Popularnie, rządy magnaterii w Rzeczpospolitej XVII i XVIII wieku, określa się mianem oligarchii magnackiej. Zastanówmy się więc w tym miejscu nad znaczeniem terminu oligarchia. Otóż, zgodnie z brzmieniem definicji, oligarchia to ustrój polityczny (lub forma rządów), w którym władzę sprawuje wąska grupa obywateli, najczęściej grupa najzamożniejsza.
Typowy ustrój oligarchiczny powstał w starożytnej Grecji, w spartańskim polis. Niemniej jednak, i w polskiej tradycji historycznej od dawien dawna, funkcjonuje określenie oligarchia magnacka lub rządy oligarchii magnackiej. Odpowiedzmy sobie więc na pytanie: Czym owa oligarchia była i w czym przejawiły się jej rządy?
Historycy mianem oligarchii magnackiej, określają taki etap w dziejach ustroju Rzeczpospolitej, kiedy w ramach formalnie funkcjonującej demokracji szlacheckiej, faktyczną dominację uzyskała klika magnackich rodów, a tym samym przejęła ona ster sprawowanej władzy.
W momencie włączenia w struktury państwa polskiego, Wielkiego Księstwa Litewskiego (unia w Krewie, rok 1485), znaczenie magnaterii, tak polskiej, jak i litewskiej, konsekwentnie i sukcesywnie rosło. Specyfika wspomnianej grupy społecznej (wchodzącej w skład stanu szlacheckiego), polegała na tym, że w posiadaniu magnatów znajdowały się wielkie majątki ziemskie - latyfundia, gromadzili oni znaczne bogactwa, dysponowali prywatną armią oraz prowadzili zupełnie odrębną od królewskiej, politykę zewnętrzną.
Po raz pierwszy, magnaci usiłowali dojść do władzy, organizując w roku 1606 rokosz Zebrzydowskiego. I choć we wspomnianym 1606 roku, zasadniczy cel obozu magnackiego nie został osiągnięty, to jednak rokosz nie zakończył się także porażką obozu. Magnatom udało się osłabić znaczenie monarszej władzy, oraz uczynić pierwszy krok na drodze dochodzenia do władzy.
Pół wieku później, u schyłku rządów króla Jana Kazimierza oraz za panowania Michała Korybuta Wiśniowieckiego, oligarchiczna władza magnaterii, rozpoczęła się na dobre.
Momentem wyznaczającym początek wspomnianych rządów, był rok 1652 i zerwanie przez posła Sicińskiego sejmu, z wykorzystaniem zasady liberum vetu (wolne, nie pozwalam). Inspirowany przez Janusza Radziwiłła, Siciński, nie tylko, że sprzeciwił się dalszemu przedłużaniu obrad sejmowych, ale także, zrywając sejm, unieważnił i zaprzepaścił wszystkie dotychczasowe decyzje powzięte przez tenże sejm.
W kolejnych latach nagminnie używane przez posłów liberum veto, przyczyniło się do dezorganizacji sejmowego życia, do ustawodawczej dysfunkcji państwa, jak również do wszechpanującej i wszechogarniającej anarchii.
W sytuacji, kiedy w kraju działalność sejmu była notorycznie blokowana, ciężar życia politycznego przenoszono na sejmiki. Coraz częściej powierzano im kompetencje sejmowe z pogranicza wojskowości, administracji, jak również finansów. Z decentralizacji państwa, najbardziej zadowoleni byli magnaci. Pełniąc godności senatorskie lub sprawując najwyższe urzędy w Rzeczpospolitej, mieli oni bezpośredni wpływ na nominacje poselskie (dokonywane na sejmiki ziemskie). Poprzez swoich przedstawicieli, magnateria uzyskiwała namacalny i niezwykle ogromny, choć nieformalny, wpływ na kontrolowanie i monitorowanie całej polityki państwa polsko-litewskiego.
Z kolei, dezorganizacja życia sejmowego pociągała za sobą niemal całkowity spadek znaczenia i autorytetu monarchy. Obywateli Rzeczpospolitej przestały interesować sprawy o charakterze ogólnopaństwowym. Co gorsze, przestali oni czuć się odpowiedzialnymi za losy swej ojczyzny, za jej byt, oraz za jej przyszłość.
W tych okolicznościach (dysfunkcji sejmu i spadku znaczenia władzy królewskiej), magnateria uzyskała nowy statut. Stała się grupą społeczną, która tak w sensie politycznym, jak i społecznym, znalazła się dokładnie pomiędzy królem i szlachtą.
Chcąc wzmocnić swoje stanowisko w Rzeczpospolitej oraz ugruntować pozyskaną władzę, polskie i litewskie rody magnackie, łączyły się sojuszami oraz porozumieniami z obcymi państwami. Układy z Rosją czy Prusami, nie tylko konsekwentnie osłabiały władzę monarszą, ale nade wszystko rujnowały i niszczyły kraj, osłabiając jego pozycję międzynarodową z dnia na dzień. A wszystko to w imię interesu jednej grupy społecznej, magnaterii.
Zawarta na przełomie wieku XVII i XVIII unia Polski i Saksonii, oraz jej konsekwencje, dowiodły, że dla polsko-litewskiej magnaterii najważniejszy jest interes wymierny. W jego imię, można było nawet sprowadzić własną ojczyznę oraz jej los i byt, do roli swoistej karty przetargowej. Szkoda jedynie, że ostatecznie, karta ta znalazła się w rękach państw ościennych, przyczyniając się do trzech rozbiorów i "zmazania" Polski z map Europy na przeszło jedno stulecie.
Dojście magnaterii do władzy w XVII wieku, niewątpliwie wynikało ze słabości państwa, targanego konfliktami zbrojnymi na zewnątrz i trudnościami wewnętrznymi. Niemniej jednak, rządy oligarchiczne przyczyniły się do dalszego osłabiania funkcjonowania Rzeczpospolitej, a w końcowym rozrachunku, także do podziału jej ziem pomiędzy trzech zaborców. Magnateria nie tylko zwielokrotniła problemy polityczne kraju, ale przyczyniła się także do konsekwentnego demontażu życia gospodarczego, kulturowego i obyczajowego państwa polsko-litewskiego. Przyczyną takiego stanu rzeczy, było przede wszystkim przedkładanie interesów prywatnych - magnackich nad interes ojczyzny, wszechpanująca prywata i chęć bogacenia się. Jeśli dołączymy do tego upadek królewskiego autorytetu, stan zagrożenia granic czy konflikty zbrojne, jasne stanie się, że Rzeczpospolita nie miała szans uniknięcia trzech rozbiorów i upadku państwowości u schyłku wieku XVIII.
Z formalnego punktu widzenia rządom oligarchicznym kres położył Sejm Czteroletni, obradujący w latach 1788-1792.