„Gdzież są twoje szklane domy?” pytał Cezary Baryka po przyjeździe do Polski. Obraz Polski do której przyjechał Baryka jest dla niego czymś nowym. Jedyne wiadomości o ojczyźnie przekazał mu ojciec w opowieści o szklanych domach. Przedstawiona przez Seweryna Polska Była Krajem prawie doskonałym. Ludzie w niej żyli w domach ze szkła, które były dostępne dla wszystkich, zacierały się różnice społeczne i materialne. Autorem wynalazku dzięki, któremu mogło powstać takie społeczeństwo był ich krewny inżynier Baryka.
Polska jaką zastał Cezary przyniosła mu rozczarowanie, ponieważ zupełnie odbiegała od wizji przedstawionej przez ojca. Będąc w nadgranicznym miasteczku, zamiast szklanych domów zobaczył domy stare, zaniedbane, brudne i brzydkie:
„Mijał ohydne budynki, stawiane, jak to mówią psim rzędem, z najtańszego materiału, kryte papą, którą wiatr poobdzierał, a zimowe pluty podziurawił doszczętnie.”
Wkrótce po przyjeździe Baryki do Warszawy wybuchła wojna polsko-bolszewicka. Na początku był on jej przeciwny, lecz w końcu widząc obojętność mieszczan warszawskich i zapał polskich robotników, którzy namawiali do wojny, bierze w niej udział.
„Pewnego dnia słyszał na zburzonym moście żelaznym nad Wisłą mowy robotników i przywódców robotniczych wzywające do walki na śmierć i życie, nie z burżuazją – jak to zwykle w mowach robotniczych – lecz z tym najeźdźcą, który kraj, łupi i zamienia w ruinę, niosąc czerwone sztandary. Patrzył, jak chłopcy nie dorośli wylatywali spod ręki matki, i czytał w dziennikach opisy, jak po bohatersku ginęli . chciał zobaczyć własnymi oczyma tę sprawę, za którą szli w pole nadstawiać piersi mężczyźni i wszystka młodzież – szli spokojnie, wesoło, przy huku bębna.”
Podczas wojny Cezary uratował życie swojemu przyjacielowi Hipolitowi Wielosławskiemu, który zaprosił go do swojej posiadłości w Nawłoci. Cezary podczas pobytu u Hipolita bardzo się zdziwił obrazem stosunków między służbą, a ziemiaństwem, były one niemalże rodzinne. Jednak po dłuższym namyśle doszedł do wniosku, iż bardzo szybko może powstać przepaść między jednymi, a drugimi, co miał możliwość zaobserwować w Baku. Pobyt w Nawłoci skłonił Cezarego do bliższego poznania chłopów, co zrealizował po śmierci Karoliny Szarłatowiczówny. Obserwując życie chłopów Baryka zauważył kontrast między ich poziomem życia, a poziomem życia ziemiaństwa Nawłockiego.
„Cóż za zwierzęce pędzicie życie, chłopy silne i zdrowe! Jedni mają jadła tyle, że z niego kult uczynili, obrzęd, nałóg, obyczaj i jakąś świętość, a drudzy po to tylko żyją, żeby z nie zdychać z głodu.”
Cezary dziwił się chłopom, że nie zbuntowali się, mieli tak wąskie horyzonty. Chłopi nie widzieli nic poza ich najbliższym otoczeniem, a to spowodowane było nędzą w jakiej żyli.
Po długiej wizycie u Hipolita w Nawłoci Cezary wrócił do Warszawy. Codziennie przechodził przez dzielnicę żydowską i tam również zobaczył, w jakiej nędzy, brudzie i brzydocie żyją i pracują ludzie w Polsce:
„Był tam nadmiar nędzarzy - łachmaniarzy, którzy zużywał ruchliwość przyrodzoną rasy żydowskiej na oszukiwanie się wzajemne, na pracowitą kłótnię o ochłapy jadła, o śledzie, o skrawki mięsa, a nic, literalnie nic nie czynił dla zarobku godziwego, stałego i dobrze płatnego w fabrykach i warsztatach. Wielu, oczywiście pracowało w tych ulicach nad siły jako tragarze, woźnice, pomocnicy, subiekci i ci mięli nawet wyraz inny, normalny, ludzki. Przeciętny jednak typ – to była karykatura ludzkiej postaci. Zgarbieni, pokrzywieni, obrośli, brodaci, niechlujni, śmieszni bezgranicznie w swych płytkich czapeczkach i długich, brudnych chałatach do pięt...”
Cezary patrząc na tych biednych ludzi czuł się obcy, widział konieczność przeprowadzenia reform.
Po dłuższym pobycie w Polsce poznał kręgi komunistów i ich wizję reform. Pobyt wśród nich był dla Cezarego kolejnym etapem poznawania Polskiej rzeczywistości. Dowiedział się od nich w jak skrajnej nędzy żyją robotnicy w Polsce. Komuniści pragnęli unicestwienia państwa polskiego, za co byli prześladowani przez policję i poddawani torturom za głoszone poglądy. Pod ich wpływem poglądy Cezarego zbliżają się do komunistycznych. Pragnie on reform szybkich i skutecznych, chciałby widzieć Polskę lepszą.
Rozmowa z Szymonem Gajowcem uświadamia mu, że szybkie reformy mogą być przeprowadzone tylko dzięki rewolucji, ponieważ rząd nie jest w stanie pokryć od razu kosztów wszystkich przemian. Pomimo, iż Cezary nie jest bezkrytyczny względem komunistów, przyłącza się do nich. Wie, że grupa robotnicza przeżarta jest nędzą i nie może stanąć na czele rewolucji, ale właśnie dlatego chce razem z robotnikami o poprawę ich losu. Cezary od samego początku był zwolennikiem rewolucji, choć na początku nie wiedział, o co w niej chodzi i pozostał jej wierny do końca. Pragnął on widzieć Polskę idealną, a taka mogła być dopiero po reformach. Widział on tylko dwie drogi, dzięki którym mogły być one przeprowadzone – pierwsza, powolne reformy rządowe, lecz dla Cezarego zbyt powolna – druga, przemiany dzięki krwawej rewolucji, dzięki której reformy byłyby przeprowadzone dużo szybciej. Cezary oczywiście pragnął szybkich reform, co skierowało go na drogę przemian rewolucyjnych pod wodzą komunistów.