Streszczenie Krzyżaków. Charakterystyka postaci. Elementy świata przedstawionego.
I. Streszczenie
Tom I
rozdz. 1
W Tyńcu, w gospodzie „Pod Lutym Turem” Maćko z Bogdańca, ciągnący z bratankiem, Zbyszkiem, do Krakowa, opowiada swoje dzieje. Po śmierci brata zostawił majątek pod opieką krewnego opata, kupił zbroję i konia i zaciągnął się pod komendę Jaśka z Oleśnicy. Zebrał ze sobą Zbyszka, który ledwie skończył wówczas 13 lat, ale był chłopcem bardzo silnym. Maćko uczestniczył w obronie Wilna przed Krzyżakami. Opowieść przerywa przybycie Anny Danuty wraz z dworem.
rozdz. 2
Księżna pyta Maćka o nowiny z Wilna. Zaczyna śpiewać młodziutka dwórka Danusia. Jest córką Juranda ze Spychowa i Litwinki, dwórki księżnej Anny Danuty. Matka dziewczynki umarła z przerażenia, gdy na dwór napadli Krzyżacy. Zbyszko ratuje Danuśkę od upadku z ławy i, zachwycony jej urodą, chce zostać jej rycerzem. Ślubuje, że będzie głosił, iż najpiękniejszą i najcnotliwszą panną jest panna Danuta Jurandówna, poza tym zdobędzie dla niej kilka krzyżackich czubów.
rozdz. 3
Podczas modlitwy w opactwie w Tyńcu Zbyszko prosi Boga, by zesłał mu trzech Niemców z pawimi czubami na hełmach.
rozdz. 4
Dwór ciągnie z Tyńca do Krakowa. Naprzeciwko pojawia się tajemnicza postać wielkich rozmiarów. Budzi ogólne przerażenie. Może to siła nieczysta? Zbyszko odważnie zmierza w stronę nieznajomego. Z bliskiej odległości widzi pawie pióra na hełmie. Jego prośba została więc wysłuchana. Zbyszko naciera. Krzyżak powstrzymuje młodzieńca. Przestrzega: jest posłem, jedzie do króla. Zacietrzewiony Zbyszko nie słyszy. Wreszcie powstrzymuje go potężny rycerz towarzyszący Krzyżakowi. Powała z Taczewa. Poseł krzyżacki, Kuno Lichtenstein, nie chce słuchać żadnych tłumaczeń. Powała z Taczewa proponuje Maćkowi i Zbyszkowi gościnę w swoim domu w Krakowie.
rozdz. 5
Zbyszko podziwia królową Jadwigę, Władysława Jagiełłę i dostojników, którzy pojawiają się na mszy w katedrze. Kuno Lichteinstein podczas śniadania opowiada królowi, jak to pogańskim obyczajem został napadnięty przez polskiego rycerza. Zbyszko zostaje aresztowany. Król nie chce wysłuchiwać próśb Danuśki i księżnej Anny Danuty, wstawiających się za młodzieńcem. Sympatia rycerstwa i dworu przychyla się na stronę Zbyszka, ale Lichtenstein nie odstępuje od oskarżenia o obrazę zakonu. Zbyszko zostaje skazany na karę śmierci.
rozdz. 6
Królowa Jadwiga przedwcześnie rodzi córeczkę Bonifację. Obie są bardzo słabe. Najpierw umiera dziecko, niebawem monarchini. Z Malborka wraca Maćko, który jeździł do wielkiego mistrza wstawić się za Zbyszkiem. W drodze został ranny, uratował go Jurand ze Spychowa. Do Krzyżaków Maćko nie dotarł. W dniu egzekucji Zbyszka Danuśka za radą księżnej i dostojników biegłych w prawie zarzuca swemu rycerzowi zasłonę i woła: „Mój ci jest!”. Był to nieco zapomniany starodawny obyczaj, który oddawał skazanego pod opiekę ukochanej. Księżna szykuje zrękowiny młodych.
rozdz. 7
Na skutek odniesionej rany Maćko staje się coraz słabszy. Zamierza wrócić do Bogdańca, by tam dokonać żywota. Zbyszko planuje zbudować w Bogdańcu gródek z mocnej dębiny, okopać go i dopiero wtedy jechać na dwór książęcy, by dostać pas rycerski. Jako rycerz pojedzie do Ciechanowa lub Warszawy na poszukiwanie Lichteinsteina. Maćko popiera ten pomysł.
rozdz. 8
Do księżnej Anny Danuty przybywa Jurand ze Spychowa. Często odwiedza córkę, ale dłużej nigdy nie chce zostać, bo Danuśka nazbyt przypomina mu zmarłą żonę. Zawsze do Spychowa wraca rozżalony i wdaje się w przygraniczne potyczki z Krzyżakami. Zbyszko zmierza na spotkanie z ojcem Danuśki pełen niepokoju. Co Jurand powie na zrękowiny, które wyprawiła księżna? Rycerz ze Spychowa przyjmuje młodzieńca przychylnie. Łączy ich nienawiść do Krzyżaków. Nie przeszkadzają mu śluby rycerskie, jakie Zbyszko złożył Danusi, ale za żonę córki mu nie da. Dlaczego? Nie może powiedzieć.
rozdz. 9
Księżna także nie zna tajemnicy Juranda, ale sprzyja Zbyszkowi i dodaje otuchy. Na pewno na Danuśkę zasłuży i zdobędzie przychylność Juranda. Maćko staje się coraz słabszy.
rozdz. 10
Blisko Bogdańca do Maćka i Zbyszka dołącza na drodze Zych ze Zgorzelic. Nagle na drogę wypada stary żubr, którego Zbyszko zabija jednym strzałem z kuszy. Za zwierzem pojawiają się myśliwi. Na czele córka Zycha – Jagienka.
rozdz. 11
W Bogdańcu niedostatek, dwór zaniedbany, ale z pomocą śpieszy Zych. Przesyła Jagienkę z dwoma wozami wyładowanymi rzeczami i jedzeniem. Jagienka z przyjemnością słucha opowieści Zbyszka o dalekich stronach i walkach, w jakich brał udział. Wyraźnie Zbyszko jej imponuje i podoba się.
rozdz. 12
Zbyszko szykuje się do wyprawy na niedźwiedzia – Maćko potrzebuje dla zdrowia niedźwiedziego sadła. Czekając w lesie na zwierza, rozmyśla o Danuśce. Ogarnia go żal i tęsknota za damą swego serca. Nagle słyszy jakieś kroki, równocześnie wychodzi na niego niedźwiedź. Zbyszko rzuca się z widłami na zwierzę, rozpoczyna się straszna walka. Siły Zbyszka słabną. Nagle ktoś wbija drugie widły w niedźwiedzia. Z pomocą przyszła Jagienka. Zbyszko odczuwa wdzięczność i podziw dla dziewczyny.
rozdz. 13
Jagienka wytapia garnek niedźwiedziego sadła. Maćko pije z nadzieją na wyzdrowienie. Po kilku tygodniach z boku wychodzi siedzący tam grot. Teraz ranę trzeba posmarować skromem bobrzym. Maćko i Zych chętnie by połączyli Zbyszka i Jagienkę ślubem.
rozdz. 14
Podczas wyprawy na bobra Jagienka opowiada o zalotach Cztana i Wilka. Żadnego z nich nie chce. Zbyszko coraz bardziej podziwia jej urodę, sprawność, odwagę. Gdy wracają z bobrem, Zbyszko zwierza się jej z tęsknoty za Danuśką. Jagienka rozumie, że nie ma sił przeciwstawić się tej miłości. Wracając do domu, płacze.
rozdz. 15
Jagienka przybywa do Bogdańca z wiadomością, że do Zgorzelic przyjechał opat, krewny Maćka, a jej ojciec chrzestny. Maćko postanawia wyjechać dostojnemu krewnemu naprzeciw. Każe się ułożyć na wozie. Opat wyraźnie jest za małżeństwem Zbyszka i Jagienki.
rozdz. 16
Jadąc na mszę do Krześni, Zbyszko trzyma się Zycha ze Zgorzelic i Jagienki, by dowieść, że nie boi się pogróżek Wilka z Brzozowej i Cztana z Rogowa, którzy podobno – według słów opata – chcą dać mu nauczkę i w ten sposób pozbyć się rywala z okolicy. W Krześni Zbyszko służy Jagience, nie dopuszczając do niej dwóch miejscowych adoratorów. Po mszy Zbyszko zawraca z drogi do domu i w krześnieńskiej gospodzie wzywa na pojedynek Cztana i Wilka, którzy nie chcieli uznać Danusi Jurandówny za najpiękniejszą i najcnotliwszą pannę.
rozdz. 17
Do Bogdańca przybywa opat i namawia Zbyszka do poślubienia Jagienki. Przecież wrócił do Krześni, by bić się z Cztanem i Wilkiem. Zbyszko przyznaje: bił się z nimi, ale dla chwały Danusi. Opat wyjeżdża rozsierdzony. Zbyszko szykuje się do drogi na książęcy dwór.
rozdz. 18
Maćko jedzie z wizytą do Zgorzelic. Jagienka nie kryje żalu. Jeśli kiedyś jeszcze zobaczy Zbyszka, to z Jurandówną. Maćko tłumaczy, że nie musi tak być. Jurand nie chce z jakichś powodów dać córki za żonę Zbyszkowi. Jagienka przyznaje się, iż posłała za Zbyszkiem pachołka Hlawę. Ma wiernie służyć swemu panu aż do śmierci.
rozdz. 19
Zbyszko, jadąc do Danuśki, myśli o Jagience. Nie może rozeznać się we własnych uczuciach. Tęskni też za stryjem, po raz pierwszy w życiu opuścił Maćka. Po drodze dogania go Hlawa. Zbyszko początkowo nie chce go przyjąć na służbę, stara się bowiem zapomnieć o Jagience, ale Czech jest uparty. Nagle pojawia się człowiek proszący o pomoc. Handluje relikwiami, dzisiaj koń mu się wyrwał i człowiek został bez broni, a tu noc się zbliża i zaraz wyjdą zwierzęta z boru. Ostatecznie Sanderus, bo tak brzmi imię handlarza, ciągnie się wraz ze Zbyszkiem na dwór księcia Janusza i księżnej Anny Danuty. Tuż przed Ciechanowem Zbyszko spotyka Krzyżaków, którzy jadą w gościnę do księcia. Są to: brat Gotfryd, brat Rotgier i pan Fulko de Lorche z Lotaryngii, który bawi właśnie na krzyżackim zamku. W Ciechanowie dworu nie ma, bo książę wyprawia wielkie łowy w puszczy, a za nim pojechała też księżna z dwórkami.
rozdz. 20
Na dworze w Przasnyszu Danuśka od razu dostrzega Zbyszka i radośnie do niego przyskakuje, nie bacząc na patrzących ludzi. Uroda Danusi zadziwia rycerza de Lorche, a który dotychczas głosił chwałę Ulryki de Elner i z którym chciał się o to bić Zbyszko. Zbyszko towarzyszy księżnej i Danusi na polowaniu.
rozdz. 21
W trakcie polowania jeden z turów rusza w stronę księżnej. Córka Kiejstuta strzela do niego z kuszy, ale nie zabija, tylko rani zwierzę. Na ratunek rzuca się Zbyszko, kilku Litwinów i pan de Lorche. Tur zabija konia de Lorche, a sam rycerz, spadając na ziemię, mdleje. Na rozjuszonego byka rzuca się Zbyszko. Od śmierci ratuje Zbyszka Hlawa. Hugo de Danveld mówi rozpaczającej nad Zbyszkiem Danusi, że niebawem siostra zakonna przywiezie ze Szczytna cudowny balsam gojący.
rozdz. 22
Księżna i dwórki opiekują się rannym de Lorche’em i Zbyszkiem. Przed obliczem księcia Janusza staje pan de Fourcy, gość Zakonu Krzyżackiego, który z jeszcze dwoma współtowarzyszami wyzwał Juranda. Rycerz ze Spychowa podjął walkę: pana Majnegera zabił, de Bergowa pojmał w niewolę, uciekł tylko de Fourcy. Teraz, wspierany przez Krzyżaków, domaga się kary dla Juranda. Książę Janusz odmawia prośbie – sami wyzwali pana na Spychowie. Nie mogąc nic wskórać, Krzyżacy grożą, że bez niczyjej pomocy ukarzą Juranda. Gdy zostają sami, Hugo de Danveld przedstawia pomysł porwania Danuśki. Dla niej Jurand wypuści wszystkich jeńców, odda Spychów i da się wieść na pohańbienie.
rozdz. 23
De Fourcy ma wątpliwości, czy powinien przykładać rękę do porwania Danusi. Grozi, że o całym planie powie księciu. Danveld błyskawicznie uderza nożem i de Fourcy już nie żyje. Zbrodnią mają zostać obciążeni Polacy. Nagle pojawia się Hlawa. W imieniu Zbyszka wyzywa rycerzy zakonnych na pojedynek za oskarżenie Juranda. Ponieważ Hlawa widzi trupa, Danveld próbuje go zabić. Czech jest jednak szybszy. Ucieka.
rozdz. 24
Hlawa opowiada księciu, co zaszło w lesie. Na szczęście wielu dworzan widziało, że Czech pojechał za Krzyżakami bez broni. Książę pasuje Zbyszka na rycerza. Pas i ostrogi zanosi mu Danusia.
rozdz. 25
Przybywa siostra zakonna z obiecanym balsamem i skargą Krzyżaków na Hlawę. Książę płonie oburzeniem. Swoje morderstwo chcą przypisać niewinnemu człowiekowi. Przyjeżdżają wysłannicy od Juranda – podczas pożaru przygniotła go belka. Wzywa do siebie córkę i dziękuje księżnej za dotychczasową opiekę nad dziewczyną. Zrozpaczony Zbyszko prosi księżną, by przed wyjazdem Danusi mogli wziąć ślub. O północy, w tajemnicy przed wszystkimi, ksiądz Wyszoniek udziela młodym sakramentu. Świadkiem są: księżna i pan de Lorche. Rano Danusia odjeżdża do ojca.
rozdz. 26
Zdrowy już Zbyszko udaje się do Ciechanowa, do księcia. Rozpętuje się zamieć. Książęcy ludzie pomagają odnaleźć drogę do zamku gościom. Śnieg przysypał jakiś znaczny poczet. Podobno Juranda ze Spychowa.
rozdz. 27
Razem z książęcymi ludźmi na pomoc śpieszy Zbyszko. Z zaspy wyciągają Juranda. Nigdzie nie ma Danusi. Nie ma też żadnych kobiecych rzeczy. Jurand ocalał, ale wszyscy jego ludzie zamarzli.
rozdz. 28
Jurand odzyskuje świadomość i pyta o córkę. Sprawa się wyjaśnia. W Spychowie nie było pożaru, Jurand nie pisał listu, a więc Danusia została porwana! Nikt nie ma wątpliwości, że stoją za tym Krzyżacy. Książę czuje się osobiście obrażony – to z jego dworu porwano pannę. Wielki mistrz musi nakazać jej oddanie i przeprosić księcia. Jurand wyrusza do Spychowa, tam będzie czekał na informacje od Krzyżaków. Na pewno zechce wymienić Danusię na de Bergowa. Księżna nie chce potęgować jego zmartwienia i nic nie mówi o zaślubinach. Zbyszko jedzie z Jurandem.
rozdz. 29
Podczas drogi do Spychowa Zbyszko wyznaje Jurandowi prawdę. Nie spocznie, dopóki nie odnajdzie Danusi – swojej żony.
rozdz. 30
Jurand milczy, a Zbyszko opowiada całą historię miłości do jego córki. Wreszcie rycerz ze Spychowa przemawia: kiedyś postanowił, że uczyni z Danusi służebnicę Boga, ale nigdy nie był przeciwny Zbyszkowi. Pogodzeni śpieszą w dalszą drogę. W lesie, blisko Spychowa spotykają posłańców ze Szczytna, którzy mają polecenie rozmówić się z Jurandem. Danuśkę porwali zbóje, a Krzyżacy szczęśliwie ją odbili, teraz żądają, by dziedzic Spychowa uwolnił de Bergowa oraz innych jeńców i pojechał po córkę do Szczytna. Nie wolno mi też nikomu mówić, iż Danusia jest u zakonników.
rozdz. 31
Nic nie mówiąc Zbyszkowi, Jurand wyjeżdża o świcie z de Bergowem i innymi jeńcami. Przedtem przedstawił staremu Tolimie, swemu wiernemu słudze, Zbyszka jako zięcia i następcę na Spychowie.
rozdz. 32
Pod murami szczytnieńskiego zamku w Juranda wstępuje nadzieja. Krzyżakom chodzi o niego, a więc, gdy będą go mieli w swoich rękach, odeślą Danusię, a w Spychowie czeka na nią Zbyszko – ten nigdy nie da jej skrzywdzić nikomu. Krzyżacy nie otwierają bramy, nie wpuszczają go do środka, chcąc jak najbardziej upokorzyć. Wreszcie wychodzą mu naprzeciw knechtowie i przekazują wolę Danvelda: Jurand ma zsiąść z konia, oddać broń, przywdziać wór pokutny, na szyi zawiesić pochwę od miecza i tak czekać pod bramą, aż łaskawie zostanie wpuszczony. W nocy słyszy śpiew Danusi.
Tom II
rozdz. 1
Na zamku na Juranda czeka Danveld, Zygfryd de Lwe, bracia Gotfryd i Rotgier. W sali gromadzi się coraz więcej Krzyżaków, którzy z lubością ubliżają bezbronnemu rycerzowi. Wreszcie oddają Jurandowi córkę. Niestety, to nie Danusia, lecz jakaś obłąkana dziewczyna. Krzyżacy zaświadczają, że innej panny w zamku nie ma. Rozwścieczony, nieprzytomny z bólu Jurand roztrzaskuje Danvelda o kamienną posadzkę. Łapie wiszący na ścianie miecz i naciera na Krzyżaków. Ci po pewnym czasie opanowują przerażenie i chwytają ojca Danusi.
rozdz. 2
Zygfryd de Lwe, po śmierci Danvelda nowy zarządca Szczytna, rozmyśla, jak zakończyć całą sprawę. Zakon może mieć pewne kłopoty, zbyt wielu było świadków. Rotgier ma jechać na dwór księcia Janusza i opowiedzieć o całym zajściu: Krzyżacy odebrali z rąk zbójów jakąś pannę, o której mówiono jako o córce Juranda, dano więc znać do Spychowa, gdy jednak Jurand nie rozpoznał w niej swego dziecka, wpadł w szał i pozabijał zakonników, ci musieli go więc pojmać.
rozdz. 3
Rotgier przybywa na dwór księcia. Oskarżając Juranda, domaga się dla Zakonu zapłaty za krzywdy. Oburzeni dostojnicy zarzucają Krzyżakom chytrość. Rotgier wyzywa każdego, kto śmiałby podejrzewać Zakon Krzyżacki o porwanie Jurandówny. Rękawicę podnosi Zbyszko.
rozdz. 4
Na dworze wszyscy boją się o Zbyszka. Będzie się potykał ze znanym i doświadczonym w walkach rycerzem, a poza tym nie wiadomo po czyjej stronie jest łaska Boga, wszak sam Jurand napisał do księdza, iż zbójcy, a nie Krzyżacy porwali jego córkę. Hlawa wyzywa na pojedynek giermka Rotgiera - van Krista.
rozdz. 5
Szybko kończy się walka między giermkami – zwycięzcą jest Hlawa. Walka rycerzy trwa długo. Zbyszko jest silniejszy fizycznie, ale Rotgier lepiej wyszkolony. Wreszcie Rotgier pada, rażony straszliwym ciosem.
rozdz. 6
Zbyszko wraz z panem de Lorche’em jedzie do Malborka z pismami od księcia. Książę prosi, by wielki mistrz nakazał poszukiwania Danuśki i zezwolił na polsko-krzyżacki sąd nad Jurandem. Zbyszko wysyła Hlawę do Bogdańca. Pisze stryjowi o poślubieniu Danuśki i odziedziczeniu Spychowa.
rozdz. 7
Zygfryd de Lwe podejmuje nad ciałem przewiezionego do Szczytna Rotgiera straszną decyzję. Idzie do więzionego w lochu Juranda i każe wypalić mu oko, odciąć język oraz prawą rękę. Mało mu tej zemsty. Postanawia jeszcze zabić Danusię, ale spycha go ze schodów wieży jakaś tajemnicza postać; prawdopodobnie Diederich, kat, który okaleczał Juranda.
rozdz. 8
Hlawa przyjeżdża do Bogdańca. Maćko nie wie, czy się cieszyć, czy martwić ożenkiem Zbyszka. Chciał dla niego Jagienki, ale za Danusią jest łaska książęca i duży majątek. Tyle, że jak Jurandówny nikt nie znajdzie, to Zbyszko nie ożeni się z inną i nie doczeka potomka. Maćko opowiada Hlawie o śmierci Zycha ze Zgorzelic. Pojechał z odwiedzinami do księcia oświęcimskiego Przemka i tam zginął w potyczce z księciem raciborskim. Jagienka nie może spokojnie rządzić w Zgorzelicach, bo nastaje na nią Cztan z Wilkiem.
rozdz. 9
Jagienka postanawia opuścić Zgorzelice, gdzie nie czuje się bezpieczna, i ruszyć z Maćkiem. Maćko udaje się do starego Wilka z Brzozowej z prośbą o opiekę nad Bogdańcem i nad sierotami w Zgorzelicach. Niech dają szczególne baczenie na Cztana. W Bogdańcu czeka na Maćka Jagienka z Anulką Sieciechówną – obie przebrane za pachołków.
rozdz. 10
Jagienka nie może zostać w Sieradzu u opata, jak sobie zaplanowała, bo opat pojechał do Płocka. Jagienka namawia Maćka, by jechać na dwór płockiej księżnej, siostry króla, która cieszy się szacunkiem i poważaniem u Krzyżaków – gdyby coś złego przytrafiło się Zbyszkowi, ona wyjedna pomoc.
rozdz. 11
W Płocku dowiadują się, że chrzestny Jagienki, opat, właśnie umarł. Jadąc do Szczytna, spotykają na drodze staruszka niemowę. Hlawa rozpoznaje w nim Juranda. Cały poczet jedzie do Spychowa. Na miejscu Maćko dowiaduje się, że tylko co minęli się za Zbyszkiem, który, mając zgodę od wielkiego mistrza na poszukiwanie Danuśki we wszystkich krzyżackich zamkach, dokądś wyjechał.
rozdz. 12
Ludzie Juranda chcą iść na Krzyżaków, szukać zemsty, ale starzec nie pozwala. Wszyscy rozumieją, że zemstę zostawia Bogu. Jurand z przyjemnością spędza czas w towarzystwie Jagienki. Maćko ciągle nie wraca ze Szczytna, wreszcie przybywa Hlawa z wieścią: Maćko pociągnął do księcia Witolda, a Jagience kazał pozostać w Spychowie.
rozdz. 13
Hlawa opowiada, czego się dowiedział Maćko w szczytnieńskim zamku. Danuśkę Zygfryd de Lwe wywiózł ze sobą gdzieś ku wschodniej granicy, ale na pewno ręki na nią nie podniesie, bo pamięta, że jakąś siła zrzuciła go ze schodów, gdy zmierzał po nią w złych zamiarach po śmierci Rotgiera.
rozdz. 14
Jagienka przekazuje zasłyszane od Hlawy wieści Jurandowi i, wzruszona jego cierpieniem, wyznaje swoje prawdziwe imię. Jurand nie jest zdziwiony. Przeczuwał, że to dziewczyna, a nie pachołek. Uniesiona żalem i współczuciem Jagienka obiecuje: zostanie z kalekim starcem do czasu, gdy wróci jego córka.
rozdz. 15
Hlawa słyszy na Mazowszu coraz więcej skarg na okrucieństwo Krzyżaków. Rośnie przekonanie o rychłym wybuch wojny. Siły polskie i litewskie ani chybi zjednoczą się przeciwko Zakonowi.
rozdz. 16
W lasach, na wschód od Kowna Hlawa odnajduje Zbyszka i Maćka, którzy przystali do żmudzkich wojsk Skirwołły.
rozdz. 17
Zbyszko odpowiada Maćkowi i Hlawie o poszukiwaniu Danuśki w zamkach krzyżackich. Pismo od wielkiego mistrza otwierało mu wszystkie bramy, aż wybuchły walki ze Żmudzią i Krzyżacy uznali, że glejt stracił swą moc, wojenne prawo jest inne. Nikt nie wie, gdzie Danuśka.
rozdz. 18
Trwają przygotowania do uderzenia na zamek krzyżacki w Nowym Kownie.
rozdz. 19
Po trudnej walce w lesie oddział krzyżacki, który zmierzał do zamku, został pokonany przez Żmudzinów, dowodzonych przez Maćka i Zbyszka. Okazało się, że na czele sił krzyżackich jechał pan de Lorche. Zemdlonego rozpoznaje Hlawa.
rozdz. 20
De Lorche dowiaduje się od Zbyszka, jaka jest prawda. Krzyżacy wcale nie mają na uwadze szerzenia chrześcijaństwa na Żmudzi. Kieruje nimi żądza zysku i nienawiść. Wśród jeńców wziętych po bitwie znajduje się Sanderus. Twierdzi, że wie, gdzie jest Danusia.
rozdz. 21
Sanderus mówi, że Zygfryd de Lwe i rycerz Arnold zdołali ujść z zamieszania bitewnego i wzięli ze sobą kolebkę, w której podróżuje Jurandowa córka. Teraz na pewno tułają się po puszczy, bo nigdzie w pobliżu nie ma żadnych zamków. Zbyszko rusza w poszukiwaniu żony. Wcześniej wypuszcza de Lorche’a, który czuje się ciągle jeńcem Zbyszka i obiecuje pomoc.
rozdz. 22
W smolarni Zbyszko, Maćko i Hlawa widzą Krzyżaków. Dochodzi do walki. Arnold i Zygfryd zostają ranni. Danusia nie poznaje Zbyszka.
rozdz. 23
Danusia kryje się przed ludźmi, z nikim nie chce rozmawiać, przypomina dzikie przerażone zwierzątko. Oszalały z bólu Zbyszko chce zabić wziętego do niewoli Zygfryda de Lwe. Przeszkadza mu Maćko, nie chce, by bratanek zhańbił swoje imię. Rycerz Arnold nie wiedział, kim jest dziewczyna, którą wieźli. Powiedziano mu, że to opętana przez diabła. Przysięga, iż będzie się uważał za jeńca i nie ucieknie. Maćko każe go rozwiązać. Hlawa wyrusza do Spychowa i zabiera ze sobą Zygfryda, by go oddać Jurandowi.
rozdz. 24
Służka zakonna, która towarzyszyła w drodze Danusi uciekła i zawiadomiła brata Arnolda – Wolfganga. Maćko i Zbyszko stają się jeńcami Niemców. Wolfgang zgadza się wysłać Zbyszka z żoną do Juranda. W niewoli pozostaje Maćko.
rozdz. 25
Na drugi dzień po przybyciu Hlawy do Spychowa przed obliczem Juranda staje Zygfryd de Lwe. Spotkaniu dwóch wrogów towarzyszy burza. Jurand ujmuje nóż wbity w chleb i ku zaskoczeniu wszystkich przecina więzy krępujące Krzyżaka. Wyraża wolę, by puścić go wolno. Tolima odwozi go do granicy.
rozdz. 26
Puszczony wolno Krzyżak wiesza się zaraz po odjeździe Tolimy. Nad jego ciałem szaleje burza. Nazajutrz jego zwłoki pogrzebano z polecenia Jagienki, która wraz z Hlawą i Sieciechówną wraca do Płocka.
rozdz. 27
Zbyszko, wioząc Danuśkę ojcu, spotyka się na Mazowszu z powszechną życzliwością. Niestety, Jurandówna jest coraz słabsza. Blisko Spychowa Danusię opuszcza gorączka i wraca jej świadomość. Niebawem umiera. Cały orszak rusza łąkami do Spychowa.
rozdz. 28.
Naprzeciw zmarłej córce wychodzi Jurand. Po powrocie do domu traci władzę w ciele, a wkrótce i świadomość. Leży tak kilka tygodni, szczęśliwie się uśmiechając. Ludzie są pewni: rozmawia ze swoją zbawioną córką.
rozdz. 29
Ksiądz Kaleb decyduje po naradzie ze Zbyszkiem wysłać Tolimę na dwór księcia płockiego. Z glejtem od księcia i okupem Tolima ma dotrzeć do Wolfganga i Arnolda von Badenów i uwolnić z rycerskiej niewoli Maćka i Zbyszka. Do Spychowa przyjeżdża pan de Lorche, który mówi o uwięzieniu Tolimy w zamku w Lubawie i Maćka w Malborku. Maćka dawno by już Krzyżacy zabili, gdyby nie bronili go bracia Badenowie, spodziewający się pokaźnego okupu i gdyby pan de Lorche nie ogłosił, że jest jeńcem Zbyszka, który w odwecie za śmierć stryja na pewno pozbawi go życia. De Lorche radzi, żeby Zbyszko przyłączył się do dworu króla Jagiełły. Polski władca ma się wkrótce spotkać z Krzyżakami, którym zależy na dobrych stosunkach z nim, może więc Zbyszko załatwi wiele dobrego dla siebie.
rozdz. 30
W gospodzie w Płocku Zbyszko spotyka Tolimę, który uciekł z krzyżackiej niewoli. Dowiaduje się też o bytności w Spychowie Jagienki i o tym, że jest ona teraz dwórką na płockim dworze. U księcia Zbyszko spotyka Powałę z Taczewa.
rozdz. 31
Na płockim dworze łaskawie rozmawiają ze Zbyszkiem księżna Aleksandra i księżna Anna Danuta, która płacze nad Danuśką i losem obojga młodych. Wreszcie do Zbyszka podchodzi Jagienka. Piękna dwórka mało przypomina córkę Zycha chodzącą na polowania i wspinającą się po drzewach. Powała z Taczewa przynosi radosną wieść: Zbyszko został zaliczony w poczet rycerzy, którzy będą towarzyszyć królowi w podróży do Malborka.
rozdz. 32
Rozmowy króla Jagiełły z Krzyżakami w Raciążku nie doprowadzają do zgody. Zakon twierdzi, iż chce uniknąć wojny, ale upiera się przy swoich prawach do Żmudzi, którą kiedyś otrzymał od księcia Witolda. Teraz propozycje Krzyżaków brzmią jednoznacznie: niech Polacy nie mieszają się do walk Zakonu z Witoldem, to prędzej będzie można zasiąść do rozmów o przyszłości ziemi dobrzyńskiej. Umówiono się tylko co do wymiany jeńców. Do Malborka po polskich jeńców jedzie Zyndram z Maszkowic, Powała z Taczewa i Zbyszko z Bogdańca.
rozdz. 33
Komtur malborskiego zamku pokazuje polskim wysłannikom twierdzę.
rozdz. 34
Zbyszko spotyka Maćka bardzo osłabionego. Siedział w lochach i odnowiła mu się dawna rana. Maćko jest też przygaszony potęgą krzyżacką. Niełatwo będzie ją pokonać.
rozdz. 35
Podczas uczty na zamku Powała z Taczewa zwija ręką tasak do mięsa w trąbkę. Tej sztuki nie umie powtórzyć Arnold von Baden. Brakuje mu siły.
rozdz. 36
Po powrocie do Płocka Maćko i Zbyszko dowiadują się, że Jagienka pojechała do Spychowa doglądać umierającego Juranda. Jadą za nią. Na miejscu okazuje się, że Jagienka dba o trumnę Danusi.
rozdz. 37
Po śmierci Juranda Zbyszko sugeruje, by Maćko i Jagienka wracali do Bogdańca, on musi spełnić śluby, przecież przysięgał przed Bogiem, że zdobędzie dla Danusi pawie czuby krzyżackie. Zwłaszcza że potrzeba mu ruchu, potyczek, wojny, inaczej nie da sobie rady ze smutkiem. Jagienka rozumie go, ale prosi, żeby po wypełnieniu ślubów wrócił do Bogdańca. Trumienkę Danusi wezmą ze sobą i złożą w Krześni.
rozdz. 38
Trwają narady, co zrobić ze Spychowem. Zbyszko nie zgadza się na sprzedaż. Jagienka proponuje, by majątek objął w dzierżawę Hlawa. Ten zgadza się z ochotą, ale chce zostać razem z Anulą Sieciechówną. Jagienka wyraża zgodę.
rozdz. 39
Ponieważ Spychów nie został sprzedany, trumna Danusi pozostaje na miejscu Maćko wywozi do Bogdańca znaczne bogactwa.
rozdz. 40
W Zgorzelicach Jaśko, brat Jagienki, opowiada o ożenku Cztana z bogatą chłopką i śmierci Wilka, który zginął w potyczce na Śląsku. Maćko jedzie do Krakowa, do grobu królowej Jadwigi, bo przysięgał to, gdy leżał raniony krzyżackim brzeszczotem. Zabiera ze sobą Jaśka, który chce zobaczyć kawałek świata.
rozdz. 41
Po powrocie z Krakowa Maćko dogląda gospodarstwa, codziennie przejeżdża do niego Jagienka. Czekają na Zbyszka, wspominają, co im się niedawno przydarzyło.
rozdz. 42
Wreszcie do Bogdańca przyjeżdża długo oczekiwany Zbyszko. Razem z nim Hlawa z żoną. Hlawa opowiada, że Zbyszko złożył na trumnie Danusi i jej matki cały pęk krzyżackich czubów. Sam Zbyszko jest małomówny, słaby, zniechęcony do życia. Maćko rozumie: skończyła się miłość do Danusi, a nowego celu Zbyszko jeszcze nie widzi.
rozdz. 43
Jagienka przyjeżdża ciągle doglądać Zbyszka, on lubi jej odwiedziny, ale nie potrafią wyjść sobie naprzeciw.
rozdz. 44
Jagienka pomaga Zbyszkowi ułożyć włosy i ta wzajemna bliskość sprzyja wyznaniu miłości. Maćko nie posiada się ze szczęścia.
rozdz. 45
Młodzi zamieszkują w Moczydłach, a Maćko wznosi dla nich w Bogdańcu kasztel. Jagienka rodzi bliźnięta – Maćka i Jaśka. Cała okolica zazdrości Zbyszkowi pięknej i zaradnej żony.
rozdz. 46
Do kasztelu Zbyszko z Jagienką i trzema już synami przeprowadzają się dopiero w piątym roku małżeństwa. Maćko pozostaje w dawnym domu. Chce mieszkać tam, gdzie się urodził.
rozdz. 47
Maćko jedzie do Malborka wyzwać Kuno Lichteinsteina – ślubował kiedyś stoczyć z nim walkę, musi słowa dotrzymać. Wraca do Bogdańca zły. Lichteinstein nie przyjął wyzwania, został komturem i mówią, że mogą go wkrótce wybrać na wielkiego mistrza. Maćko co prawda zabił w pojedynku Lichteinsteina, ale innego, krewnego Kuna.
rozdz. 48
Po śmierci wielkiego mistrza i wyborze nowego – Ulryka von Jungingena - wszyscy szykują się do wojny polsko-krzyżackiej. Wreszcie wojna! Zbyszko i Maćko wyjeżdżają z Bogdańca.
rozdz. 49
W obozie wojskowym Zbyszko spotyka pana de Lorche’a, który walczy po stronie księcia Janusza, i Hlawę. Jest też Sanderus.
rozdz. 50
Pod Tannenberg ściągają wojska polskie i litewskie.
rozdz. 51
Przygotowania do bitwy. Król Władysław Jagiełło uczestniczy w mszy. Krzyżacy przysyłają dwa miecze, by wyciągnąć siły polskie na pole bitwy. Polskie rycerstwo rusza do boju, śpiewając „Bogurodzicę”. Maćko szuka na polu bitwy Kuno Lichteinsteina, wreszcie znajduje go. Stają do walki. Maćko zwycięża.
rozdz. 52
Po zwycięskiej bitwie Maćko i Zbyszko wracają do Bogdańca. Zbyszko doczekał czasów, gdy z Malborka wyjeżdżał wielki mistrz, a wjeżdżał polski wojewoda, by objąć we władanie zamek i krainę aż po wybrzeże Bałtyku.
II. Elementy świata przedstawionego w powieści
Czas akcji: początek przed 21 czerwca 1399 - dzień narodzin Bonifacji, córki Królowej Jadwigi i Władysława Jagiełły, koniec 15 lipca 1410 (bitwa pod Grunwaldem).
Miejsce akcji: Tyniec, Kraków, Ciechanów, Przasnysz, Spychów, Szczytno, Malbork, Żmudź.
Narrator: wszechwiedzący, abstrakcyjny (my o nim nic nie umiemy powiedzieć).
Narracja: prowadzona w trzeciej osobie.
Główni bohaterowie: Zbyszko i Maćko z Bogdańca, Jurand, Danusia, Jagienka, Hlawa, książę Janusz, księżna Anna Danuta, Powała z Taczewa, de Lorche, Zygfryd de Lwe.
„Krzyżacy” to powieść historyczna, w której postacie fikcyjne występują obok historycznych (np. książę Janusz, księżna Anna Danuta, król Władysław Jagiełło, królowa Jadwiga, książę Ziemowit, księżna Aleksandra, Zyndram z Maszkowic, Zawisza Czarny, Zbigniew z Oleśnicy, książę Witold, Ulryk von Jungingen). Henryk Sienkiewicz wspomina też o historycznych wydarzeniach (np. bitwa pod Płowcami w 1331 roku, narodziny królewny Bonifacji -21czerwca 1399, śmierć Bonifacji - 13 lipca 1399, śmierć królowej Jadwigi 17 lipca 1399, bitwa pod Grunwaldem - 15 lipca 1410).
III. Charakterystyka bohaterów
ZBYSZKO Z BOGDAŃCA
Kiedy go poznajemy, ma osiemnaście lat.
Charakterystyka zewnętrzna
Bardzo urodziwy, o pięknej, jeszcze dziewczęcej twarzy i długich, płowych włosach, które na co dzień chował w pętliczku. Po ślubach, jakie złożył Danusi, chcąc się godnie prezentować, poszedł do wozów, by się przebrać (s. 24 i 25).
Gdy szedł na egzekucję, z sylwetki przypominał dojrzałego mężczyznę, lecz twarz miał jeszcze młodzieńczą, prawie dziecinną (s. 115 i 116).
Po powrocie do Bogdańca, gdy złożył już krzyżackie czuby na trumnie Danusi, zmienił się z wyglądu i z usposobienia. „Zbyszko wrócił, ale jakiś dziwny: nie tylko wybuchowy, spalony wichrem polnym, wynędzniały, lecz zarazem obojętny i małomówny. (...) Pokazało się, że miał zbity lewy bok i złamane dwa żebra, które źle złożone ‘przeszkadzały’ mu w chodzeniu i oddychaniu. (...) Nie było to wszystko samo w sobie groźne, bo chłop był młody i niespożyty jak dąb, ale na razie ogarnęło go jakieś niezmierne znużenie...”(s. 705)
Z czasem to znużenie mijało. „Bujne, płowe włosy obcięte na znak żałoby po Danuśce odrosły mu znów do pół pleców.
Wracała mu dawna nadzwyczajna uroda. Gdy kilka lat temu w Krakowie szedł na śmierć z ręki kata, wyglądał jak pacholę z wielkiego rodu – a teraz stał się jeszcze piękniejszy, istny królewicz, podobien z barków, z piersi, z lędźwi i ramion do olbrzyma, z twarzy zaś do dziewicy”. (s. 710)
Jako mąż Jagienki zmężniał, rozrósł się, ale jego twarz zawsze wydawała się zbyt młoda przy potężnej sylwetce. „... gdy bujny włos opiął przepaską z purpury, przebrał się w świetną, naszytą srebrnymi i złotymi nićmi szatę, to nie tylko Maćko, ale i niejeden szlachcic mówił sobie w duszy: ‘Boga mi! iście książę jakoweś na zamku swoim siedzące!’”. (s. 725).
Charakterystyka wewnętrzna
Od dziecka odważny, przyzwyczajony do rzemiosła. Gdy skończył 12 lat, sam już naciągał kuszę, a gdy skończył lat 13, nosił za Maćkiem hełm i pawęż. Jako młodzieniec dojrzały naciąga kuszę bez korby, czym zadziwia Zycha ze Zgorzelic (s. 150). Pełen wiary we własne siły. Chętnie ciągnie do Krakowa, bo po połogu królowej będzie wiele turniejów i, walcząc, może zasłużyć na pas rycerski.
Spontaniczny, działa pod wpływem impulsu. Oczarowany urodą Danusi, w jednej chwili decyduje się jej służyć, a gdy słyszy opowieść o śmierci matki, przysięga zdobyć pawie czuby. Porywczy, rzuca się na drodze na Krzyżaka, nie zauważając, że to poseł (s. 48, 49).
Bardzo kocha Maćka z Bogdańca. „Do czasu swego uwięzienia w Krakowie nie zdawał sobie nawet dobrze sprawy, jak dalece miłuje tego stryjca, który mu był w życiu ojcem i matką. Lecz teraz wiedział o tym dobrze, a zarazem czuł, że po jego śmierci będzie okrutnie sam na świecie...” (s. 139). Ponieważ Maćkowi dobrze zrobiłoby niedźwiedzie sadło, idzie sam upolować zwierzę (s. 168 – 174).
Kiedy wyjeżdżał z Bogdańca na dwór książęcy, smutno mu, bo jeszcze nigdy nie rozstawał się ze stryjem: „było mu jakoś obco i nieswojo bez stryja, z którym dotychczas od dawnych lat się nie rozłączał i do którego tak nawykł, że sam teraz dobrze nie wiedział, jak się bez niego i w podróży, i w wojnie obędzie” (s. 215).
Zostawiając Maćka w niewoli von Bedenów obiecuje, że o stryju nie zapomni, zapłaci wkrótce okup i poprosi Juranda, by nie mścił się na Zygfrydzie de Lwe, póki Maciek będzie w rękach Krzyżaków (s. 597). Dotrzymuje tej obietnicy. Udaje się do Malborka i zabiera stryja.
Nie jest skąpy, nie potrafi i nie chce się targować. Nie chce nawet słyszeć o obniżeniu wysokości okupu przez Arnolda von Badena (s. 652).
Troszczy się o honor rycerski. Podejmuje walkę z Cztanem z Rogowa i Wilkiem z Brzozowej, by nikt nie myślał, że się ich boi (s. 202).
Chociaż Danusia umarła, czuje się zobowiązany zdobyć dla niej krzyżackie czuby, bo przysięgał to przed Bogiem (s. 705 – 706).
Nie potrafi rozeznać się w swoich uczuciach: z miłością wspomina Danusię, gdy jest w Bogdańcu, ale lubi też Jagienkę i żal mu jej, gdy już Bogdaniec opuścił. „Po wtóre żal mu było i Jagienki, bo chociaż mówił sobie, że jedzie do Danusi, którą miłował z całej duszy, jednakże bywało mu tak dobrze przy Jagience, iż teraz dopiero czuł, jaka przy niej była radość, a jaki bez niej może być smutek” (s.215).
Odważny. Bez zastanowienia rzuca się na tura, który zagraża księżnej i Danusi. Podejmuje wyzwanie Rotgiera, który na dworze księcia Janusza wzywa każdego, kto by zarzucał Zakonowi porwanie córki Juranda (s.397). Odważnie walczy po stronie Żmudzinów z Krzyżakami. Nie oszczędza siebie, bo przyświeca mu cel najważniejszy – odnaleźć Danusię.
Prostolinijny. Gdy po porwaniu Danusi jedzie z Jurandem do Spychowa, żałuje, że nie ma z nimi Maćka; jego spryt bardzo by się przydał (s. 345).
Kocha Danusię, jest do niej bardzo przywiązany. Rozpacza, gdy przychodzi list od Juranda, w którym rzekomo ranny pan na Spychowie wzywa do siebie córkę. Siłą swego uczucia przekonuje księżnę, by pozwoliła na ślub (s. 300-305). Potrafi swym oddaniem Danusi przekonać do siebie Juranda (s. 343-347). Nie ustaje w poszukiwaniach żony, aż odbija ją w puszczy żmudzkiej z rąk krzyżackich (s. 547-575). Z wielką miłością opiekuje się chorą Danusią. Po jej śmierci nie umie powrócić do świata, ukoić żalu. Wierzy, że ukojenie przyniesie mu walka.
JURAND ZE SPYCHOWA
Charakterystyka zewnętrzna
Mąż ogromnej postawy, o płowych włosach i wąsach. Dziobata twarz i jedno oko barwy żelaza (s.133).
W zamku w Szczytnie Zygfryd de Lwe kazał wypalić Jurandowi oko (teraz stał się ślepy), uciąć język i prawą dłoń. Gdy Maćko i Jagienka spotykają go na drodze, jest wysokim, siwym, bezradnym kaleką.
„Był to starzec rzeczywiście ogromny, chociaż widziany z bliska przestał im się wydawać wielkoludem. Sprawdzili też, że był zupełnie ślepy. Zamiast oczu miał dwie czarne jamy. Brakło mu również prawej dłoni, na miejscu której nosił węzeł uczyniony z brudnej szmaty. Białe wąsy spadały aż na ramiona, a broda sięgała pasa” (s. 491).
Kiedy Hlawa przywozi do Spychowa pojmanego Zygfryda de Lwe, dostrzega zmiany w wyglądzie ojca Danusi. „Olbrzymi mąż zmienił się w olbrzymiego kościeja. Twarz miał tak bladą, że nie różniła się wiele od mlecznej barwy włosów i brody, a gdy przechyliwszy się na poręcz krzesła przymknął powieki, wydał się Hlawie po prostu trupem” (s. 603). Za odzież służy mu teraz gruba włosiennica przepasana powrósłem, którą nosi na gołym ciele. Juranda idącego po zwłoki Danusi podtrzymuje Tolima. „Łatwo go było poznać po ogromnym wzroście, po czerwonych jamach w miejscu oczu i po białych opadających aż na ramionach włosach” (s. 620).
Charakterystyka wewnętrzna
Mimo upływu lat, cierpi po stracie żony: „Na widok dziecka wybuchał zawsze okropną żałością. Danusia bowiem z upływem lat stawała się tak do matki podobna, że za każdym razem zdawało mu się, że widzi swoją nieboszczkę, taką, jaką niegdyś poznał u księżnej Anny w Warszawie. Ludzie myśleli nieraz, że od tej żałości skruszeje w nim wreszcie żelazne, zemście tylko oddane serce. (...) Właśnie widok Danusi rozdzierał w nim dawne rany. Po kilku dniach tracił ochotę do jadła, do snu, do rozmowy” (s.129).
Po śmierci żony zaprzysięga zemstę Krzyżakom i słowa dotrzymuje, wciąż nęka ich najazdami, wielu więzi w spychowskich lochach (Krzyżacy nazywają go „Dzikiem ze Spychowa” lub diabłem). Małomówny. Słucha Zbyszka, który mówi o ślubach złożonych Danusi, ale sam odzywa się z rzadka (s. 133).
Kocha Danusię i przy niej łagodnieje. „On zaś widocznie kochał ją nad wszystko, gdyż położył łagodnie dłoń na jej głowie” (s. 135).
Z miłości dla dziecka potrafi pohamować swoją nienawiść do Krzyżaków i swój gniew. Jest zdolny do upokorzenia, narażenia honoru rycerskiego. Zgadza się stać pod zamkniętą bramą szczytnieńskiego zamku w worku pokutnym, bez broni, z pochwą od miecza zawieszoną na szyi (s. 367-372). Spokojnie znosi drwiny Krzyżaków (s. 376-380). Oszukany (zamiast Danusi przyprowadzają jakąś obłąkaną dziewczynę), szaleje z bólu. Staje się nieobliczalny i okrutny: roztrzaskał Danvelda o posadzkę, z ciężkim mieczem rzucił się na Krzyżaków. „Upokorzenia, rozpacz, zawiedziona nadzieja, zmienione w jedną żądzę krwi, zdawały się mnożyć w dziesięcioro jego okrutną, przyrodzoną siłę" (s. 383).
Po uwolnieniu z zamku w Szczytnie i powrocie do Spychowa Jurand zmienia się zupełnie. Nie pozwala swoim ludziom iść i szukać zemsty na Krzyżakach za swoją krzywdę. „Podniósł się i znów począł szukać dłonią po ścianie. Ludziom wydało się, że szuka miecza, ale tymczasem palce jego trafiły na krzyż, który ksiądz Kaleb zawiesił był na dawnym miejscu” (s. 505). Ksiądz Kaleb zrozumiał: „Zostawuje zemstę Bogu. Widać, że się i dusza w nim zmieniła” (s. 506). Już wcześniej, gdy ze Zbyszkiem wracał do Spychowa, by czekać na posłańców krzyżackich, przybywających z propozycją wymiany Danusi na de Bergowa, mówił, że słyszy w swoim dworze głosy napominające: „Dość pomsty!” (s. 347). Kiedy Hlawa przywozi Jurandowi Zygfryda de Lwe, ojciec Danusi rozcina Krzyżakowi więzy i puszcza go wolno. Sąd nad zbrodniarzem pozostawia Bogu. Ksiądz Kaleb uznaje Juranda za świętego. Po śmierci ciało Juranda, nad którym przez tydzień odprawiano nabożeństwa, nie psuło się. Uznano to za dowód jego świętości.
MAĆKO Z BOGDAŃCA
Szlachcic herbu Tępa Podkowa, zawołanie Grady.
Charakterystyka zewnętrzna
„Człek był brodaty, w sile wieku, pleczysty, prawie ogromny, ale wychudły” (s. 5). Ubrany był w skórzany kubrak ze śladami wyciśniętymi przez pancerz, przepasany miedzianym pasem. Za pasem miał nóż w rogowej pochwie, a przy boku krótki kord podróżny (s. 5).
Charakterystyka wewnętrzna
Dobry gawędziarz. Interesująco opowiada w gospodzie historię swej rodziny i majątku. Rodzinny Bogdaniec został spalony podczas jakiegoś lokalnego zatargu (wojna Grzymalitczyków z Nałęczami). Został tylko stary dom i goła ziemia. Co się dało, Maćko odbudował wraz z bratem, ale następnego roku przyszła powódź, podczas której umarł brat, zostawiając swego syna, Zbyszka. Nie wiedząc, co ze sobą zrobić, zabrał Maćko chłopca i zaciągnął się na służbę u Jaśka z Oleśnicy. Bogdańcem zaopiekował się krewny opat.
Waleczny. Brał udział w obronie Wilna przed Krzyżakami. Teraz przybywa do Krakowa z darem od księcia Witolda dla królowej Jadwigi – srebrną kolebką (s. 17). Odważny – nie bał się jechać do Malborka z listem od księżnej Aleksandry, by wyjednać od Krzyżaków przebaczenie dla Zbyszka oskarżonego o napaść na zakonnego posła (s. 94).
Wyrachowany i skąpy, zawsze myśli o pomnożeniu majątku: liczy na nagrodę króla dla uczestników wojny litewskiej (s. 13); chwali się łupami zdobytymi na Fryzach (s. 26); chce, by Zbyszko pojechał do księcia Witolda i wziął udział w wyprawie na Tatarów – Witold hojnie opłaca rycerzy (s. 29). Myśli o ożenku Zbyszka z Jagienką Zychówną ze Zgorzelic, bo za nią idzie duży posag.
Chociaż nie był zadowolony ze ślubu Zbyszka z Danusią, miło mu było pomyśleć, że dzięki Jurandównie jego bratanek zyskał łaskę książęcą i duże wiano (większe niż Jagienki). „... Jurandówna przyniosła to, czego nie mogła przynieść Jagienka, bo i łaskę książęcą, i wiano, jako jedynaczka wielekroć razy większe” (s. 440).
Sporo Maćko wywozi ze Spychowa do Bogdańca: „Niezupełnie radzi patrzyli na owe wozy ksiądz Kaleb i stary Tolima, bo, prawdę rzekłszy, Maćko złupił trochę Spychów...” (s.690). Maćko czuje się szczęśliwy, gdy stawia Zbyszkowi i Jagience nowy kasztel – teraz żyją w dostatku jak książęta (s. 721, 723).
Honorowy, wie, co znaczą śluby rycerskie i dobre imię rycerza. Poprzysiągł Lichteinsteinowi śmierć i nie zaznał spokoju, dopóki go nie zabił (w bitwie pod Grunwaldem).
Inteligentny, szybko podejmuje decyzje, ma łatwość wypowiadania się, np. sprytnie potrafi podejść Wilka z Brzozowej, by ten po wyjeździe Maćka nie tylko nie rozgrobił Bogdańca, ale jeszcze zapewnił mu opiekę w tym celu wykorzystuje nienawiść Wilka do Cztana z Rogowa (s. 454-459).
Kocha Zbyszka jak syna. Wychowuje go na dzielnego i honorowego rycerza (np. dla dobra jego samego nie pozwala mu w porywie rozpaczy zabić wziętego do niewoli Zygfryda de Lwe, s. 576). Jest dumny ze Zbyszka. Chcąc ratować bratanka od egzekucji, jedzie z prośbą o ułaskawienie do Malborka (s. 94). Chce dla młodzieńca jak najlepiej i dlatego planuje jego małżeństwo z Jagienką.
Skromny, przywiązany do dawnych miejsc i tradycji rodzinnej. Nie chce się przeprowadzić do kasztelu, pozostaje w starym domu. "Tu już zamrę, gdziem się urodził. Widzicie, za czasów wojny Grzymalitów z Nałęczami spalon był do cna Bogdaniec - wszystkie budynki, wszystkie chałupy - ba! płoty nawet, jeno to domosko ostało. Ludzie gadali, że dla zbytku mchów na dachu nie chciało gorzeć – ale ja myślę, że była w tym i łaska Boża – i wola, abyśmy tu wrócili i stąd znowu wyrośli” (s, 722 - 723).
DANUSIA JURANDÓWNA
Córka Juranda ze Spychowa i Litwinki, dwórki księżnej Anny Danuty. Jej matka umarła z przerażenia, gdy podczas napadu Krzyżaków na dwór książęcy w Złotoryi wzięli ją zakonnicy na postronek. Gdy poznajemy Danusię, ma trzynaście lat.
Charakterystyka zewnętrzna
Złotowłosa i modrooka dziewczynka o wdzięcznym, cienkim głosie. „Na głowie miała wianeczek, włosy puszczone po ramionach, suknię niebieską i czerwone trzewiki z długimi końcami” (s. 18). Przypomina figurkę z kościoła. Śpiewa dziecinnym głosem „świeżym jak śpiewanie ptaków w lesie na wiosnę” (s. 19). Widziana w Przasnyszu, wydaje się już bardziej dorosła. Jest w niej „jakaś uroda, już nie tylko dziecinna, i jakaś ponętna, mocna, upajająca, bijąca od niej tak, jak bije ciepło od płomienia albo zapach od róży” (s. 254). Przed ceremonią zaślubin Zbyszko widzi Danusię „bladą nieco od bezsenności, białą, z wiankiem nieśmiertelników na skroni, przybraną w sztywną, spadającą aż do ziemi sukienkę...” (s. 305). Przypominała „malowania na szybach, było w niej coś tak kościelnego, że Zbyszka zdjęło zdziwienie na jej widok, bo pomyślał, że nie dziewczynę ziemską, ale jakąś duszyczkę niebieską ma wziąć za żonę” (s. 306).
Po uwolnieniu z rąk krzyżackich Zbyszko "patrzył na nią i na jej wychudłą twarz z zastygłym wyrazem przerażenia, i na zapadłe oczy, na potargane strzępy odzieży...” (s. 575).
Kiedy Zbyszko wynosił ją z izby do kolebki, von Badenowie zobaczyli „jej twarz podobną istotnie do twarzy świętych panienek z kościelnych obrazów i jej słabość tak wielką, że nie mogąc dźwigać głowy, trzymała ją wspartą ciężko na ramieniu młodego rycerza...” (s. 596).
We wspomnieniach Zbyszka zmarła Danusia stawała się coraz bardziej duchem bezcielesnym. „Wiedział ją niebieską, przeźroczystą, odwróconą bokiem, ze złożonymi rączkami, ze wzniesionymi oczyma, grającą na lutence, wśród różnych Bożych skrzypaczków, którzy w niebie grywają Matce Boskiej i Dzieciątku” (s. 709).
Charakterystyka wewnętrzna
Gdy ją poznajemy, jest dziecinna. Cieszy się, że będzie miała swego rycerza i przestaną ją nazywać skrzatem. Z radości podskakuje i rzuca się księżnej na szyję, podczas uczty zasypia.
Spontaniczna. Widząc Zbyszka na dworze w Przasnyszu, nie zwraca uwagi na obecność dworu, rzuca mu się na szyję i obsypuje pocałunkami. Dopiero potem, zawstydzona, chowa się za księżną (s. 253).
Kocha ojca. Cieszy się z jego przyjazdu, wie, że dla niej gotów jest do wszystkich ustępstw – chcąc wymóc na ojcu przychylność dla Zbyszka, grozi, że będzie płakała (s. 135). Posłuszna ojcowskiej woli – gdy przychodzi list, w którym Jurand rzekomo wzywa ją do przyjazdu, nie protestuje słowem, chociaż żal jaj odjeżdżać od Zbyszka.
Lubi towarzystwo Zbyszka, z przychylnością przyjmuje jego służbę i zapewnia o miłości: „Podobały jej się zrękowiny, i słodkości, jakie jej rycerzyk codziennie znosił, więc teraz, gdy zrozumiała, że jej to wszystko chcą odjąć, zsunęła się co prędzej z poręczy krzesła i ukrywszy głowę na kolanach ojca, poczęła wołać: - Tatulu! tatulu bo będem płakać!” (s. 135). Darzy Zbyszka silnym uczuciem, przełamuje bowiem lęk i błaga króla o darowanie Zbyszkowi kary za napaść na posła (s. 82).
Chce wyjść za Zbyszka za mąż, nawet bez błogosławieństwa ojca (s. 299).
JAGIENKA ZYCHÓWNA ZE ZGORZELIC
Gdy ją poznajemy, ma piętnaście lat, trzy lata temu straciła matkę (spadła z sosny).
Charakterystyka zewnętrzna
Wysmukła, ma szerokie ramiona, jędrne piersi, czerwone usta, modre oczy. Gdy przybywa do Bogdańca w odwiedziny, jest ubrana w kożuszek kryty zielonym suknem, samodziałową spódnicę w prążki i nowe buty, na szyi ma kolorowe korale (s. 159).
Jadąc na niedzielną mszę do Krześni, Jagienka ma strój z czerwonego sukna, podbity gronostajem i czerwone rękawiczki.
Na dworze księżnej Aleksandry Jagienka wydaje się wyższa i o wiele poważniejsza, nabrała godności. Zbyszko podziwia jej białe jak śnieg czoło, ciemne włosy zaplecione w dwa warkocze. Ubrana jest w niebieską obcisła suknię, obramowaną purpurą (s.644). Nawet Anna Danuta stwierdza, że „gasną inne świeczki przy tej pochodni” (s. 644).
Charakterystyka wewnętrzna
Samodzielna, odważna. Poluje na żubry (s. 150, 151), na niedźwiedzia (s. 172, 173), bobry (s. 184, 185). Nie boi się sama zostać w majątku. Zych często wyjeżdża z domu, zostawiając wszystko pod jej opieką (s. 182).
Gospodarna, potrafi prowadzić swój dom i często pomaga w domowych pracach w Bogdańcu, zawsze wie, czego u Maćka brakuje. Troskliwa, serdeczna, czuła. Opiekuje się Maćkiem (s. 174), Jurandem (s. 507, 682). Ma dobre serce. Modli się o pomyślność Danusi, potem opiekuje się jej trumną (s. 682, 685).
Roztropna, umie postępować z ludźmi. Przekonuje Maćka, że powinien zabrać ją ze Zgorzelic do opata, do Sieradza, potem do Płocka, a potem do Spychowa (s. 452, 464, 486). Proponuje, by Hlawę pozostawić w Spychowie jako dzierżawcę i domyśla się, że zostanie on tylko z Anulą Sieciechówną jako żoną (s. 687, 688).
Kocha Zbyszka. Pomaga w polowaniu na niedźwiedzia (s. 172, 173). Chętnie spędza z nim jak najwięcej czasu. Podziwia jego siłę i dokonania wojenne. Chcąc dla niego jak najlepiej, dobrze życzy Danusi. Ponieważ boi się o Zbyszka, posyła za nim Hlawę, by mu wiernie służył (s. 213).
HLAWA
Czech, z pochodzenia szlachcic. Pod Bolesławcem pojmał go w niewolę Zych ze Zgorzelic. Z szacunkiem i sympatią odnosi się do Zycha, a z uwielbieniem do Jagienki. „Sam on miłował Jagienkę, ale tak jako poddany miłuje córkę króla, więcej z pokorą i czcią największą, a bez żadnej nadziei (s. 470).
Odważny. Oddany Zbyszkowi. Ratuje mu życie, zabijając tura (s. 265). Chętnie bierze udział w walkach, nienawidzi Krzyżakow. Dzielny rycerz (chociaż nie pasowany według polskiego zwyczaju), gdy Zbyszko ma walczyć z Rotgierem, on podejmuje walkę z jego giermkiem – van Kristem (s. 400). Boi się o Zbyszka walczącego z Rotgierem i obiecuje sobie, że gdy Krzyżak przewróci pana to: „Bóg mi, jeśli pan padnie, huknę Niemca obuchem między łopatki, aby się też wykopyrtnął” (s. 407).
RYCERZ DE LORCHER
Lotaryńczyk z możnego rodu, wielce zasłużonego dla Zakonu Krzyżackiego. Bawi u Krzyżaków w gościnie. Przyjechał walczyć z niewiernymi, by zyskać sławę rycerską. Uwierzył propagandzie krzyżackiej, głoszącej, iż Polska, a przede wszystkim Litwa, to kraje pogańskie, które trzeba siłą nawracać na chrześcijaństwo, przeżywa wielkie zdziwienie, gdy w drodze do księcia Janusza widzi kościoły, krzyże, a towarzyszą mu polscy rycerze, dobrze znający zasady kultury zachodnioeuropejskiej (s. 245). Dziwi się też, gdy po potyczce wygranej przez Zbyszka na Żmudzi dowiaduje się, iż to Krzyżacy przeszkadzają Litwinom w przyjęciu chrztu, bo straciliby powód do najazdów (s. 557). Jest człowiekiem honorowym. Zwyciężony, oddaje się w niewolę Zbyszkowi (s. 565). Jak na rycerza przystało, zawsze głosi chwałę jakiejś damy i chce się bić o jej honor (jest bardzo niestały w swoich zachwytach).
Człowiek uczuciowy, szlachetny, szybko zrozumiał, że stojąc po stronie Krzyżaków, służy złej sprawie. Przed bitwą pod Grunwaldem przechodzi na stronę księcia Janusza (s. 745). Żeni się z polską szlachcianką – Jagienką z Długolasu (s. 745).
KSIĘŻNA ANNA DANUTA
Córka Kiejstuta, żona księcia mazowieckiego Janusza.
Charakterystyka zewnętrzna
Gdy ją poznajemy, kobieta w średnim wieku, o śmiejącej się twarzy i niebieskich oczach. W gospodzie „Pod Lutym Turem” ubrana w czerwony płaszcz, zieloną, obcisłą szatę, z pozłacanym pasem na biodrach.
Charakterystyka wewnętrzna
Bardzo chce być dobrą chrześcijanką, ale odczuwa lęk przed potęgą Boga: „...w życiu codziennym również jak wszyscy ludzie tych czasów po przyjacielsku i poufale wspomina imię Boże, jednakże w domu Pana z dziecinną bojaźnią i pokorą wznosiła oczy ku tajemniczej i niezmierzonej potędze” (s. 37). Chce dorównać w żarliwości religijnej królowej Jadwidze i dlatego z chęcią czuwa przy uratowanym od zamarznięcia Jurandem: „Chodziło jej zawsze i we wszystkim o to, by dorównać w cnotach chrześcijańskich, a zatem i w doglądaniu chorych, zmarłej królowej Jadwidze i odkupić swymi zasługami duszę ojca; nie pomijała więc żadnej sposobności, by w chrześcijańskim od wieków kraju okazać się gorliwszą od innych i tym zatrzeć pamięć, że urodziła się w pogaństwie” (s. 331).
Jest osobą bezpośrednią. W gospodzie „Pod Lutym Turem” od razu chętnie podejmuje rozmowę z Maćkiem i Zbyszkiem. Nie oczekuje dla siebie szczególnych wygód, dziękuje zakonnikom za gościnę, ale spędza noc w gospodzie. Chętnie słucha muzyki, lubi wesołą zabawę.
Dobra, stara się pomóc Zbyszkowi i uratować go przed egzekucją. Po śmierci Danusi rozpacza z nim jak matka płacząca po utracie kochanego dziecka (s. 640, 641).
Chętnie słucha opowieści o miłości i miłości sprzyja. Dlatego z taką łaskawością odnosi się do Zbyszka i Danusi. Urządza im zrękowiny bez wiedzy Juranda (s. 119). Po przyjeździe Zbyszka do Przasnysza pozwala, by pocałował narzeczoną (s. 256). Przełamuje rozterki i wyraża zgodę na ślub Danusi i Zbyszka bez błogosławieństwa ojca i zawarty w adwencie (s. 300-305).
Dobrze włada bronią. Na polowanie bierze kuszę i celnie z niej strzela: „Księżna, w której na ten widok zagrała Kiejstutowa, ojcowska krew, wypuszczała grot za grotem w ową pstrą ciżbę, pokrzykując z radości za każdym razem, gdy ugodzony jeleń lub łoś wspina się pędzie do góry, a następnie walił się ciężko i kopał nogami” (s. 262).
KRÓL WŁADYSŁAW JAGIEŁŁO
Opis wyglądu króla.
„Włosy miał czarne, zwichrzone i rzedniejące nieco nad czołem, długie, po bokach założone za uszy, twarz smagłą, całkiem ogoloną, nos garbaty i dość spiczasty, koło ust zmarszczki, oczki czarne, małe, świecące, którymi rzucał na wszystkie strony, jakby chciał, zanim dojdzie przed ołtarz, porachować wszystkich ludzi w kościele. Oblicze jego miało wyraz dobrotliwy, ale zarazem i czujny, człowieka, który wyniesion przez fortunę nad własne spodziewanie, musi myśleć ustawicznie o tym, czy jego postępki odpowiadają godności, i który obawia się złośliwych przygan. Ale właśnie dlatego była w jego twarzy i ruchach jakby pewna niecierpliwość. Łatwo było odgadnąć, że gniew jego musi być nagły, straszny i że jest to zawsze ten sam książę, który swego czasu, zniecierpliwiony matactwami Krzyżaków, wołał do ich wysłanników: „Ty do mnie z pergaminem, a ja do ciebie z dzidą”.
Człowiek porywczy, który jako dobry chrześcijanin próbuje swój temperament powściągnąć. Żarliwie wierzący: modli się, klękając na gołej posadzce bez poduszki. Dziennie słucha co najmniej trzech mszy.
Po mszy wychodzi uspokojony i łagodny (s. 69).
Niechętny rozlewowi krwi chrześcijańskiej; chce uniknąć wojny z Zakonem. Odważny. Chce brać bezpośredni udział w bitwie po Grunwaldem, ale zabraniają mu tego polscy rycerze w trosce o życie monarchy (s. 774).
Kiedy jednak opodal przeciągają niemieckie chorągwie, rusza na nacierającego na niego Niemca i zabija g. (s. 775).
Lubi polowania. „Pytanie to było zarazem oznajmieniem, że tego wieczoru nie chce o czym innym mówić, jeno o łowach, w których z całej duszy się kochał i dla których rad na Mazowsze przyjeżdżał, gdyż Mało- i Wielkopolska mniej były lesiste, a w niektórych ziemiach tak już zaludnione, że im zgoła brakło lasów” (s. 642).
KRÓLOWA JADWIGA
Poddani mają ją za świętą. Wierzą, że jej dotknięcie leczy chorych, że ma moc dokonywania cudów i może wszystko wyprosić u Boga (s. 69). Papież Bonifacy IX ma ją za świętobliwą i wybraną córkę Kościoła (s. 70). By ochrzcić Litwinów, ostatni pogański naród w Europie, poświęciła własne szczęście i wyszła za Jagiełłę (s. 70). Wyrzeka się bogatych strojów i nosi szaty mniszki, nawet przesłania twarz, „by myśl o własnej piękności nie wzbudziła w niej pychy światowej”. (s. 71).
Zbyszko dostrzega jej „liliową twarz, niebieskie źrenice, ruchy po prostu anielskie, pełne spokoju, dobroci, miłosierdzia...” (s. 72).
Charakterystyka Krzyżaków
ZYGFRYD DE LWE
Wójt z Jansborku. Wysoki, o szlachetnych, surowych rysach. Zły i obłudny człowiek; godzi się na porwanie Danusi (s. 277). Asceta, nakazuje zakonnikom surowość (s. 389). Obłudny, wysyła Rotgiera do księcia Janusza, by opowiedział, jak Jurand napadł na zakonników, gdy ci oddali mu pannę uchodzącą za Danusię (s. 388, 389). Oddany Zakonowi, ale w zły sposób. Kocha Rotgiera, o którym powiadają, że jest jego synem.
Przybity jego śmiercią dokonuje straszliwej zemsty na Jurandzie – każe mu obciąć język, wypalić oko i obciąć prawą dłoń; tak okaleczonego po pewnym czasie wypuszcza. Jest gotów zabić Danusię (s. 436). Ostatecznie zadręczają go wyrzuty sumienia – uwolniony przez Juranda, wiesza się (s. 608, 609).
HUGO DE DANVELD
Starosta ze Szczytna. Dość młody, otyły, z twarzą chytrego piwowara i grubymi wargami (s. 251). Cieszy się złą sławą. Z powodu rozlicznych skarg na jego zachowanie zwierzchnicy zakonni musieli go przenieść z Sambii do Szczytna. Dwa lata temu starł się z Jurandem (s. 258). Przerażony przeciwnikiem uciekł z pola walki – to sprawiło, że jego nienawiść do Juranda jest zwielokrotniona. Okrutny, bez skrupułów – to on proponuje porwać Danusię i w ten sposób dokonać zemsty na Jurandzie (s. 277). Nie waha się zabić rycerza sprzyjającego Zakonowi, pana Fourcy’ego, gdy ten nie godzi się na porwanie dwórki księżnej (s. 285). Za nic ma honor rycerski, napawa się pohańbieniem Juranda (s. 376, 377, 378). Kłamliwy i obłudny – oddaje Jurandowi jako Danusię jakąś obłąkaną dziewczynę. Innej w zamku nie ma twierdzi. Przebiegły postawił Jurandowi warunek, by przed przybyciem do Szczytna rozgłosił, iż jedzie wykupić córkę z rąk zbójów (s. 388).
IV. Ogólna charakterystyka Krzyżaków
Sama królowa Jadwiga miała podobno powiedzieć, oburzona chciwością Krzyżaków: „Póki ja żyję, póty powstrzymuję rękę i słuszny opór męża mojego, lecz pamiętajcie, iż po mojej śmierci spadnie na was kara za wasze grzechy” (s. 101).
Księżna Anna Danuta zwraca uwagę na bezprawne działanie, butę i niewdzięczność Zakonu Krzyżackiego (s. 39 i 40).
Pięć lat przed rozpoczęciem akcji powieści Krzyżacy napadli na dwór księcia Janusza w Złotoryi. Samego księcia wzięli do niewoli i trzymali, aż król Władysław Jagiełło zagroził wojną (s. 20).
Stary przeor z Sieradza opowiada o napadzie Krzyżaków na miasto. Zakonnicy podpalili domy, na rynku ścinali głowy mężczyznom, kobietom, dzieciom, niemowlęta wrzucali w ogień. Zabijali księży. „...oni ciągle na zgubę tego chrześcijańskiego królestwa dybią i póty dybać będą, póki ich całkiem nie zetrze ramię boskie” (s. 225).
Krzyżacy po całej Europie rozpowiadają o pogaństwie polskich ziem i dlatego rycerz de Lorche, który – jak wielu – im uwierzył, nie może się nadziwić, gdy na Mazowszu widzi kościoły, krzyże na wieżach, duchownych. A już całkiem zadziwia go fakt, że i Litwa przez królową Jadwigę została ochrzczona (s. 245).
Skarga chłopa z okolic Szczytna: Krzyżacy ponakładali wysokie podatki, żadnych skarg nie chcą słuchać; gdy za miejscowym chłopem wstawił się proboszcz wielborski, to go Krzyżacy wzięli na łańcuch (s. 362).
Opowieść starego smolarza o bitwie pod Płowcami (rok 1331): „Naszli tę ziemię, popalili groby i zamki, ba! dzieci w kolebkach rzezali, ale im przeszło na czarny koniec! Hej! godna ci to była bitwa” (s. 474).
Przebiegli, okrutni, obłudni. Na płaszczach noszą znak krzyża, ale są jak najdalsi od głoszonych przez religię zasad. W zamkach dogadzają swoim chęciom, nie żyją w ascezie i porządku. Spotyka ich słuszna kara – najpierw pod Płowcami, a potem pod Grunwaldem.
Polscy rycerze
Honorowi. Gdy Lichteinstein sugeruje, że przyjmie przeprosiny Zbyszka i Maćka, gdy zsiądą z koni i staną przed nim bez hełmów na głowach, odmawiają. Spotyka się to ze zrozumieniem Powały z Taczewa (s. 53, 54). Na taki respekt nikt się nie zgodzi. Kiedy podczas śniadania u króla, Kuno Lichteinstein zarzuca, że w Polsce panują pogańskie obyczaje (jak się niebawem okaże, chodzi mu o napaść na posła), rycerze nie posiadają się z oburzenia, ale gdy Zbyszko przyznaje się do winy, domagają się kary wymierzonej przez sąd (sprawiedliwi).
Polacy są odważni, wierni królowi, żywią szacunek dla swoich panów (np. dla księcia), darzą szacunkiem starszych i bardziej zasłużonych. Jednoczą się przeciw wspólnemu wrogowi. Dotrzymują danego słowa.
V. Średniowiecze realia
Ślubowanie rycerskie
Zbyszko ślubuje, że będzie głosił, iż najurodziwsza i najcnotliwsza jest panna Danuta Jurandówna. Obiecuje też złożyć pod nogi Danusi kilka czubów krzyżackich (s. 22). Danusia podaje rycerzowi rękawiczki, by ten przyczepił je do hełmu. (s. 23).
Rycerz chce walczyć w barwach swojej pani. Hlawa, gdy wyjeżdża ze Spychowa szukać Zbyszka, dostaje od Sieciechówny pętliczek, który Czech przyczepia przy hełmie (s. 520).
Pojedynek
Po pojedynku na udeptanej ziemi zwycięzca musi spędzić cały dzień i pół nocy na polu walki, by pokazać gotowość do potyczki z krewnymi lub przyjaciółmi zabitego (s. 413).
„Mój ci jest”
Staropolski obyczaj polegający na tym, że panna zarzucała na głowę skazańca swoją zasłonę. Wykrzykiwała przy tym: „Mój ci jest” i w ten sposób brała go w swoje posiadanie (s. 117).
Handel relikwiami, wiara w cudowną moc relikwii
Handlarz Sanderus ma m.in. kopytko osiołka, na którym odbyła się ucieczka do Egiptu, piórko archanioła Gabriela, olej, w którym poganie chcieli usmażyć św. Jana, szczebel drabiny, która się śniła Jakubowi, trochę rdzy z kluczy św. Piotra. U Krzyżaków jest podobno krajka z szaty Najświętszej Marii Panny, drzewo Krzyża Świętego, trzonowy ząb Marii Magdaleny, głowienki z krzewu ognistego, w którym pokazał się Mojżeszowi Bóg Ojciec – nic dziwnego zatem, że stanowią taką potęgę. Księżna Anna Danuta wątpi nawet, czy można mieć jakieś szansę w walce z nimi (s. 41).
Uczta
Rycerze służą damom. Na stole kiełbasa, potem słodkie i pachnące wino (mężczyznom słudzy wlewali go obficie, pannom po trochu), misy pełne orzechów włoskich i laskowych. Na deser słodkie placki pełne rodzynków. Pod koniec uczty rozbrzmiewała muzyka i śpiewy rybałtów (s. 27, 28)
Polowanie
Ulubiona rozrywka księcia Janusza, księżnej Anny Danuty oraz króla Władysława Jagiełły. Orszak myśliw