Jedną z bohaterek za którą nie przepadam jest Balladyna. Uważam, że jest to osoba nie godna zaufania oraz większej uwadze przez czytającego ten dramat. By, osiągnąć własny cel była gotowa na wszystko dążyła do niego po trupach. Była egoistką i zazdrościła Alinie powodzenia u mężczyzn. Jej chęć zdobycia władzy przerosła wszelkie granice i zabiła z zimna krwią Alinę. Jej wygórowane ambicje stały się przyczyna wielu nieszczęść. Fałszywa, do złej gry zawsze robiła dobrą minę, dzięki czemu na kłamstwie zbudowała swoje kontakty z księciem. Nie interesowało ją to, że prze jej złe postępowanie skrzywdzi Kirkora. Również dla własnego dobra potrafiła poświęcić własną matkę. Wygoniła ją z zamku, po prostu potraktowała ją haniebnie. Jak widać nie zależało jej również na własnym szczęściu, gdyż ona widział je tylko w majątku czy pieniądzach i pałacach jakie mogła mieć. Sposób, w, jaki traktowała wielu ludzi był okropny, wydawało się jej, że jest najważniejsza i, że może mieć, co tylko sobie zapragnie.
Moim zdaniem jest to postać całkowicie zła. Kompletnie nie należy jej naśladować. Serce miała jak z lodu i nie potrafiła pomagać czy, żyć z innymi tak jak inni ludzie.