Lew Tołstoj jest jedną z największych postaci literatury światowej, która wywarła duży wpływ na jej rozwój w XX w. Doświadczeń i kunsztu pisarskiego nabierał on już od najmłodszych lat czytając wiele książek historycznych. Mając 16 lat rozpoczął studia na wydziale prawa w Kazaniu. Po ich ukończeniu wstąpił do wojska. Zapoczątkowało to bardzo ważny okres w jego życiu. Liczne wyprawy wojenne tj. kampania bałkańska czy wojna krymska zostawiły w sercu młodego człowieka wiele obrazów walk, cierpień i konfliktów międzyludzkich. W 1869 roku wydał on powieść „Wojna i pokój”, która okazała się rewolucyjna w sposobie opisu scen batalistycznych, w wyrażaniu złożoności międzyludzkich relacji, a także jako ekspresja osobistych poglądów pisarza na rangę sztuki, zadania inteligencji twórczej wobec społeczeństwa oraz elementarne ogniwo społecznej jedności – rodzinę, której chciał nadawać tradycyjny wzorzec. Swoistym rozwinięciem tego ostatniego problemu stała się właśnie „Anna Karenina”.
Pierwotnie miała to być powieść „w lekkim, niepoważnym stylu”, jak pisał Lew Tołstoj w liście do jednego z przyjaciół. Główna bohaterka przybierała kolejno imiona Tatiany Siergiejewny Stawrowicz, Nany, Anastasji Siergiejewny Puszkinej i była kobietą w złym guście, obłudną w sprawach religii, bezduszną kokietką o niewielkim potencjale umysłowym. Czym dalej posuwała się jednak praca nad książką, tym bardziej komplikowała się jej konstrukcja, wzbogacała o kolejne wątki i postaci, stawała się wypowiedzią autorską Tołstoja na tematy mu najbliższe - społeczne, religijne, problematykę płci. Tematy, które drążył przez całe życie twórcze, nie tylko jako artysta, ale i myśliciel. Równocześnie w miarę przekształcania się projektu przyszłego dzieła stosunek Tołstoja do głównej bohaterki wyraźnie się zmieniał. Jej postępowanie przestało być jednoznacznie godne potępienia, ona sama nabierała wewnętrznej siły i niezwykłego uroku, któremu sam pisarz stopniowo zdawał się ulegać wbrew początkowym założeniom, by pokazać kobietę zepsutą, popełniającą najcięższy grzech - zdradę własnej rodziny. W ten sposób powstała jedna z najpiękniejszych i najpełniejszych postaci kobiecych literatury światowej - Anna Karenina. Ten znakomity portret kobiety, która poddając się uczuciu i porzucając elementarny, według pisarza, element współżycia społeczno-obyczajowego: powinność, doprowadza do rozkładu własnej rodziny, a w konsekwencji do własnej zagłady. Mimo, że sam Tołstoj nie mógł zaaprobować działań swej bohaterki, wyraźnie opowiadał się za prawem człowieka do decydowania o sobie, za wyborem własnej drogi do szczęścia, nawet jeśli u końca tej drogi kryje się tragedia.
Jednak mówiąc o szczęściu należałoby wpierw zastanowić się nad znaczeniem tego wbrew pozorom bardzo złożonego pojęcia. Większość ludzi używa go wieloznacznie. Niejeden logik powie: po co usiłować definiować „szczęście”, gdy wyraz ten, jak większość słów, nie ma w ogóle określonego znaczenia, używany jest raz tak, raz inaczej; niech każdy używa go tak, jak mu potrzeba. Niestety nie jest to prawdą. Wyraz ma pewną ilość znaczeń, które można odróżniać, i należy odróżniać, abyśmy się wzajemnie rozumieli. Arystoteles w swoim dziele „Etyka nikomachejska” pisał tak: „jedna jaskółka nie stanowi o wiośnie, ani jeden dzień, i tak samo jeden dzień czy krótki przeciąg czasu nie dają człowiekowi zadowolenia ani szczęścia”. W myśl tego, należy definiować szczęście jako: pełne i trwałe zadowolenie z całości życia. Te trzy zastrzeżenia uczynił już Kant, gdy definiował szczęście jako zadowolenie wszystkich naszych skłonności, zarówno pod względem ich zakresu, jak i ich intensywności oraz rozciągłości, czyli trwania. Zadowolenie pełne, trwałe, dotyczące całości życia to miara szczęścia bardzo wysoka, miara ideału szczęścia. Szczęścia pełnego, trwałego, całkowitego, bez zastrzeżeń, wyjątków, przerw nie można się spodziewać w warunkach życia ludzkiego. Nie ma bodaj człowieka, nawet wśród tych, których mamy za najszczęśliwszych, który byłby zadowolony bez zastrzeżeń czy bez wyjątków, czy bez przerw. Należy, więc podaną definicję szczęścia brać jako miarę najwyższą, idealne maksimum szczęścia. I przyjmować, że szczęśliwy jest ten, kto się do tego ideału, do tego ekstremum zbliża.
Aby człowiek mógł być zadowolony z życia, jednym z najistotniejszych warunków jest, aby był przekonany, że ma ono jakiś sens, jakąś wartość. Odnosząc to bezpośrednio do postaci Anny Kareniny można dostrzec, iż dąży ona właśnie do odnalezienia sensu w swoim życiu. Udaję się jej to, gdy jej spojrzenie na moment spotyka oczy hrabiego Aleksego Wrońskiego. Jest ona jednak związana na stałe ze swoim mężem, urzędnikiem wysokiej rangi oraz ośmioletnim synkiem, którego bardzo kocha. Pomimo to wybiera ostatecznie miłość do młodego oficera. Droga ta okazuje się daremną walką przeciwko ówczesnej moralności i sztywnym konwenansom. Toteż, czy realizowanie własnych przesłanek może usprawiedliwiać popełnioną przez nią straszliwą jak na ówczesne czasy zbrodnię – zdradę rodziny? Myślę, że każdy ma prawo do wyboru własnej drogi w życiu. Anna Karenina nie zastanawiała się głębiej nad skutkami swojego posunięcia. Wierzyła, że dążenie do szczęścia należy do głównych celów każdego człowieka. Zapłaciła przez to straszliwą cenę. Utrata rodziny, syna, męża, a co najważniejsze przekonanie czy rzeczywiście postąpiła właściwie. Ogólne zgorszenie ludu rosyjskiego na wieść o tym postępku jeszcze bardziej utwierdzało ją w tym przekonaniu. Swoje troski i niezadowolenie próbowała topić w alkoholu i narkotykach. Spowodowało to wyniszczenie jej wnętrza, jej prawdziwej osoby co w konsekwencji doprowadziło do jej śmierci.
Podsumowując treść zawartą w tym wypracowaniu uważam, że tytułowa bohaterka powieści Lwa Tołstoja Anna Karenina miała prawo, a nawet obowiązek postąpić tak, a nie inaczej. Odkryła sens swojego życia w miłości do innego człowieka. Dążyła do zaznania szczęścia, nie zważała na opinie jakie otaczały jej osobę. Zastanawiając się więc, nad prawem człowieka do decydowania o sobie, nad wyborem jego własnej drogi do szczęścia uważam, że każdy powinien mieć prawo do szczęścia nawet jeżeli może ono doprowadzić do tragedii. Szczęście jest przecież i zawsze będzie najważniejszym celem w życiu każdego człowieka.