W niedzielę, o godzinie 14.20 w programie TVP1 została wyświetlona ekranizacja polskiej epopei narodowej autorstwa Adama Mickiewicza pod tytułem „Pan Tadeusz”. Wyreżyserowaniu filmu o tytule takim samym jak książka podjął się Andrzej Wajda. Polski reżyser filmowy – współtwórca szkoły filmowej stworzył szereg pamiętnych i ważnych dla polskiej kultury dzieł – ekranizacji i adaptacji utworów literackich - filmów odpowiadających na szereg istotnych pytań i problemów współczesności nurtujących polskie społeczeństwo.
Jest to utwór kostiumowy, opowiadający o dziejach Jacka Soplicy, miłosnych problemach Tadeusza i historii zamków Horeszków. Przesłaniem ekranizowanej książki było obudzenie w Polakach ducha do walki i wskrzeszenie nadziei na odzyskanie przez Polskę niepodległości.
Wartką akcje filmu rozpoczyna Adam Mickiewicz w swoim paryskim mieszkaniu. Utwór ten jest wielowątkowy. Wątek narodowo – wyzwoleńczy, mówi o zbliżającej się wojnie z Moskalami, i nadziei na wyzwolenie ojczyzny spod jarzma zaborcy. Jego główną postacią jest Jacek Soplica (ksiądz Robak). Wątek miłosny opowiada o rozterkach miłosnych młodego Tadeusza. Mężczyzna zakochał się w Telimenie, spędził u niej noc lecz niedługo po tym spotkał Zosię – wychowankę Telimeny. Od razu spodobała mu się. Jego ojciec – Jacek przeznaczył Zofię dla swego syna, ale z początku w ich zaręczynach przeszkadzała źle potraktowana przez młodego Soplicę Telimena. Wątek obyczajowy opowiadający historię zamku rodu Horeszków. Właśnie to zamczysko było powodem konfliktu rodu Horeszków i Sopliców. Spór zwaśnionych rodzin zakończył ślub Tadeusza i Zofii.
Andrzej Wajda do swojego filmu wybrał doborową obsadę z spośród polskich aktorów. Osoby grające w filmie wspaniale poradziły sobie z niebywale trudnymi, mickiewiczowskimi wersami. W rolę Tadeusza wcielił się Michał Żebrowski, Zosię zagrała Alicja Bachleda – Curuś. Jacka Soplicę zagrał Bogusław Linda, nigdy nie spodziewałem się, że może on sprostać takiemu wyzwaniu jakim był film „Pan Tadeusz”. Lecz dowiódł, że z brutalnego gangstera potrafi przeobrazić się w księdza. Grażyna Szapołowska wspaniale kobietę w średnim wieku, wciąż jeszcze ponętną i zachęcającą do romansu. W swoją grę włożyła bardzo dużo, tekst recytowała pięknie i gładko, trafnie operując przy tym mimiką twarzy. Daniel Olbrychski odgrywając postać Gerwazego najbardziej przypadł mi do gustu. Bez niego film nie był by taki sam. Przy recytacji mickiewiczowskiego trzynastozgłoskowca doskonale gestykulował. W każdej z granych przez niego scen wypadł znakomicie. W filmie grali także : Marek Kondrat – Hrabia, Andrzej Seweryn – Sędzia, Jerzy Trela – Podkomorzy, Marek Perepeczko - Maciej Chrzciciel, Piotr Cyrwuś – Konewka i inni.
Wajda pozwolił nam sie wczuć w nastrój panujących w tamtych czasach - doskonała gra aktorsja i wspaniała muzyka w tle sprawiały, że widz wręcz czuł woń litewskich lasów w powietrzu. Scenerie dopelniały genialne stroje oraz szczegółowe dekoracja wnętrz.
Reżyser wiedział, że stworzenie adaptacji filmowej najważniejszej książki dla Polaków było bardzo trudne. Podołał zadaniu. Stworzył dzieło, w którym mowa wierszem nie jest czymś staromodnym. Jedyną rzeczą, która nie podobała mi się w ekranizacji jest scena z niedźwiedziem atakującym Hrabiego i Tadeusza. Zwierzę było zrobione bardzo sztucznie, rozśmieszyło mnie to. Według mnie utwór wart jest obejrzenia, jeśli ktoś nie lubi książki Adama Mickiewicza w filmie może odnaleźć rzadko spotykaną, perfekcyjnie wykonaną, realistyczną scenerię, która cieszy oko widza. Ekranizacja godna jest polecenia młodzieży jak i ludziom dorosłym. Uświadamia nas o tym że do wszystkiego potrzebna jest ludzka zgoda.
ps. mogą być błędy w postaci braku przecinku, gdyż pisałem to w nocy przepraszam :)