Sprawa jest co najmniej skomplikowana.. dobrze ze było mi dane tylko 3 filozofów (do obalenia ;).
Zacznę od najprostszego, Shopenhauer musiał być człowiekiem bardzo zgorzkniałym skoro doszedł do wniosku, że jedyne co kieruje ludźmi to pierwotne instynkty, podporządkował temu wszystko o czym poeci pisali w swoich wierszach a epicy w powieściach przygodowych, w skrócie zdegradował człowieka do zwykłego zwierzęcia, bez wyższych uczuć i złudnych możliwości stanowienia o samym sobie. Tylko z taką różnicą, że człowiek może świadomie odejść z tego świata doczesnego (stan nirwany). Nie twierdze ze jest to błędne, ale nie pełne. Jest to w moim przekonaniu tylko jeden z aspektów człowieka, a nie podstawa jego egzystencji.
Powracając do głównego wątku, koncepcja Shopenhauera z definicji się nie nadaje na „obronę człowieczeństwa” w XXI w. Gdyż on u samej już podstawie człowieczeństwo odrzuca.
Z kolei Kant rozdzielił w człowieku: rozum praktyczny i teoretyczny (pojęcia wrodzone i nabyte). Co oznacza że człowiek przyjmuje za prawdę to co może zobaczyć i wytłumaczyć przy pomocy własnych zmysłów, a także to, co jest z punktu widzenia człowieka nie wytłumaczalne: istnienie boga, wolność człowieka i nieśmiertelność duszy (tzw. Manifest teoretyczny). Kant był także głębokim moralistą, zdefiniował pojęcia takie jak: etyka formalna, dobra wola. Nakazał w swojej filozofii także by każdy postępował tak jak by chciał by postępowali wszyscy, człowiek nie może być traktowany jako narzędzie lecz jako cel sam w sobie.
Skupiając się na jego koncepcji (a zwłaszcza moralnej stronie) i czy pasuje ona jako „Koncepcja na obronę człowieczeństwa w XXI w.”? Zapewne tak, pasuję ona prawie wszędzie i zawsze. Czyż świat nie był by piękny gdyby każdy człowiek ciężko pracował na polepszenie bytu ogółu, ludzie by się kierowali dobrą wolą i ogólnie szeroko pojętą Kantowską moralnością i obowiązkiem ? TAK, ale to już prawie przypomina manifest styczniowy Lenina, człowiek jest człowiekiem wielu próbowało go zmienić niestety się nie da, taka jest jego natura... zresztą to by było zatracenie indywidualności, zapętlenie się w kolejny system, a w efekcie utrata wolności, o której Kant sam wspominał że jest nieodzownym elementem człowieka. Dobro to właściwie też bardzo subiektywna sprawa... więc jak widać ma to takie samo powodzenie jak wizje Markasa i Engelsa.
Kartezjiusz jest prawie bezpośrednim twórcą naszej dzisiejszej materialnej rzeczywistości. On poddał w wątpliwość wszystko czego nie możemy zobaczyć/doświadczyć, odrzucił zmysły (dobry przykład: Daltonista), „oskarżył” nawet umysł o zwodzenie nas (przy czym doszedł do wniosku: skoro jesteśmy zwodzeni, to wynika że jesteśmy – „Myślę więc jestem”). Był materialistą w pełnym tego słowa znaczeniu, to czego nie mógł udowodnić to po prostu nie badał (czyli uznał za nie prawdę) tak np. było z duszą i bogiem.
Żyjemy teraz w epoce, która jest nadal spadkobierczynią Kartezjiusza. Dobrym przykładem może być nauka, wszystko, czego się nie da opisać i zmierzyć, nie istnieje. Jednak już na początku lat 30-tych słynny astronom James Jeans powiedział „Dzisiaj już istnieje szeroka zgodność (...) że strumień wiedzy zmierza ku niemechanicznej rzeczywistości; Wszechświat zaczyna wyglądać bardziej jak wielka myśl niż jak wielka maszyna”. Zaś współczesny fizyk Capra idzie dalej: „Niektórzy fizycy dowodzą, że świadomość może być zasadniczym aspektem wszechświata i że możemy być zatrzymani w dalszym pojmowaniu zjawisk przyrodniczych, jeśli będziemy obstawać przy jej wykluczaniu”.
Powyższe cytaty przekonują nas że o naturze wszechświata nadal mało wiemy. Rozwijając to można stwierdzić że nie jako osobowościowo i duchowo jesteśmy daleko w tyle za postępem technicznym, nie idzie to w parze tu, jest problem! Przecież takich moralnych dylematów jak np. klonowanie ludzi będzie co raz więcej! Chociaż największe dowody na dysharmonie człowieka i degradację osobowościową może nam dać historia XX wieku: Szatańskie plany nazistów, nie tolerancja, rasizm, komunizm, Żelazna kurtyna.... to wszystko obraz zagubienia człowieka...
W XXI wieku ludzie musza się w końcu zastanowić nad sobą, skupić się nad własnym człowieczeństwem i odejść od dotychczasowej materialistycznej wizji świata.
W filozofii jest teraz potrzebny taki przełom jak teoria względności w fizyce.
Staszek Magierski