Dom.. Właśnie w nim wszystko się zaczyna, wiążą się z nim dobre, ale też złe wspomnienia. Każdy, kto w swoim domu czuje się kochany i bezpieczny, powie: "Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej". Lecz niestety nie każdy otrzymuje to "ciepło" w domu. Dlatego postaram się w mojej pracy rozstrzygnąć słuszność tego stwierdzenia.
Przypowieść o syny marnotrawnym bardzo dobrze dowodzi słuszności tezy mojej rozprawki. Tytułowy syn postanawia opuścić dom, po pewnym czasie, gdy roztrwonił już swoją część majątku, powraca do rodzinnego domu i ojca. Wiedział, że popełnił błąd, a mimo to wrócił, ponieważ wiedział, że jego ojciec go przyjmie.
Dobrym przykładem zaprzeczającym słuszność tematu mojej pracy jest książka Christiany F. "My dzieci z dworca ZOO" opowiadając o losach dziewczynki, która była bita przez ojca. Częstym powodem przemocy w rodzinach jest alkohol. Przez co dom staje się niebezpieczny i pełen starchu.
Sięgając do Histori, możemy odnależć głębsze pojęcie domu- ojczyzna. Wielu polskich emigrantów z czasów zaborów i wojny tęskniło za ojczyzną. Wtedy powracali i czuli, że są u siebie w domu.
Nie ważne, jaki jest nasz dom, bogaty czy ubogi i skromny, ważne jest, jaka panuje w nim atmosfera. Czy powracamy do niego chętnie i czujemy się w nim bezpiecznie, kochani i porzebni. Czy też uciekamy z niego, a wracamy z obawą, co w nim zastaniemy.
Moim zdaniem dom powinien być bezpieczną przystanią dla człowieka, aby móc powiedzieć " Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej".