profil

Czy w świecie sowieckich łagrów możliwe jest zachowanie człowieczeństwa?

Ostatnia aktualizacja: 2022-01-18
poleca 84% 2975 głosów

Treść Grafika
Filmy
Komentarze
Gustaw Herling Grudziński

Gustaw Herling-Grudziński przeżył sowiecki obóz w Jercewie. Na podstawie doświadczeń i wspomnień z sowieckiego łagru napisał powieść "Inny świat" - chłodną relację, ukazującą codzienne życie oraz walkę o przetrwanie setek tysięcy ludzi. Książka rzeczywiście przedstawia inny świat, świat zniewolenia, w którym ludzie są pozbawieni podstawowych praw. W Innym świecie autor, który jest jednocześnie bohaterem, pokazuje nam zachowanie człowieka w ekstremalnej sytuacji, gdzie z istoty ludzkiej, obdarzonej moralnością, pod wpływem wykańczającej pracy, prześladowania, pod wpływem tortur psychicznych i fizycznych, staje się istotą pragnącą przeżyć za wszelką cenę, nawet za cenę śmierci drugiego człowieka. Jednak Gustaw Herling-Grudziński, przedstawia nam również ludzi którzy nawet w tak niesprzyjającym czasie są gotowi poświecić nawet życie aby zachować swe człowieczeństwo.

Jedną z takich osób jest inżynier Michaił Kostylew, którego poznajemy w rozdziale "Ręka w ogniu". Ów młody komunista, student szkoły morskiej rozkochał się w XVII-wiecznej literaturze francuskiej. Zweryfikował swoje komunistyczne poglądy na temat Zachodu i poczuł się oszukany. Po aresztowaniu właściciela prywatnej wypożyczalni książek, z której korzystał Kostylew, NKWD dopadło i jego. Okrutnie torturowany podczas śledztwa nie przyznał się do zarzucanego mu szpiegostwa, ale szczerze przyznał się do fascynacji Zachodem. Skatowany, podpisał w końcu zeznanie, jakoby zamierzał z pomocą obcych mocarstw obalić ustrój Związku Sowieckiego. W styczniu 1939 roku trafił z dziesięcioletnim wyrokiem do Jercewa, gdzie oskarżony o zawyżanie więźniom normy wykonywanej pracy, otrzymał skierowanie do brygady leśnej, ale nigdy w niej nie pracował. Chcąc wymusić zwolnienie, co wieczór opalał nad piecykiem rękę, nie dopuszczając do jej zagojenia. W kwietniu okazało się, że zostanie zabrany na Kołymę, skąd nie ma powrotu, gdyż Kołyma była odpowiednikiem niemieckiej "selekcji do gazu", z tą jednak różnica, że sowieccy więźniowie nie umierali od gazu, tylko od wykańczającej pracy. Grudziński, który poznał tajemnicę Kostylewa i zdążył się z nim zaprzyjaźnić, zadeklarował gotowość pójścia na etap zamiast niego, prośbę jednak odrzucono. Były komunista tak bardzo nie chciał pracować dla Rosjan, że oblał się w łaźni wrzątkiem i umarł w męczarniach.

Postawa Kostylewa, jest próbą walki o godność. Skazaniec czuje potrzebę manifestowania wolnej woli, prawa do samostanowienia. Buntuje się więc nawet kosztem autodestrukcji, okaleczając własne ciało, zadając sobie niewyobrażalny ból. Jednak nie jest to jedyny sposób na zachowanie choćby nawet odrobiny człowieczeństwa.

Próbą zachowania człowieczeństwa jest również, pomoc współ więźniów. We fragmencie "Ręki w ogniu", nasz główny bohater, widząc cierpienie Kostylewa, siada przy nim i nakłada mu opatrunek na pokiereszowane ramię. Nawet tak symboliczna pomoc, wiele znaczy dla osoby, która jest poniżana i wyzyskiwana, zapominana przez ludzi. Jednak już po chwili, na twarzy Kostylewa pojawia się niepokój, boi się o to, że zostanie wydany przez współwięźnia. Ta sytuacja, przedstawia nam brak zaufania wśród więźniów. Powodem zatracenia tego rodzaju zachowania jest to, że władze obozu zmuszały ludzi do donosów, niekiedy w zamian za jakąś "przysługę", a niekiedy siłą.

Przeświadczenie o całkowitym upadku człowieczeństwa w obozie nie może obejmować wszystkich skazańców, bowiem część z nich nie zapomina o moralności, a nawet wierność jej przypłaca życiem, jak siostry zakonne - “męczenniczki za wiarę". Zniewolenie nie musi więc oznaczać upadku człowieczeństwa. Dowodem niezniszczalności sumienia jest scena opisana w “Epilogu". Grudziński nie rozgrzesza przybyłego do siebie współwięźnia ze zdrady łagrowych towarzyszy. Robi tak, ponieważ uważa, że “obozowa moralność" nie musi determinować postępowania każdego "złagrowanego" człowieka, a już zupełnie nie można nią mierzyć ludzi wolnych.

Wiara w człowieka i w stały system wartości obowiązujący w ludzkim świecie odróżnia opowieść Grudzińskiego od opowiadań Tadeusza Borowskiego. Autor Pożegnania z Marią żywił przekonanie, że zanikiem moralności i człowieczeństwa dotknięty jest cały świat, zaś każdy człowiek znajdujący się w warunkach ekstremalnych zrezygnuje z wartości, aby zachować życie. Światopogląd Grudzińskiego jest bardziej optymistyczny, gdyż zakłada, że w świecie istnieją niezmienne zasady moralne ludzi wolnych, których nie jest w stanie zniszczyć żadna forma zniewolenia.

Wiadomo, że w obozie panowały inne zasady, wyznawano inne wartości. W Innym świecie często pojawiają się opisy brutalnych, zwierzęcych, perfidnych zachowań ludzkich. Podkreślany jest fakt upadku człowieczeństwa. Wartością nadrzędną okazuje się zachowanie życia, nawet cudzym kosztem. Gdyby mierzyć łagier kryteriami moralności ludzi wolnych, nie znalazłoby się tam chyba ani jednego żywego i równocześnie na wskroś uczciwego człowieka. Nikt jednak nie potępia wszystkich więźniów, bo przecież, co podkreśla Grudziński “Człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach. Uważam za upiorny nonsens naszych czasów próby sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich". Autor Innego świata stara się być obiektywny i sprostać prośbie więźniów: “Mów całą prawdę, jacyśmy byli, mów, do czego nas doprowadzono".

Czy tekst był przydatny? Tak Nie

Czas czytania: 4 minuty

Ciekawostki ze świata
Gramatyka i formy wypowiedzi