłu na jakąś sytuację ? realną lub wyobrażoną. Kiedyś mówiliśmy o nim nerwy czy niepokój, a teraz wszyscy mówią o zestresowaniu. Pionierem w stworzeniu definicji stresu był Hans Seleye. Jednak jego rozumienie stresu skupia się tylko na stronie fizjologicznej. Na obecną epokę to za mało ? nie jest to ujęcie całościowe.
Skąd się bierze stres?
Najczęściej źródłem stresu jest:
? niepokój o przyszłość (np. zamartwianie się tym co będzie jutro)
? presja czasu i narzucone terminy (wszystko na ?wczoraj?)
? nadmiar lub brak zajęć i pracy,
? zbyt wysokie wymagania wobec nas, duże ograniczenia a małe wsparcie,
? nasza ambicja i nierealne cele,
? frustracja, niemożność wpłynięcia na daną sytuację (np. korki),
? nieodpowiednie odżywianie (np. nadmiar soli).
Większość stresów jest wynikiem tego, co dzieje się w naszej głowie, a nie tego jak funkcjonuje ciało. Często jest rezultatem naszego wewnętrznego konfliktu, którego nie dostrzegamy.
Czym jest dla mnie stres? Czy jest moim wrogiem czy przyjacielem?
Ciężko odpowiedzieć sobie na takie pytanie przed samym sobą, często zdarza się tak, że nawet nie wiemy czy dana sytuacja jest dla nas stresująca czy nie.
Czasem sama sobie zadaje pytanie czy oby na pewno nie jest tak, że większość sytuacji stresujących stwarzam sobie sama, błahy problem obracam w ogromny, gdzie wcale nie musiałoby tak być.
Nie ma dnia żeby się nie stresować po prostu stres dla mnie jest czynnikiem nieodłącznym towarzyszy mi na każdym kroku z tym, że czasem jest on wcale niepotrzebny. Zawód, który wykonuje wcale nie jest taki prosty jak wydaje się większości. Rozmowy z klientami, negocjacje ciągła jazda samochodem, walka z czasem, konkuręcją i można by tak wymieniać, ale jeżeli poddałabym się niczego bym nie osiągnęła. Dlatego też staram się panować nad sobą i swoimi emocjami tak, aby ten stres był ?dobry? a co najważniejsze nie był widoczny dla innych. Niestety nie ma ?złotego środka? nie można pozbyć się stresu całkowicie, dlatego musimy nauczyć się z nim żyć.
Jest wiele rozmaitości, którymi można załagodzić stres, lecz czy to wszystko tak na prawdę nam pomoże? Czy nie powinnam zacząć bardziej zastanawiać się nad własnym życiem i egzystęcja? Co mogłoby mi pomóc- Zmiana pracy? Stylu życia? Wydaje mi się, że są to tak nurtujące pytania, ze nie można jednoznacznie na nie odpowiedzieć.
Na pewno nie zmieniłabym rodzaju wykonywanej pracy, ponieważ jest ona dla mnie bardzo satysfakcjonująca, czuję, że się spełniam w tym, co robię.
Styl życia? Ciągły bieg, walka, pogoń za pieniądzem i lepszym bytem. Niestety czasem żeby coś osiągnąć nie można żyć spokojnie. Fakt, że wszystko odbija się na naszym zdrowiu, ale jeżeli ma się marzenia to ma się cel w życiu a żeby to osiągnąć trzeba czasem się ?naginać? do różnego rodzaju sytuacji. Nie patrząc na zdrowie biegniemy w ustalonym kierunku.
W moim przypadku jest tak, że jedyną obroną przed ?złym? stresem jest planowanie. Ponieważ trzymając się jakiegoś planu staram się wykonywać wszystko, dokladnie łącznie z czasem i miejscem, w którym muszę się znaleźć. Wtedy unikam sytuacji typu ? ?dojechanie nie na czas (od razu stres, że ktoś będzie zły, że musiał czekać)?, ?opuszczenie spotkania (później nie wiem, co dokładnie było ustalone i o czym była mowa)?, ?koniec terminu oddania prac kontrolnych a mi jeszcze pięciu brakuje?.
Można by tak wymieniać bez końca, ale gdy mamy plan zapisany w notatniku czy kalendarzu wiele rzeczy staje się łatwiejszych. Fakt, że planowanie, choć wydaje się proste to wcale takie nie jest. Biorąc pod uwagę, np. taką sytuację, patrzymy w kalendarz a tam osiem spraw niewykonanych. Dlatego planując musimy się tego trzymać!