Niedawno, a dokładniej 15 kwietnia obchodziliśmy rocznicę dnia, w którym dziennikarz z USA wygłosił orędzie o największych odkrywcach świata. Wymienił między innymi Krzysztofa Kolumba, Mikołaja Kopernika, Edwarda Jennera, Jana Gutenberga oraz Wilhelma Roentgena. Uznał, że gdyby nie Kolumb, który w 1492 roku wyruszył przez Ocean Atlantycki i po 10 tygodniach żeglugi dopłynął do wyspy San Salvador na Bahamach oraz odkrył ląd nazwany Indiami Zachodnimi, być może by tu teraz go nie było.
Drugim, największym odkrywcą był Mikołaj Kopernik – astronom, matematyk oraz lekarz, który opracował teorię heliocentryczną budowy świata.
Jednak najbardziej zachwycony był Edwardem Jennerem. Odkrył on idee szczepienia przeciwko chorobom zakaźnym oraz zauważył, że dojarki, mające już za sobą ospę krowią uodporniły się na jej straszliwszą odmianę i gdyby nie on zapewne chorowalibyśmy na te wszystkie straszne choroby, a powikłania z nimi związane mogłyby nas zabijać.
Następnie począł opowiadać o Janie Gutenbergu. Niemieckim złotniku, który w 1450 roku znalazł sposób wykonywania dowolnej liczby identycznych liter szybko i prosto poprzez odlewanie ich w metalu oraz ogromnym powiększeniu się komunikacji między ludźmi właśnie dzięki drukarskiemu składowi.
Na samym końcu wygłosił ciekawą informację o Wilhelmie Roentgenie i o jego wynalazku z 1895 roku – promieniach rentgena. Przenikają one przez papier, drewno i przez ciało, ale nie przez metal ani kości. Kilka miesięcy później korzystali już z niego lekarze. Są stosowane do dziś, by móc „zajrzeć” do wnętrza ciała oraz do leczenia raka poprzez radioterapię.
To orędzie było bardzo ciekawe, podobało się słuchaczom, a co najważniejsze było zgodne z prawdą. Mam nadzieję, że w pewien sposób przybliżyliśmy państwu to zdarzenie.