Podmiotem lirycznym jest człowiek zakochany, a adrestaem wypowiedzi jest trup. Chociaż tytułowy Trup nie zabiera głosu, pełni w wierszu funkcję adresata i partnera rozmowy. Swoją obecnością wpływa na kształt wypowiedzi, sprawia, że otrzymuje ona taką, a nie inną budowę językową, przypominającą osobliwy, jednostronny dialog. Poeta porównał człowieka nieszczęśliwie zakochanego do człowieka umarłego.
Cała konstrukcja wiersza opiera się na zestawieniu analogii i kontrastów w położeniach podmiotu lirycznego oraz adresata. To zestawienie przekonuje czytelnika, iż zmarły znajduje się w korzystniejszej sytuacji niż zakochany bez wzajemności. Uwydatniony zostaje tu ogrom nieszczęść, który prowadzi do szokującego wniosku, że lepiej być zmarłym niż zakochanym. Przekonanie to wnosi do wiersza elementy przesady, wyolbrzymienia, a jednocześnie w pełni uzmysławia czytelnikowi siłę uczuć uskarżającego się mężczyzny.
Wiersz można podzielić na dwie części - pierwszą, w której autor ukazuje podobieństwa sytuacji i drugą, w której uzmysławia czytelnikowi różnice.
W pierwszej części sonetu kochanek stawia siebie na równi z nieboszczykiem. Twierdzi, że tak jak umarły został zabity - „leżysz zabity i jam też zabity”, jest blady - „ty krwie, ja w sobie nie mam rumianości”, nie widać w nim blasku życia. I trup i osoba wypowiadająca się w wierszu są związani, różnica polega na tym, iż jeden ma związane ręce a drugi coś znacznie cenniejszego - wolność i rozum. Całość pierwszej części pozwala nam odczuć w pełni makabryczność i beznadziejność sytuacji, w jakiej znalazł się wypowiadający monolog oraz poznać potęgę jego emocji.
Druga część utworu opiera się na porównaniach przez kontrast. „Ty jednak milczysz, a mój język kwili, ty nic nie czujesz, ja cierpię ból srodze” - te różnice ukazują nam, dlaczego okoliczności, w których znalazł się podmiot liryczny są gorsze od śmierci. Cierpienie, jakiego doznaje zakochany nie pozwala mu żyć, czuje przeraźliwy ból, spala się „w piekielnej śreżodze”, a mimo to mówi: „Nie mogę, stawszy się żywiołem wiecznych mych ogniów, rozsypać popiołem”, mimo to nie może przestać kochać.
Nieszczęśliwie zakochany | Trup |
---|---|
PODOBIEŃSTWA | |
- leży zabity strzałą, | - leży zabity strzałą |
- jest blady | - nie ma w nim krwi |
- ma płomień skryty | - palą się wokół niego świece |
- jego zmysły są w okropnej ciemności | - jest zakryty żałobnym suknem |
- ma rozum, jest zniewolony przez miłość | - ma związane ręce |
KONTRASTY | |
- skarży się, płacze | - nic nie mówi, milczy |
- cierpi srodze | - nic nie czuje |
- jest rozpalony, | - jest zimny jak lód |
- nie może rozpaść się w proch, | - rozsypie się w proch |
- nie może rozpaść się w popiół |
Utwór J. A. Morsztyna pokazuje silne cierpienie zakochanego człowieka. Nawet śmierć nie może się równać doznaniom kochającego bez wzajemności. Spętana wolność, powolne duchowe spalanie się w diabelskim żarze, brak szans na wyrwanie się z uczuciowej pułapki czynią odrzuconego kochanka niewyobrażalnie nieszczęśliwą istotą.
Jan Andrzej Morsztyn w puencie utworu dowodzi, że lepiej być trupem niż nieszczęśliwie zakochanym. Miłość jest cierpieniem, męką, a śmierć nicością, pustką. W utworze występują: anafory, antytezy, epitety, rymy okalające.
praca mi bardzo odpowiada;)
D-Shiznit Jak dla mnie to nie na 6 ale dobrze.
Żeby na 6 pracę ocenić jeżeli tyczy się to wiersza to musi być większe zwrócenie uwagi na środki stylistyczne, czego tutaj brakowało.
odpowiedz
stokrotka_02 Praca jest ekstra, chętnie skorzytsam :)
odpowiedz