Powstanie Bohdana Chmielnickiego
Kozacy zaczęli gromadzić się na Nadnieprzu już XV w. Rekrutowali się ze wszystkich stanów i narodowości, ale przewagę wśród Kozaków stanowili zbiegli chłopi z Rzeczpospolitej. Kozacy zajmowali się rybołówstwem, łowiectwem, hodowlą, ale istotnym źródłem dochodów, bogactwa były łupy wojenne. Sąsiedztwo tatarskie, w którym przyszło im żyć, zmusiło Kozaków do utworzenia zwartej organizacji wojskowej. Dzięki temu Kozacy mogli uchodzić za pożądanych sojuszników w razie jakiegoś konfliktu Rzeczpospolitej z Turcją czy z Tatarami, ale również mogli być bardzo groźnymi wrogami dla Rzeczpospolitej. Królowie polscy próbowali wykorzystać Kozaków, aby zabezpieczyć południowo-wschodnią granicę państwa. Za panowania Stefana Batorego część Kozaków w 1582 r. została wzięta na żołd Rzeczpospolitej. Był to tzw. rejestr, stąd nazwa Kozacy rejestrowi. Pozostali Kozacy nie objęci rejestrem wraz z postępującą kolonizacją Ukrainy, wraz z powiększaniem majątków magnatów kresowych była traktowana jako chłopi pańszczyźniani, byli zmuszani do pracy w majątkach polskiej magnaterii. Na początku XVII w. liczba Kozaków na Ukrainie bardzo wzrosła, dlatego w 1625 r. rejestr kozacki podniesiono do 6 tys. Ta liczebność rejestru ulegała zmianie. Wahała się pomiędzy 6 a 8 tyś. Nigdy jednak rejestr nie objął wszystkich Kozaków. Zmuszanie Kozaków do pańszczyzny oraz dostrzeganie, że tym którzy są w rejestrze żyje się lepiej, mają stałe utrzymanie, cieszą się sławą wojenną, doprowadzało do licznych napięć i konfliktów. Wybuchały lokalne bunty kozackie. Do pierwszego poważniejszego buntu Kozaków doszło w 1637 r. Jest to tzw. bunt Pawluka – od nazwiska przywódcy. Ten bunt został stłumiony już w 1638 r. Wówczas sejm Rzeczpospolitej, który zebrał się w Warszawie, bojąc się kolejnych wystąpień kozackich i widząc w rejestrze siłę, która może wystąpić przeciw Rzeczpospolitej postanowił zmniejszyć rejestr. Ograniczono go do 6 tys. Resztę Kozaków sejm nakazał traktować jako „w chłopy obrócone pospólstwo”. Do takiej decyzji sejmu przyczynił się wybitnie hetman Stanisław Koniecpolski. Był to wielki błąd Rzeczpospolitej, bowiem utracono ostatnią możliwość stworzenia Rzeczpospolitej Trojga Narodów. Decyzja sejmu warszawskiego zaowocowała wybuchem kolejnego buntu kozackiego. Bunt został stłumiony, a Kozacy zostali zmuszeni do podporządkowania się administracji polskiej. Na 10 lat zapanował względny spokój, bowiem cały czas pojawiały się wyprawy kozackie na ziemie tatarskie, napady Tatarów na ziemie kozackie. Ukraina można powiedzieć przypominała beczkę prochu, w której brakowało iskry, by wybuchł kolejny bunt. Ostatnie lata panowania Władysława IV Wazy doprowadziły do zaognienia stosunków na Ukrainie. Liczba Kozaków rosła, rozrastały się latyfundia magnackie. To wszystko prowadziło do konfliktów społecznych. Władysław IV chciał doprowadzić do wojny z Turcją. Przeciwko Turkom chciał wykorzystać Kozaków. Od 1644 r. przygotowywał koalicję antyturecką. Do tej koalicji należało Rzeczpospolita i Władysław IV do wojny przeciwko Turcji w 1646 r. postanowił przyłączyć Kozaków. Te plany królewskie zostały ujawnione. Rozpoczęły się rozmowy. Nadzieje związane z powolnym zwiększeniem rejestru wśród Kozaków poruszyły Ukrainę. Wszyscy liczyli na to, że chłopi staną się żołnierzami. Ogłoszono na Ukrainie pogotowie wojenne. Magnaci polscy posiadający na Ukrainie znaczne majątki obawiali się utraty siły roboczej w swoich latyfundiach. Dlatego robili wszystko by przekreślić wojenne plany Władysława IV. Te plany wojenne faktycznie zostały zerwane, ale nikt już nie był w stanie zatrzymać ruchu kozackiego. Rozbudzone nadzieje były zbyt duże. Hasło do wystąpienia dał Bohdan Chmielnicki. W grudniu 1647 r. zdobył oryginały listów dotyczące planowania ataku na Turcję. Chmielnicki zbiegł na Sicz. Wykorzystując te listy królewskie zapewnił sobie Chmielnicki przychylność chana krymskiego Islama Direja III. Ten udzielił Chmielnickiemu pomocy, dając siły oddział Tatarów pod dowództwem Tuhaj Beja. Zasadniczo były trzy przyczyny konfliktu:
- pierwszą była niesprawiedliwość społeczna. W wielkich latyfundiach magnackich prowadzono bardzo ekstensywną politykę gospodarczą. W ogóle nie liczono się z możliwościami chłopów oraz z nastrojami społecznymi,
- na terenie Ukrainy odrodziła się hierarchia prawosławna, która zanikła po unii brzeskiej. Kozacy zostali wciągnięci w spory wyznaniowe. Od 1622 r. duchowni prawosławni zasiadali w radach kozackich. Zaczęto domagać się zaprzestania ucisku cerkwi prawosławnej, występowali przeciwko unitom, domagali się zwrotu cerkwi.
- Trzecim powodem był powód o charakterze osobistym. Subotów, który należał do Chmielnickiego został zajęty przez szlachcica, awanturnika polskiego – Daniela Czaplińskiego. Otóż Daniel Czapliński zabrał także Chmielnickiemu ukochaną kobietę i szczycił się tym. Właściwie to przepełniło kielich goryczy.
Przeciwko Chmielnickiego wyruszyli hetman wielki koronny Mikołaj Potocki oraz hetman polny koronny Marcin Kalinowski. Błędem hetmanów było to, że rozdzielili siły polskie na mniejsze oddziały. Chmielnicki uderzając całymi siłami miał przewagę. 19 maja 1648 r., wojska koronne zostały rozbite pod Żółtymi Wodami. Tydzień później wojsko koronne zostało rozbite pod Korsuniem. Obaj hetmani dostali się do niewoli, a wojsko koronne przestało faktycznie istnieć. Na domiar złego 20 maja zmarł Władysław IV. Jego śmierć pogrążyła państwo w chaosie, nie było żadnego wodza. Kierownictwo, odpowiedzialność za losy państwa przejął kanclerz Jerzy Ossoliński. Tu też nastąpiła zmiana. W okresie bezkrólewia do tej pory pierwsze skrzypce w państwie odgrywał prymas. Ówczesny prymas był już człowiekiem starym. Nie mógł wypełniać obowiązków intererexa, jego miejsce zajął kanclerz. Wraz z Adamem Kisielem utworzyli stronnictwo. Jest to stronnictwo, które uważało, że z Kozakami trzeba się pojednać. Natomiast drugą grupę stanowili ci, którzy uważali, że bunt kozacki, kolejny bunt należy stłumić. Do tych drugich należał książę Jeremi Wiśniowiecki, Aleksander Koniecpolski, Jerzy Lubomirski oraz Janusz Radziwiłł. Na 16 lipca 1648 r., zwołano konwokację. Wygrał pogląd kanclerza, który uważał, że należy rozbić sojusz kozacko-tatarski, a to było możliwe tylko na drodze pojednania z Chmielnickim. Podjęto rokowania, Chmielnickiemu obiecano buławę hetmańską. Jednocześnie w Rzeczpospolitej przygotowywano wojsko. Losy wojska powierzono trzem nieudolnym wodzom: wojewodzie sandomierskiemu Dominikowi Zasławskiemu, podczaszemu koronnemu Mikołajowi Ostrorogowi i chorążemu koronnemu Aleksandrowi Koniecpolskiemu. Błędem było nie powierzenie dowództwa księciu Wiśniowieckiemu. Był to wówczas jedyny człowiek w Rzeczpospolitej przed którym Kozacy czuli respekt. Chmielnicki postanowił grać na zwłokę. Czekał na posiłki tatarskie, oddziały Tuhaj Beja, którzy zawieźli na Krym pierwsze łupy po zwycięstwach pod Żóltymi Wodami i Korsuniem. Kiedy Tatarzy wrócili Chmielnicki uderzył na gromadzące się pod Piławcami siły polskie. W obozie pod Piławcami było 34 tys. polskiej szlachty. Kiedy dowiedzieli się, że zbliża się Chmielnicki w obozie powstała taka panika, że szlachta uciekła. Było to we wrześniu 1648 r. Wkrótce armia kozacko-tatarska zaczęła oblężenie Lwowa, następnie dotarła pod Zamość. W październiku 1648 r. odbył się sejm elekcyjny. Kandydatów do tronu było dwóch: Karol Ferdynand i Jan Kazimierz. Za Janem Kazimierzem przemawiało starszeństwo, żołnierska przeszłość i prawo do korony. Karol Ferdynand był na pewno człowiekiem pod względem moralnym stojącym wyżej. Jana Kazimierza poparł kanclerz, wdowa po Władysławie IV – Maria Gonzaga. 14 listopada Karol Ferdynand zrezygnował. 20 listopada prymas ogłosił królem Jana Kazimierza, który był jednocześnie królem Szwecji. Pierwsze kroki Jana Kazimierza kanclerz skierował ku pojednaniu z Chmielnickim. Miało temu pojednaniu służyć wyjęcie Kozaków spod władzy sejmu, przywrócenie im dawnych przywilejów oraz zadośćuczynienie osobistym ambicjom Chmielnickiego.
W styczniu 1649 r. zostały podjęte rozmowy pomiędzy Kozakami a delegacją sejmu Rzeczpospolitej na czele której stał Adam Kisiel – wojewoda kijowski. Chmielnicki układy odesłał, zgadzając się jedynie na zawieszenie broni do maja 1649 r. Sejm koronacyjny w ogóle nie poruszył kwestii kozackiej. Natomiast rozejm pomiędzy Kozakami a Rzeczpospolitą został zerwany wtedy, gdy jeden z posłów Rzeczpospolitej próbował przekupić dowódców kozackich, aby zdradzili Chmielnickiego. Ta próba przekupstwa została wykryta, poseł został skazany na śmierć. Już w czerwcu rozpoczęły się walki na Wołyniu. Po kilku małych zwycięstwach wojsko polskie dowodzone przez Jeremiego Wiśniowieckiego zamknęło się w Zbarażu. Zbaraż liczył ok. 70 tys. Kozaków i ok. 60 tys. Tatarów. Jan Kazimierz za namową kanclerza udał się na Ruś, aby uśmierzyć bunt. 15 sierpnia 1649 r. wojsko koronne dało się oskrzydlić stutysięcznej armii kozacko-tatarskiej. Tylko dzięki talentowi i odwadze Jana Kazimierza udało się wojsku polskiemu odeprzeć atak i nie zakończyło to się klęską. Atak został odparty, ale położenie wojsk było beznadziejne, dlatego Ossoliński nawiązał kontakt z chanem. Chmielnicki zaniepokojony klęską jaką zadał wojskom kozackim Janusz Radziwiłł, przystąpił do układów. Chan wymógł dla siebie przymierze z Rzeczpospolitą. Ponadto zażądał 40 tys. talarów okupu oraz 200 tys. rocznej daniny. Jan Kazimierz uznał tytuł hetmański Chmielnickiego. Rejestr kozacki został rozszerzony do 40 tys. Metropolita kijowski miał zasiadać w senacie Rzeczpospolitej. Była to tzw. ugoda zborowska. Sejm zwołany w listopadzie 1649 r. ratyfikował ugodę zborowską, ale biskupi polscy nie dopuścili do senatu metropolity kijowskiego. Chmielnicki stanął przed bardzo ważnym problemem. Z jednej strony był świadom tego, że król zwiększał rejestr kozacki pięciokrotnie, z drugiej strony był świadomy również tego, że w armii kozackiej było 70 tys. ludzi, a zatem z jednej strony było zwiększenie rejestru, z drugiej trzeba było odesłać do domu 30 tys. ludzi, a bał się narazić swoim pobratymcom. Dlatego podjął także rokowania z sułtanem. Latem 1650 r. do Chmielnickiego przybył, poseł sułtana. Tenże poseł obiecał Chmielnickiemu tron mołdawski w zamian za to, by Chmielnicki uznał się lennikiem tureckim. W październiku 1650 r. Chmielnicki przysiągł wierność sułtanowi i uzyskał obietnicę pomocy turecko-tatarskiej przeciwko Rzeczpospolitej. W sierpniu tegoż roku zmarł kanclerz Jerzy Ossoliński i w radzie królewskiej przewagę zdobyli zwolennicy wojny z Chmielnickim. Na sejmie grudniowym w 1650 r. przeprowadzono ustawę o poborze do wojska. 36 tys. ludzi miała dać Korona, 18 tys. ludzi – Litwa. Chmielnicki także przygotowywał się do wojny. Armia polska razem z pospolitym ruszeniem z całą czeladzią, która towarzyszyła szlachcie liczyła około 90 tys. ludzi. Natomiast taką 90 tysięczną armią Jan Kazimierz odniósł zwycięstwo pod Beresteczkiem. Chan z Tatarami, którzy mieli wspomagać Chmielnickiego po klęsce pod Beresteczkiem uciekł. Kozacy zmuszeni zostali do tego, by się wycofać. Natomiast pospolite ruszenie, które brało udział w tej bitwie dowodzone przez Hieronima Radziejowskiego przekształciło się w sejmik szlachecki i odmówiło dalszej służby. W ten sposób zwycięstwo pod Beresteczkiem nie zostało wykorzystane. Hieronim Radziejowski uznany za zdrajcę będzie musiał opuścić Rzeczpospolitą i znajdzie schronienie w Szwecji, gdzie nakłoni króla szwedzkiego do ataku na Rzeczpospolitą. Natomiast ten czas niewykorzystanego zwycięstwa pozwolił Chmielnickiemu pojednać się chanem. Doszło do kolejnej bitwy, tym razem pod Biała Cerkwią, gdzie Chmielnicki ponownie poniósł klęskę i doszło do zawarcia nowej ugody. Na mocy tej ugody rejestr kozacki został ograniczony do 20 tys. Po klęsce pod Białą Cerkwią Chmielnicki rozpoczął przygotowania do ataku na Mołdawię. Zażądał od hospodara mołdawskiego ręki córki dla swojego syna. Hospodar odmówił, Chmielnicki potraktował to jako afront i rozpoczął wojnę. W Rzeczpospolitej niebezpieczeństwo zlekceważono. W 1652 r. sejm rozszedł się bez podjęcia żadnych uchwał. Wojsko polskie rozbiło obóz pod Batochem, aby w ten sposób zagrodzić Chmielnickiemu drogę na Mołdawię. 29 maja Kozacy uderzyli na polski obóz, armia została rozbita, hetman Kalinowski zginął a wraz z nim 8 tys. wojska. Dopiero po tej klęsce w 1653 r. sejm uchwalił podatki. Zgromadzono tym razem 60 tys. armię by ruszyć na Ukrainę, ale zabrakło pieniędzy na żołd dla żołnierzy. Co prawda sejm uchwalił podatki, ale ze ściągalnością było gorzej, nie było pieniędzy. Wojsko stało przez 6 tygodni pod Lwowem. Chmielnicki wykorzystał ten czas, by kolejny raz porozumieć się z chanem. Do walki nie doszło, w grudniu 1653 r. podpisano kolejny akt ugodowy, który potwierdzał akt zborowski. Ale Chmielnicki nie chciał już układów z Rzeczpospolita, nie wierzył polskim magnatom i zaczął szukać innego sojusznika. Zaczął szukać poparcia w Moskwie. W 1654 r. w styczniu zebrała się starszyzna kozacka w Perejasławiu. Na obrady te przybył poseł carski. Starszyzna kozacka opowiedziała się za sojuszem z Moskwą. Kozacy oddali się pod opiekę cara. Wynikało to najprawdopodobniej z kalkulacji Chmielnickiego, który nie widział już możliwości stworzenia samodzielnego państwa. Obawiał się ciągłego zagrożenia ze strony Rzeczpospolitej. Kiedy Tatarzy pokazali, że są sojusznikiem wątpliwym, że potrafili zdradzić, Chmielnicki poczuł się osamotniony i dlatego uważał, że najbliższym sojusznikiem będzie Moskwa. Nie było tutaj różnic kulturowych, była wspólna religia. Chmielnicki liczył na dużą autonomię w ramach państwa moskiewskiego. Ten jego sen o samodzielności i autonomii Ukrainy miał się szybko rozwiać. Już kiedy Kozacy składali przysięgę wierności carowi, okazało się, że car nie zamierza się godzić na żadną autonomię. Właściwie Ukraina z jednej niewoli przechodziła w inną, w znacznie bardziej niebezpieczną. Latem 1654 r. armia carska uderzyła na Rzeczpospolitą. Część wojska moskiewskiego wkroczyła na Ukrainę. Rzeczpospolita pozyskała przyjaźń Turcji i pomoc Tatarów. Sejm, który zebrał się w czerwcu tegoż roku zatwierdził sojusz Rzeczpospolitej z Turcją i Tatarami i ogłosił nowe podatki. Przeciwko armii moskiewskiej wystąpił Janusz Radziwiłł – hetman ukraiński, ale wojsko przez niego dowodzone poniosło klęskę i schronienie znalazło w Mińsku. Smoleńsk bronił się przed wojskami moskiewskimi przez 3 miesiące, ale kiedy obrońcy Smoleńska zbuntowali się przeciwko dowództwu Smoleńsk został poddany. Po tych zwycięstwach wojska moskiewskie zatrzymały swój pochód, natomiast Rzeczpospolita podjęła interwencję na Ukrainie. Była to tzw. ekspedycja karna. Wojska Chmielnickiego zostały pokonane pod Ochmatowem, ale z powodu mrozów wojsko polskie musiało wycofać się.
Latem 1655 r. armia moskiewska podjęła dalszy atak na terenie Litwy. 11 lipca skapitulował Mińsk. W tym samym roku wybuchła także wojna polsko-szwedzka. Początek wojny szwedzko-polskiej zbiegł się z wyprawą tatarsko-polską przeciwko Kozakom. Dopiero klęska zadana Chmielnickiemu przez Tatarów zmusiła go do uznania przynajmniej formalnego zwierzchnictwa Rzeczpospolitej nad kozaczyzną. Kiedy Szwecja uderzyła na Rzeczpospolitą, Rosja widząc w ataku szwedzkim także zagrożenie dla siebie (klęska Rzeczpospolitej wiązała by się przejęciem kontroli nad całym Morzem Bałtyckim) Rosja wstrzymała działania wojenne. Podjęte zostały wspólne akcje przeciwko Szwedom. W 1657 r. zmarł Bohdan Chmielnicki. Jego następcą został Jan Wyhowski, który był zwolennikiem sojuszu z Rzeczpospolitą. Jan Wyhowski doprowadził do zawarcia kolejnej ugody 16 września 1658 r. w Hadziarzu. Układ został zatwierdzony także na sejmie warszawskim. Ten układ dawał możliwość rozwiązania kwestii kozackiej na drodze pokojowej. Powstawała unia trzech państw: Korony, Litwy i Księstwa Ruskiego. To księstwo Ruskie powstawało z trzech województw: Księstwa Kijowskiego, Czernichowskiego i Bracławskiego. Na mocy układu z Perejasławia te ziemie były włączone w obręb państwa moskiewskiego. W nowej Rzeczpospolitej miał istnieć wspólny jeden sejm, ale miały istnieć oddzielnie urzędy, wojsko i skarb. Na czele Księstwa Ruskiego miał stać hetman ruski, mianowany dożywotnio przez króla. Do senatu dopuszczono metropolitę kijowskiego. Planowano także ogłosić nobilitacje dla 1000 najbardziej wpływowych rodów kozackich. Ale szlachta polska miała zatrzymać na Ukrainie swoje majątki. To był słaby punkt tej ugody, bowiem prości Kozacy odrzucili ugodę bojąc się ponownego poddania magnatom polskim. Opór budziły także nadania dla starszyzny kozackiej. Na Ukrainie doszło do wybuchu buntu. Sytuację postanowiła wykorzystać Rosja, uderzając na Ukrainę. Wojsko koronne zaprawione walkami ze Szwecją odniosło zwycięstwo nad wojskami rosyjskimi, ale nie było w stanie wojsko polskie poprzeć Wyhowskiego. Dlatego Wyhowski osamotniony, nie mogąc liczyć na poparcie Rzeczpospolitej, w 1659 r. w październiku złożył przysięgę wierności carowi moskiewskiemu. W tym samym czasie wojska polskie rozbiły zarówno siły moskiewskie jak i siły kozackie, ale oba te zwycięstwa nie mogły być wykorzystane. Rzeczpospolita była już zbyt wyczerpana wojnami. Skarb królewski był pusty, nie było z czego dalej łożyć na wojsko. Z tych powodów 30 stycznia 1667 r. zawarto został kompromisowy rozejm w Andruszowie. Układ podpisano na 13,5 roku. Na mocy tej ugody Rosja zatrzymała ziemię smoleńską, czernichowską i siewierską. Zachowała także znaczną część Ukrainy z Kijowem. Ten rozejm z Andruszowa został potwierdzony w 1686 r. tzw. pokojem Gżymułtowskiego. Ten pokój przekreślał możliwość stworzenia Rzeczpospolitej Trojga Narodów. Ten pokój ustalał granice Rzeczpospolitej aż do czasów rozbiorów. Rzeczpospolita musiała zgodzić się na taki pokój, nie była bowiem finansowo i ekonomicznie zdolna do prowadzenia wojny. Nacisk ze strony cesarza skłonił Jana III Sobieskiego do zawarcia tego pokoju. Otóż w tym czasie w Europie zaczyna się pojawiać bardzo wyraźnie niebezpieczeństwo tureckie. Mimo zwycięstwa pod Wiedniem w 1683 r. niebezpieczeństwo to istniało i na dworze cesarskim powstała taka opcja by stworzyć koalicję antyturecką. Do tej koalicji antytureckiej miała wejść Rosja, ale do czasu kiedy Rosja była w konflikcie z Rzeczpospolitą do tego sojuszu wejść nie mogła. Z tego powodu cesarz naciskał na króla polskiego aby zawarł pokój z Rosją. Na mocy pokoju Gżymułtowskiego car jako zwierzchnik kościoła prawosławnego uzyskał prawo do ingerowania w wewnętrzne sprawy Rzeczpospolitej. W pokoju Gżymułtowskiego zawarta była klauzula, która mówiła, iż wyznawcy prawosławia mieszkający na terenie Rzeczpospolitej mają zagwarantowana swobodę kultu i możliwość kontaktowania się z metropolitą kijowskim, a Kijów należał do Moskwy. Jan III Sobieski takie warunki pokoju przyjął. Pokój ten był dla Rzeczpospolitej z całą pewnością niekorzystny, natomiast leżący w interesie prawosławia.