"Władza demoralizuje"

Władza to możność panowania nad kimś lub nad czymś. Przejęcie władzy to inaczej wzięcie na siebie pewnej odpowiedzielności i zobowiązanie się do należytego wywiązania się ze swych obietnic, składanych podczas kampanii wyborczej. Demoralizacja zaś, to łamanie norm moralnych i etycznych. Postępowanie na przekór wszelkim zasadom, nie zważające na innych ludzi. Uważam, że władza demoralizuje. Poniżej postaram się to udowodnić.

Po pierwsze, ludzie sprawujący władzę najczęściej robią to dla korzyści materialnych. Staraja się o coraz wyższe stanowiska tylko po to, by zarabiać więcej pieniędzy i podnieść swą stopę życiową. Robią to często kosztem złamania praw innych ludzi.

Moim kolejnym argumentem na to, że władza demoralizuje jest fakt, że politycy często składają obietnice kiedy biorą udział w wyborach, a jeśli juz zostaną wybrani, nie dotrzymuja słowa. Dają swym wyborcom nadzieję na poprawę warunków życiowych, a tak naprawdę nie robią nic. Często obiecuje walkę z takim problemem jak bezrobocie. Mówią, że jeśli zostana wybrani, stworzą więcej miejsc praci i postaraja się o bezpłatna nauke na wszystkich uczelniach. Najczęściej rzycaja słowa na wiatr.

Następnie uważam, że ludzie zajmujący wysokie stanowiska w państwie i ustalający jakieś normy prawne, sami notorycznie je łamią. Dopuszczają się przestępstw i nierzadko unikaja kary. Korzystają ze swych praw i przywilejów, a nie wykonuja nalezycie obowiązków. Wielu polityków zamieszanych jest w duże afery korupcyjne. "Zwykły" człowiek jest surowo karany za tak poważne przewinienie, natomiast polityk nie ponosi żadnych kosekwencji swego postępowania.

Mam nadzieję, że moje argumenty są przekonujące. Uważam, że władza demoralizuje. Jest t wyraźnie uwidocznione w środkach masoewgo przekazu. Świat polityki nie liczy się z prawami zwykłych ludzi. Wykorzystuje każda okazję, by zyskać coś dla siebie.