W dobie Broku i zjawisk z nim związanych ludzie zaczęli uważać Boga jako cel ostateczny. Zdali sobie sprawę z kruchości i niepewności życia ludzkiego. Zrozumieli także, że podlegają niszczącemu działaniu czasu i śmierci, zmienił się system wartości. Nastąpił kryzys świadomości społecznej. Te zmiany spowodowane były złem i chciwością, która szerzyła się w państwie polskim. Duży wpływ miały również podziały wewnętrzne stanu szlacheckiego oraz zanik tolerancji religijnej wśród Polaków. Wobec tych zmian człowieka wobec życia, coraz więcej ówczesnych poetów nawiązywało w swych utworach do motywu Vanitas, do Stwórcy jako dobro wieczne i do człowieka jako istotę zawieszoną pomiędzy państwem bożym a diabelskim. Jednym z tamtejszych poetów był Mikołaj Sęp Szarzyński, który w swych sonetach opisywał świat go otaczający oraz świat duchowy, w którym dobra ziemskie są niczym. Pisał również o Bogu jako celu ziemskiej wędrówki oraz o przemijaniu i śmierci, która dosięgnie każdego.
Pierwszy sonet Pt. „O krótkości i niepewności na świecie żywota ludzkiego” autorstwa Mikołaja Sępa Szarzyńskiego mówi nam o krótkości i niepewności na świecie żywota ludzkiego na ziemi. Podmiot liryczny zauważa, że czas płynie nieustannie. Mijają godziny, dni, lata i wystarczy jedna chwila, by dobre i spokojne życie zakończyć w tragiczny sposób. Autor mówi też, ze śmierć jest wszechobecna i nie zna litości; gdy znajdzie ofiarę, to nie ma przed nią ucieczki. W drugiej zwrotce autor opowiada o swoich błędach z przeszłości. Czyny, które zmieniły jego życie, niekoniecznie na lepsze, czyny, które chciałby zmienić, ale nie może, dlatego jego serce jest ciągle nienasycone. W trzeciej zwrotce autor ukazuje nam cele doczesnego życia; władzę, rozkosz, piękno. Mówi, że są one złe, bo przez nie ludzie są chciwi, odwracają się od Boga i pragnienia szczęścia w niebie. Na koniec podmiot liryczny mówi o tym, że szczęśliwy jest ten, kto w porę pojmie niestałość i kruchość życia, dóbr ziemskich dla celów wyższych; duchowych. W tym sonecie autor chciała nam dać do zrozumienia, że człowiek jest niczym łódka na morzu, liść na wietrze, czyli marnością nie mająca na nic wpływu. Jedyne co jest pewne w życiu to śmierć i Sąd Boży. Dobra ziemskie nie dają szczęścia, tylko je niszczą.
W swoim następnym dziele pt „O wojnie naszej, którą wiedziemy z szatanem, światem i ciałem” autor mówi nam o tym, że ludzie stworzeni są do życia w pokoju, a nie do wojny. Bojowanie, jak to określa poeta, jest jedną z charakterystycznych cech ludzkich. Pan podziemnego świata czyni wielkie zachody byśmy odchodzili od Boga i czynili zło. Kusiciel nie poprzestaje tylko na knowaniu. Ciało ludzkie, jak stwierdza poeta, jest stworzone do grzechu. Kto raz ukłonił się Szatanowi poprzez cielesne występki będzie to czynił cały czas. Poeta pyta co ma czynić w tej nierównej walce dobra ze złem; Boga z Szatanem. On wątły, niepewny siebie, rozkojarzony nie wie co ma począć. Podmiot liryczny dochodzi do wniosku, że jedyna nadzieja jest w Bogu i tylko jemu należy całkowicie zawierzyć. Na koniec autor mówi o tym, że gdy będzie wałczył po stronie Boga niczego się nie będzie lękał, bo wie, że nie może go spotkać żadne zło. W tym sonecie dowiadujemy się, że człowiek jest zabawką w rekach Boga i Szatana. Życie ludzkie jest narażone na zewnętrzne niebezpieczeństwa. Biegnąc przez życie człowiek staje się wojownikiem, który toczy odwieczną walkę między ciałem a duszą. Autor ukazuje człowieka jako słabą, nierozumną istotę podległa Bogu i jego woli.
W swoim dziele pt „O nietrwałej miłości rzeczy tego świata” Mikołaj Sęp Szarzyński pisze o nietrwałej miłości do rzeczy tego świata. W pierwszej zwrotce autor mówi o tym, że kochać jest ciężko, lecz nie kochać nie jest lżej. Gdy człowiek jest zaślepiony żądzami, jego myśli skierowane są na wychwalanie rzeczy nietrwałych, przyziemnych. Autor zadaje pytanie o to, kto będzie szczęśliwy ze złota, sceptru, sławy i rozkoszy, kto nasyci tym serce i duszę. Miłość w życiu człowieka biegnie osobnym torem. Człowiek podatny na wszystkie błahostki tego świata zwodzi duszę, dla której dobra ziemskie są niczym. Kończąc, autor mówi, że miłość jest piękna i wywodzi się z serca jeśli za swój jedyny i ostateczny cel uznaje Boga. W trzecim swoim sonecie autor chce nam przekazać bardo ważną rzecz, mianowicie to, żeby nie darzyć miłością rzeczy przyziemnych, nie mających swego początku u Boga, bo dają one złudne szczęście i na sądzie ostatecznym miłość do nich będzie bezwartościowa. Celem ostatecznym jest Bóg.
Podsumowując, wizja człowieka i Boga w sonetach Mikołaja Sępa Szarzyńskiego jest jednoznaczna. Wszystkie omówione przez mnie utwory mają wspólne cechy. Jedną z nich jest to, że człowiek ukazany jest jako istota o małym znaczeniu, małowartościowa, która jest zabawka w rękach Boga. Człowiek jest podporządkowany woli Bożej w każdej chwili swego życia; od narodzin do śmierci. Bóg natomiast we wszystkich utworach przedstawiony jest jako cel odczesanej, ziemskiej wędrówki, którą kroczy każdy człowiek. Bóg poprzez swoją moc panuje nad ludźmi, jest dla nich dobry, ale wymaga posłuszeństwa swej woli. Człowiek za posłuszeństwo Bogu otrzymuje życie wieczne. Stwórca troszczy się o swój lud nagradzając go lub karząc. Następną bardzo ważną cechą wspólną sonetów jest to, że dają one wskazówki, jak żyć, aby po śmierci ujrzeć Boga w jego chwale. Sonety mają charakter moralizatorski. Ludzie baroku mający takie drogowskazy jak żyć, dzięki swoim poetom, mogli ujrzeć wzór człowieka dobrego, poczciwego i bogobojnego. Przestrzegając wskazówek zawartych w sonetach możemy być pewni zbawienia.