- Dzień dobry. Serdecznie witamy państwa w programie „Wywiad z wampirem”. Dziś naszym gościem jest osoba, która przedstawi nam bliżej Wolfganga Amadeusza Mozarta - żona kompozytora Konstancja Weber. Witamy panią serdecznie.
- Dzień dobry.
- Chciałabym, aby opowiedziała nam pani trochę o swoim byłym mężu, ale wcześniej przypomnę w kilku słowach kim on był. A więc Mozart, żyjąc zaledwie trzydzieści pięć lat, był jednym z nadzwyczajnych geniuszy muzycznych wszystkich czasów. Potrafił - twórczo wykorzystując całą dotychczasową tradycję muzyczną - wzbogacić ją w nowe tony, które sięgają od komizmu po tragizm, opadają ku melancholii i wznoszą się ku szczytom radości. Wiele zawdzięczał swej pracy. Ale niewątpliwie o jego dokonaniach zadecydować musiał wybitny talent. A teraz wracamy do naszego gościa.
- Kim był tak naprawdę Wolfgang Amadeusz Mozart i jak rozpoczął swoja karierę? Słyszałam, ze w wieku czterech lat już grał na klawicymbale, jak również odbyły się pierwsze próby kompozycji – z samodzielnym zapisywaniem nut, a mając lat pięć komponował pierwsze utwory. Ponieważ nie umiał wtedy jeszcze czytać i pisać, zapisywał je jego ojciec Leopold, kompozytor i znakomity skrzypek. W dzieciństwie i w młodości był wręcz rozpieszczany powodzeniem, bywał na dworach królewskich, a nawet cesarskich, wszyscy go chwalili, obsypywali prezentami, podziwiali nie znajdując słów zachwytu. Jako 6-letnie "cudowne" dziecko rozpoczął z ojcem podróże po Europie, zwiedzając m. in. Monachium, Wiedeń, Paryż, Londyn, Hagę, Amsterdam, Genewę, Zurych i budząc wszędzie sensację swym muzycznym geniuszem. Mając zaledwie sześć lat doskonale grał na fortepianie (klawesynie), skrzypcach i organach i dał razem ze swoją jedenastoletnią siostrą Marianną koncert przed cesarzową Austrii Marią Teresą oraz jej dworem.
- Tak, owszem. Wskoczył on wówczas jej na kolna, objął za szyje i ucałował. Dzieci podbiły serca znakomitej publiczności swoją muzyczną wirtruozerią i dźwiękiem. Kiedy mój mąż miał 8 lat, wydano w Paryżu pierwsze jego utwory, natomiast w wieku 12 lat skąponował pierwszą operę. A tak w ogóle Wolfgang Amadeusz Mozart urodził się w Salzburgu w Austrii 27 stycznia 1756 roku i zmarł 5 grudnia 1791 roku. Legendarne wręcz zdolności małego Wolfganga objawiły się tak wcześnie, że powszechnie jest on uznany za typowy przykład „ cudownego dziecka ”, które w dodatku nie zawiodło pokładanych w sobie nadziei. Był kompozytorem austiackim, genialnym przedstawicielem klasycyzmu wiedeńskiego. Muzykę ( gre na fortepianie i skrzypcach) stydiował u ojca Leopolda, wicekapelmistrza dworu arcybiskupa w Salzburgu.
- Podobno ojciec skłonił go do skomponowania jednej z pierwszych symfonii. Młody geniusz miał wtedy zaledwie dziewięć lat, ale jego dzieło, chociaż krótkie, zapowiadało już najlepsze utwory.
- Tak, tak, jego ojciec zamierzał wykorzystać zdolniści dwojga dzieci organizując im koncerty na największych dworach Europy. Podróże te były bardzo wyczerpujące dla małego Wolfganga, ale twarda postawa i ambicja ojcowska nie dawały za wygraną, nawet wtedy gdy mały muzyk ciężko zachorował przebywając w Holandii.
- Słyszałam, ze w 1766 rodzina powróciła do Salzburga. Ojciec, jako człowiek starszej daty, nie wyobrażał sobie muzyka który nie byłby uzależniony od dworu, od możnego protektora i dlatego pod jego wpływem Wolfgang Amadeusz w roku 1769 przyjął posadę koncertmistrza na dworze arcybiskupa Hieronima ks. Von Colloredo w Salzburgu.
- Mój mąż, świętej pamięci, opowiadał mi, że trudno było pogodzić te prace z wyjazdami a co gorsza – trudno było znosić wypadkowo nieuprzejme traktowanie przez arcybiskupa. W latach 1769 – 1791 Mozart odbył 3 podróże do Włoch, w 1777 wielką podróż koncertową do Monachium, gdzie zarabiał na życie lekcjami muzyki i komponowaniem na życzenie. Ale porzucenie służby w Salzburgu i w konsekwencji tej decyzji desperackie poszukiwania nowej posady w Niemczech, we Włoszech – nie dały niestety rezultatu. Trudno sobie nawet wyobrazić jak cierpiał jego honor i jak była urażona jego duma zawodowa w trakcie tych starań o posadę. Ten jeden z najwybitniejszych kompozytorów świata prosił o pracę i był odprawiany lekceważącym ruchem ręki.
- Wiem, ze pociągała go stolica – Wiedeń. Tam otrzymał w roku 1786 od cesarza Józefa II zadanie skomponowania opery Wesele Figara, która była jego pierwszym arcydziełem scenicznym i pierwszym prawdziwym sukcesem. W roku następnym skomponował kolejne arcydzieło - operę Don Juan. A na czym polegał jego konflikt z arcybiskupem?
- Wezwany do Salzburga przez ojcanie opierał się. W styczniu 1779 roku ponownie przyjął stanowisko nadwornego muzyka na dworze arcybiskupskim. Jednak w czerwcu 1781 roku w wyniku konfliktu z arcubiskupem Colloredo, który go dwukrotnie spoliczkował porzucił ostatecznie służbę dworską. Od tej pory, przez następnych 10 lat, czyli aż do śmierci, Mozart mieszkał w Wiedniu.
- Mam tutaj pewien dokument i z niego wywnioskowalam, iż Mozart musiał i szybko, i dużo komponować, po prostu żeby móc żyć. Bo przecież kompozytorzy żyjący w XX w. W inny sposób zdobywają środki na życie niż to robił Bach, Mozart, Beethoven, Chopin-i cala plejada ich poprzedników i następców. Cały sekret tkwi w tym ze obecnie kompozytor otrzymuje tantiemy, czyli honorarium za każde wykonanie swego utworu na estradzie czy za nagranie płytowe. Ale tantiemy to zdobycz ostatnich lat XIX w. ( w Polsce od odzyskania niepodległości po I wojnie światowej), poprzednio nie znane. Z czego więc utrzymywał się kompozytor żyjąc wcześniej?
- Mój mąż komponował operę, odstępował partyturę teatrowi operowemu, z jednoczesnym zobowiązaniem się, że przez określony czas nie sprzeda jej innemu chętnemu – i za to otrzymywał jednorazowe wynagrodzenie. Jeżeli utwór zdobył powodzenie to dyrektor teatru mógł – ale nie musiał – dodatkowo uhonorować kompozytora pieniężną gratyfikacją. I to było wszystko. Chcąc zarobić następną sumę trzeba było napisać następną operę, symfonię, sonatę. Kolejnym sposobem zarobku było drukowanie nut, ale była to droga nie pewna ze względu na liczne nadużyciawydawców w tej mierze. Jeszcze jednym sposobem zdobywania pieniędzy było uzależnienie się od możnego protektora ( np. Haydna), ale taka zależność, najczęściej dla muzyka wielce upokażająca, była w wielu przypadkach wręcz niemożliwa do przyjęcia.
- Czy to prawda, ze w Wiedniu poznał J. Haydna, inspirując się zwłaszcza jego kwartetami smyczkowymi i symfoniami. W 1787 uzyskał tytuł kompozytora cesarskiego.
- Tak, to prawda. W latach 80. Skomponował trzy genialne opery: Uprowadzenie z Seraju ( 1782), Wesela Figara ( 1786), Don Giovanni ( 1787). W latach 90. Cosi fan tute ( 1790), Łaskawość Tytusa ( 1791) i Czarodziejski flet ( 1791). W okresie wiedeńskim powstały też najwybitniejsze koncety fortepianowe, symfonie D – dur Haffenerowska ( 1782), C – dur Linzka ( 1783), D – dur Praska, Eine kleine Nachtmusik ( 1787), Symfonia nr 40 ( 1788), Es – dur KV 543 ( 1788), g – moll KV 550 ( 1788), C – dur Jowiszowa ( 1789), ponadto Msza c – moll oraz dokończone po śmierci Mozarta przez jego ucznia Sussmayra Requiem d – moll.
- Jak wszystkim wiadomo Mozart komponował opery poważne (seria), komiczne (buffa) oraz singspiele, któremu to gatunkowi nadał najwyższą rangę (Uprowadzenie z seraju). W Don Juanie określanym przez siebie jako "dramat żartobliwy" dokonał genialnej syntezy wątków komicznych i tragicznych. W Czarodziejskim flecie do libretta E. Schikanedera wg baśni niemieckiego poety Ch. M. Wielanda, poprzez zderzenie świata realnego i fantastycznego zainspirował twórców niemieckiej opery romantycznej. Czy warto dodać cos jeszcze?
- Sądzę, że należy dodać o Marszu Tureckim z Sonaty nr 11 ( 1778). Mój mąż w twórczości instrumentalnej doprowadził do najwyższego mistrzostwa i doskonałości formę cyklu sonatowego i symfonicznego. Tworzył muzykę o idealnym ładzie, harmonii, doskonałej konstrukcji formalnej, a przy tym pogłebiającej się z biegiem lat, dramatycznej ekspresji.
- Na jakich instrumentach grywał?
- Poza klawicymbałem, który jest rodzajem fortepianu, jeszcze jako dziecko nauczył się grać na skrzypcach, organach, klarnecie, wówczas prawie nie znanym, oraz gitarze, na której dla rozrywki przygrywał do tańca swoim przyjaciołom.
- Z wielu starych dokumentów wynika ze Mozart miał wielu znajomych. Np. podczas podróży do Londynu w roku 1764 Mozart poznał Jana Krzysztofa Bacha, syna wielkiego kompozytora, który chętnie z nim muzykował. We Włoszech poznał największych wówczas kompozytorów oper. W Wiedniu został uczniem i przyjacielem Josepha Haydna inspirując się zwłaszcza jego kwartetami smyczkowymi i symfoniami. . Wszyscy muzycy, szlachta i panujący nie zaprzestawali podziwiać młodego Mozarta, którego z czasem policzono w poczet "klasyków wiedeńskich". Czy to prawda?
- Tak, to prawda.
- Kiedy wzięliście ślub?
- Ślub wzięliśmy w roku 1782, ale zupełnie nie rozumiałam kim był mój mąż. Na pogrzebie nie zjawiłam się, leżałam obłożnie chora, a po raz pierwszy poszłam na cmentarz, aby odszukać grób po 18 latach i to pod wpływem mojego drugiego męża.
- Życie, które prowadził, nie satysfakcjonowało Amadeusza. Borykał się wciąż z problemami finansowymi, miał bardzo skromną pensję i nawet rodzina nie była w stanie dać mu pełnego zadowolenia. Czy zawsze los był dla niego tak niesprzyjający?
- Jego ojciec Leopold zmarł, podobnie jak jego prorektor Józef II, a nowy cesarz nie interesował się muzyką. Mozart czuł wrogość wokół siebie. Chociaż stan jego zdrowia pogarszał się, przyjął jednak, w roku 1791, zamówienie na nową operę – Czarodziejski flet, która jest uważana za jego najlepsze dzieło operowe.
- W tym samym roku wielki kompozytor podjął zadanie skomponowania Requiem, czyli mszy ku pamięci zmarłego. . . Dzieło nie zostało skończone, ponieważ Mozart zmarł niespodziewanie 5 grudnia 1791 roku. Co spowodowało, ze zaczął pisać ten utwór?
- Kilka miesięcy przed jego śmiercią zgłósił się do niego ciemno ubrany człowiek i nie podając swego nazwiska zaproponował skąponowanie mszy żałobnej. Mozart przyjął propozycję, honorarium ustalono na niewysoką sumę 50 dukatów. W niedługim czasie nieznajomy przybył ponownie, z góry zapłacił żądaną kwotę, obiecując jej podwojenie po otrzymaniu partytury. Mozart był trochę przesądny i zaczął mówić, że pisze utwór na własną śmierć, co miało niejakie uzasadnienie, bowiem stan jego zdrowia pogarszał się z dnia na dzień. Po śmierci Mozarta cała sprawa wydała się: tajemniczym zleceniodawcą był posłaniec hrabiego Walsegg, który to arystokrata uprawiał plagiat.
- Nieprawdopodobny i niemożliwy do zrozumienia jest fakt, ze w Wiedniu nie ma grobu Mozarta. Kiedy po 18 latach zainteresowałaś się po raz pierwszy gdzie pochowano Twojego męża – nikt nie był w stanie wskazać miejsca wiecznego spoczynku twórcy. Dlaczego?
- Został on pochowany nie we własnym grobie, ale we wspólnej mogile, gdzie chowano najuboższych, a także osoby niewiadomego pochodzenia.
- Słyszałam dwie wersje na temat pochodzenia Mozarta. Jedni mówią, ze był Niemcem, inni ze Austriakiem. Jaka jest prawda?
- Wszyscy wiemy, że językiem używanym w Austrii jest język niemiecki i dlatego niejednokrotnie możemy się spotkać z mylnym twierdzeniem, że Mozart był narodowości niemieckiej. Mozart był Austiakiem tak jak Haydn, Schubert, Brukner i wielu innych.
- O Mozarcie pamiętać musimy, ze ten człowiek którego twórczość została uznana za uosobienie wdzięku i dobrego smaku, muzyk, którego nazwisko wymawiane jest z najwyższym uszanowaniem przez każdego cywilizowanego człowieka, który nam, ludziom potomnym zostawił zaklęte w utworach piękno – sam był najpierw przez uśmiech losu wielce wywyższony, aby następnie stać się ofiara niezrozumienia – ciężko doświadczonym przez życie. Dziękujemy państwu za uwagę i zapraszamy za tydzień na następny odcinek programu „Wywiad z wampirem”
- Dziękuję.