Dwór polski
W literaturze polskiej dwór, dworek jako miejsce rozgrywania się wydarzeń, stały element rzeczywistości kształtującej charakter i życie bohaterów występuje bardzo często. Dwór to inaczej budowla podmiejska, najczęściej drewniana rzadziej podmurowana lub murowana. Oprócz samego dworu w skład zabudowań wchodziły budynki gospodarcze np. stajnie, stodoły. Do przestrzeni domostwa należały także ogrody, sady i użytki rolne. Było to typowe miejsce zamieszkania szlachty. Dlatego dwór polski jest jednym z charakterystycznych motywów literackich i pełni różne funkcje w dziełach literatury narodowej. Można zaliczyć go do toposów literatury narodowej. Sposób jego przedstawienia jest zdeterminowany celami głównymi utworu i funkcją jaka dworek ma spełniać w dziele literackim.
Najpiękniejszy, bardzo obszerny obraz tego motywu literackiego znaleźć można w Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza. Dwór w Soplicowie to arkadyjska wizja najpiękniejszych tradycji szlacheckich. Początkowy opis miejsca wskazuje na harmonię ludzi i przyrody:
„Wśród takich pól przed laty nad brzegiem ruczaju
Na pagórku niewielkim , we brzozowym gaju
Stał dwór szlachecki , z drzewa, lecz podmurowany
Świeciły się z daleka pobielane ściany
Tym bielsze, że odbite od ciemnej zieleni
Topoli, co go bronią od wiatrów jesieni
Dom mieszkalny niewielki, lecz zewsząd chędogi,
I stodołę miał wielką, i przy niej trzy stogi
Użytku co pod strzechą zmieścić się nie może
Widać że okolica obfita we zborze,”
Zarówno samo miejsce, sposób życia jak i ludzie zamieszkujący Soplicowo są symbolami polskości. Ten dom pielęgnuje narodowe tradycje, wyrósł on bowiem z tęsknoty i miłości do ojczyzny. Zewsząd otacza polskość: ze ściany spoglądają Kościuszko i Rejtan, zegar kurantowy wygrywa melodię Mazurka Dąbrowskiego, tu grywa się poloneza. Kultywuje się w tym domu staropolską gościnność, przestrzega się obyczajów. Każdy, kto tu trafi, czuje się bezpiecznie i zna swoje miejsce zarówno podczas posiłków, przy stole, jak też podczas spaceru. Gospodarz, Sędzia, bardzo dba o to, aby w jego domu panowała harmonia, życzliwość, gościnność, wyznaje bowiem zasadę: „tym ładem (...) domy i narody słyną, z jego upadkiem domy i narody giną”. Również osoby zamieszkujące dwór są dobre, rozumieją swe obowiązki, są zadowolone z ich spełniania np. Wolski, Gerwazy...
Świat Pana Tadeusza określa odwieczny ład i porządek, który nigdy nie ulega najmniejszym zachwianiom bowiem jest on wyznaczony przez rytm natury. Obok przyrody jest także ceremoniał towarzyski, który nie jest sztuczną formą artystyczną, lecz czymś zupełnie naturalnym. Mieszkańcy w odpowiednio ustalonym porządku chodzą na spacer, zasiadają przy stole, o tej samej porze spożywają śniadanie. Zwyczaje szlacheckie takie jak grzybobranie czy polowanie mają swój odwieczny scenariusz. Dwór w Soplicowie jest kojarzony także z bujnością natury, nawet z jej swoistym nadmiarem, na który składa się ogromna ilość drzew okalających budynek oraz duża ilość warzyw i owoców rosnących w sadzie i ogrodzie.
Można powiedzieć, że jest to miejsce wymarzone, bajkowe, gdzie wszystko musi zmierzać ku dobremu. Taką właśnie funkcję miał pełnić dwór w zamiarze autora – miał być i jest miejscem kojarzonym z najpiękniejszymi polskimi tradycjami i cechami ludzi, które wciąż są pożądane, np. gościnnością, życzliwością, spokojem, uporządkowaniem, poszanowaniem godności.
Kolejnym utworem, w którym odnaleźć można wyraźnie zaznaczony motyw dworu jest powieść Nad Niemnem Elizy Orzeszkowej. Wydarzenia rozgrywają się w tym utworze przede wszystkim w przestrzeni dworu w Korczynie. W utworze znaleźć można następujący opis tego miejsca i jego naturalnego otoczenia:
„W Korczyńskim dworze na rozległym trawniku dziedzińca rosły wysokie i grube jawory otoczone […] gęstwiną koralowych bzów, akacji, buldeneżów i jeszcze niższą jaśminów, spirei i krzaczastych róż.”
Korczyn był jednym „z tych starych, szlacheckich dworów w których niegdyś mieściły się znaczne dostatki i wrzało życie…” Dwór z pozoru niski i mały posiadał w swoim wnętrzu pomieszczenia duże i obszerne – jadalnie, salon z czterema oknami, a wchodząc po schodach ”niegdyś politurowanych i ozdobnych [a] dziś tylko czystych i całych” na obszernym strychu widać wąski korytarz z dwoma drzwiami do pokoi.
Galeria postaci zamieszkujących dwór jest bardzo bogata, ukazuje rozmaite postawy wobec życia i pracy. Emilia Korczyńska to rozkapryszona, sentymentalna hipochondryczka. Przeciwieństwem tej postaci jest Marta pełniąca rolę zarządczyni majątku, pracowita i oddana rodzinie. Podobny szacunek do pracy przejawia Benedykt Korczyński, wciąż zatroskany o swą ziemię i najbliższych.
Jeśli chodzi o obraz tradycji i zwyczajów to życie w Korczynie przedstawione jest realistycznie. Goście bywają tu znacznie rzadziej i jest ich znacznie mniej niż w Soplicowie. A kiedy przyjadą, na przykład na imieniny pani Emilii, rozmawiają o trudnej rzeczywistości, panie noszą przerabiane suknie, zaś panowie rozmawiają o interesach.
Obraz dworu w Nad Niemnem posiada realistyczny wymiar. Realizm przeważa w prezentacji samego dworu, jego kondycji oraz realistycznej prezentacji postaci występujących w tym majątku.
Podobne ujęcie dworu szlacheckiego znaleźć można w Granicy Zofii Nałkowskiej. W tym utworze autorka przedstawia życie mieszkańców Boleborzy – miejsca w którym wychował się Zenon Ziembiewicz i Justyna. Walerian Ziembiewicz, ojciec Zenona, jest rządcą w majątku hrabiów Tczewskich w Boleborzy. Tam znajduje się dworek Ziembiewiczów.
„Boleborza należała do kompleksu majątków tutejszej rodziny obszarniczej, Tczewskich. Był to niewielki, zapuszczony folwark, leżący na peryferiach tych włości, o ziemiach lekkich na przemian i bagnistych.”
Walerian gospodaruje źle, bezładnie i nieumiejętnie. Nie lubi gospodarki i zdecydowanie nie nadaje się do pełnienia swojej funkcji. Sporządzanie rachunków, które jest jednym z jego obowiązków, przekazuje żonie. Sam chodzi po polu z dubeltówką, pilnując jedynie ludzi, by nie kradli. Często zamyka się w gabinecie, nazwanym kancelarią i naprawia różne przedmioty domowe, chlubiąc się tym, że umie wszystko zreperować. Nie stroni również od towarzystwa kobiet. Gdy jego żona dowiaduje się o kolejnych romansach, on błaga ją na kolanach prosząc o przebaczenie i okazując przy tym skruchę, prawdopodobnie nieszczerą.
Walerian jest konserwatystą, przywiązanym do dawnych tradycji, ustalonych hierarchii i przeświadczonym o ich słuszności. Ignoruje sprawy współczesne świata, nie mając żadnych podstaw ekonomicznych, ani możliwości intelektualnych dla podtrzymania mitu o swojej społecznej ważności. Herb jego rodziny tak naprawdę nic już nie znaczy, dla Waleriana jest jednak symbolem dumy i szlacheckiej godności. Gospodarz fałszywie udaje patriotę. Mówi o miłości do ojczyzny, ale są to tylko puste, nic nie znaczące słowa.
W Boleborzy brakuje pieniędzy. Służba oczekuje miesiącami na swoją wypłatę. W dworku pracuje chłopak - Florek, zatrudniony tylko do czyszczenia pańskich butów i nastawiania samowara o każdej porze dnia na życzenie gospodarza. Jest to bezsensowne wydawanie pieniędzy, pielęgnowanie nieuzasadnionych pozorów zamożności. Widać tu ukazanie w krzywym zwierciadle, doprowadzenie do groteski zwyczajów i tradycji, które przedstawiono tak pięknie w Panu Tadeuszu.
”Wszystko zmierzało do tego, aby zachować kształt życia, z którego wyciekła już wszystka treść.”
Wszystkimi siłami i wbrew realiów rzeczywistości gospodarz nie chce dopuścić myśli o tym, że dawny porządek zanika, a jego rodzina ubożeje.
Zachowywanie hierarchii przejawia się między innymi w stosunku Waleriana do chłopów. Gospodarz krzyczy na nich, bije po twarzy. Ta demonstracja siły podkreśla wyższość nad pracownikami folwarcznymi i zarazem pokazuje jak w domu Ziembiewiczów ważne jest przywiązanie do starych zwyczajów w relacji pan- chłop.
Kolejnym utworem, w którym obraz dworu i jego mieszkańców jest jeszcze bardziej przerysowany, groteskowy i sarkastyczny jest Ferdydurke Witolda Gombrowicza. Główny bohater utworu Józio ucieka na wieś do dworku państwa Hurleckich – Bolimowa. Sam dworek jest synonimem konserwatyzmu ziemiańskiego, starej tradycji, przejawiającej się przede wszystkim w nadmiernej celebracji zachowań. Wszystko jest z góry zaplanowane, sztuczne i przejaskrawione.
Mieszkańcy Bolimowa, próbując zachować pewne tradycje, zamykają się w schematy, które tak naprawdę przynoszą więcej szkody, niż pożytku. Po pierwsze ich zachowania są sztuczne i nieprawdziwe. Nie mają takiego charakteru, jaki powinny mieć, są przejaskrawione. Ci ludzie to są stworzeni do pustego, próżniaczego i nudnego życia. Po drugie: zapominają oni o innych bardzo ważnych cechach. Dawne rody charakteryzował między innymi patriotyzm, którego w Bolimowie w ogóle nie ma!
Obraz dworku w Ferdydurke, wraz z zasadami, jakie w nim panują i zachowaniami jego mieszkańców, wywołuje bunt Józia, który pragnie się wyrwać z narzuconych form, oderwać od sztuczności. Główny bohater przybył tu przecież ze swoim przyjacielem, aby szukać naturalności, zapomnieć o schematach. Tymczasem nawet na wsi jest to niemożliwe. Nawet romans z Zosia jest wyraźnym odwołaniem do istniejącego już w świadomości czytelnika schematu z epopeji narodowej, nawet imię ukochanej jest to samo.
Motyw dworku, który z reguły był symbolem szczęścia i rodzinnego ciepła, teraz staje się przyczyną zwątpienia i kolejnego rozczarowania bohatera, szukającego prawdziwych wartości. Okazuje się bowiem, że dworek nie jest już ostoją tego co ważne i prawdziwe jak w Panu Tadeuszu czy Nad Niemnem, lecz kolejną pustą formą, w której egzystują ludzie.
Jak widać dwór szlachecki jest w literaturze nie tylko tłem rozgrywających się wydarzeń, ale ważnym elementem świata przedstawionego w utworach. Środowisko życia bowiem kształtuje poglądy, osobowość i sposób działania bohaterów. Poza tym sposób przedstawienia miejsca jest zależny od głównych myśli utworu. W Panu Tadeuszu, jest to idealna Arkadia, bowiem epopeja miała pokazywać kojące wspomnienie Polski. W Nad Niemnem sposób przedstawienia dworku ma przekonywać czytelnika, że praca jest wartością samą w sobie i daje poczucie szczęścia i spełnienia nawet w trudnych czasach. W Granicy ukazano, jak środowisko negatywnie wpływa na jednostkę i jest przyczyną utraty wartości moralnych. Zaś w Ferdydurke najważniejsze jest ukazanie absurdu ludzkiej egzystencji w sensie ogólnym, a dworek to jeden z elementów rzeczywistości, który jest pustym stereotypem nie dającym nic człowiekowi szukającemu prawdy. Dostrzec wręcz można swoistą ewolucję tego motywu od idealnego świata poprzez realizm do karykatury.