Jaki świat jest piękny! Nie...to za banalne słowa, aby określić to, co w tej chwili czuje! Jestem chyba najszczęśliwszą osobą na Ziemi, a może tak tylko mi się wydaje, przecież są jeszcze miliony osób, które w tej właśnie chwili mogą czuć to samo. Dziś zdarzył się cud , kolejny w moim życiu. Kiedy patrzę na nie wstecz, to wydaje mi się że świat, że nasze życie, że Polska mój kraj ukochany zmieniały się w ciągu ostatnich 50 lat z dnia na dzień. Wiem, że moja ojczyzna i ludzie tu żyjący, nigdy nie będą idealni. Tak do końca wspaniale i doskonale będzie tylko w Niebie.
Gdy dziś rano się obudziłam, zobaczyłam coś niesamowitego. Drzewa, które jeszcze wczoraj posiadały tylko suche gałęzie, a na nich ledwo widoczne pąki, były całe zielone, jakby ktoś przykrył je wszystkie zielonym płaszczem. Uwielbiam, kiedy zmieniają się pory roku. Jeszcze gdy są cztery to nigdy nie wiadomo, która jest najpiękniejsza. Codziennie dziękuję Bogu za dar dostrzegania tego, czym On nas obdarza. Co by to było, gdybym miała żyć w jakimś inny kraju gdzie, nie ma pór roku. To śmieszne tak się przejmować takimi rzeczami w moim wieku. W końcu dziś są moje 66 urodziny!
To nic, nawet kiedy skończę 100 lat, będę się tak cieszyć każdą chwilą.
To było trudne, tak żyć ciągle się śmiejąc kiedy nieraz wcale Ci nie było do śmiechu. Spoglądałam na tych cierpiących ludzi i chociaż tyle mogłam im ofiarować-swój uśmiech, ciepłe słowo i modlitwę. Na szczęście złe dni przeszły już do historii. Może tylko na chwilę, może znów wrócą tamte czasy. Ludzie za dużo wycierpieli, aby znów popełnić te same błędy. Wierzę, że nie dopuszczą do kolejnej wojny. Teraz wszystkim żyje się jakby lepiej, ale każdy wierzył, że kiedyś będzie lepiej. Udało się, przezwyciężyć dumę i własne uprzedzenia. Wróg podał rękę wrogowi i nie ma już muru między nimi, teraz są braćmi. Inni mówią, że znowu pojawi się ktoś, kto wszystko zepsuje, zniszczy, skłóci i wtedy znowu zapanuje zło. Ja wierzę, że dobro zwycięży, Bóg nie pozwoli, aby świat, który stworzył, stał się śmietnikiem! Tak było, pamiętam....pieniądz górował nad człowiekiem, bogactwo, do tego wszyscy dążyliśmy....ja też...kiedyś. Nie chcę do tego wracać, wstydzę się tego. To minęło przynajmniej częściowo.
Jak pięknie świeci słońce! Byłam w wielu ciekawych miejscach i krajach, ale tylko tu naprawdę czuje się jak w domu. Tu jestem wolna. Dobrze, że pośród tego chaosu z komputerami, wyprawami w kosmos, samochodem, który sam jeździ i w końcu z pierwszą Olimpiadą w Polsce zostały na swoim miejscu nietknięte moje ukochane drzewa. Tak samo stare jak Ja. Dobrze, że są na swoim miejscu i tak już ucierpiały z powodu skażeń powietrza i wody. Ale i nad tym pracują naukowcy. Dziś wszystko jest skomputeryzowane w dosłownym tego słowa znaczeniu. Ja już 15 lat temu pogubiłam się, co jest nowe a co stare wśród maszyn które pracują za człowieka. Za tydzień grupka moich starych przyjaciół jedzie z uczonymi z całego świata na wycieczkę. Tylko cel ich podróży jest niezwykle fascynujący – Księżyc. Szkoda, że nie będą mogli być na moim przyjęciu urodzinowym, muszą się przygotować. Żartowali sobie, że przywiozą mi jakąś małą cząstkę mojej ulubionej „nocnej latarni”. Jak tak dalej pójdzie, to z naszego Księżyca nic nie zostanie. Co za zamieszanie, to w końcu tylko moje urodziny!? Ale w głębi siebie chyba to lubię, wtedy wszyscy możemy być razem, cieszyć się i bawić. Mam nadzieje, że przyjdzie moja dawna znajoma z liceum. Właśnie wróciła z rodziną do domu. Do Polski. Wiedziałam, że wróci...wiedziałam. Ma przedstawić mi swoją najmłodszą córkę, która będzie brała udział w igrzyskach letnich. Jestem dumna, z tego, że jestem Polką! Doczekałam się, jedno z moich marzeń zostało spełnione. Latem Polska przez dwa tygodnie będzie w centrum całego świata! Były potrzebne na to ogromne fundusze i wydawało się to niemożliwe. Ale kiedy grupa ludzi czegoś bardzo mocno pragnie to niewykluczone, że to osiągną. Tylko jeżeli będziemy sięgać do rzeczy i marzeń na pozór nierealnych, one będą się spełniać. Trzeba sobie wysoko ustawić poprzeczkę i nawet gdyby nam się nie udało jej przeskoczyć to i tak osiągniemy dobry wynik.
Wielu pokłada w tym przede wszystkim nadzieje na zbicie ogromnych pieniędzy, ale to nie wszystko. Letnie igrzyska olimpijskie po raz pierwszy odbędą się w Polsce! To jest najważniejsze, jesteśmy silnym i zorganizowanym narodem i nie boimy się podjąć takiego wyzwania! Podobała mi się wypowiedź jednego z organizatorów. Słyszałam również o wielu protestach w tej sprawie, ale i oni zmienią zdanie, kiedy będzie zapalany znicz olimpijski. To będzie wydarzenie roku! Już się nie mogę doczekać. Wszyscy się śmieją że przeżywam to jak małe dziecko. Trudno taka już jestem. Przyjadą ludzie z całego świata i mam nadzieję że nie zawiodą się na nas. Od razu zobaczą zmiany.
Nigdy nie chciałam mieć nic wspólnego z polityką, ale nie wiem jak to się stało, że miałam. Zawsze trochę rozmawiało się na tematy społeczne, gospodarcze i na koniec oczywiście kończyło się na polityce. Widocznie wszystko kręci się dookoła niej. Wszyscy pesymiści byli tak zdziwieni kiedy w kraju wszystko zaczęło się układać. Polska potrzebowała silnych umysłowo i uczciwych. Najważniejsze było zaufanie, powierzenie Polski w ręce czyste i mocne. Podejmowali słuszne decyzje, a efekty ich pracy widać dzisiaj. Wszystkie polepszane po „sto tysięcy” razy reformy teraz na prawdę wydają się potrzebne. Funkcjonują znakomicie. Te lata, gdy co tydzień odbywały się protesty, strajki, manifestacje minęły. Zrozumieliśmy, że to wszystko wyjdzie nam tylko na dobre. Tak tez się stało. Nasze zarobki to nie szczyt marzeń, bo człowiek jest tylko człowiekiem, zawsze będzie czuł niedosyt. Ale pieniądze to bardzo delikatna sprawa, teraz jest w sam raz.
Na ferie zimowe pojechałam na wyprawę po Polsce. Lubię jeździć pociągami, to trochę staromodne jak mówią niektórzy, ale wtedy wracają wspomnienia o tym, że miało się naście lat. Jak jechałam sobie pewnego dnia przypomniały mi się moje „młodzieńcze” podróże. Warunki w jakich wtedy się podróżowało. Chciało mi się śmiać, bo siedziałam na schludnym, pojedynczym fotelu, a przez czyste okna było widać lasy. Kiedy miałam 16 lat nie było takich wygód, było brudno i nieprzyjemnie. Wszędzie, gdzie się spojrzało jakieś papierki, niedopałki po papierosach. Dziś czysto, pachnąco i przyjemnie. Już nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam kogoś palącego papierosy! To ogromny wstyd i chyba „wyszło z mody”. Zresztą ludzie bardziej dbają o swoje zdrowie. Życie i żyć to najważniejsza sprawa! Szaleńcy zawsze pozostaną, i chyba nie pozbędziemy się wypadków. Ale ich liczba z roku na rok maleje, bo niedługo mają wprowadzić specjalny system ostrzegania w samochodach, ale o tym ma mi opowiedzieć mój 7 letni siostrzeniec, mały brzdąc wie więcej ode mnie.
Polska stała się krajem bezpiecznym. Cieszę się, że dożyłam takiej ojczyzny. Z okazji urodzin, będę chyba musiała zapisać moje myśli. Wszystko to co ważne i to co mniej, dla przyszłych pokoleń, dla ludzkości i wieczności. Dla wspomnień, aby były czymś ważnym co wraca w ciężkich chwilach, jak słońce po burzy. Żeby dobrze zaopiekowali się swoją ziemią. Niech wiedzą jak było, niech szanują jak dziś my Polacy 2050 roku.
Napiszę, aby umieli Ją kochać, tak jak Ja teraz.