„Szkice węglem” to nowela Henryka Sienkiewicza, w której autor piętnuje zacofanie i analfabetyzm chłopów na wsiach. Zwraca uwagę na brak wykształcenia, naiwność, łatwowierność tej grupy społecznej, a także na zasadę nieingerencji szlachty w sprawy chłopskie. Po uwłaszczeniu nie mogli oni bowiem liczyć na pomoc bardziej wykształconych i rozumnych szlachciców, byli zdani na własne siły. Mówiąc kolokwialnie, wśród szlachty panowała znieczulica na losy biednych chłopów.
Henryk Sienkiewicz, mimo że prezentuje nam opowieść o mieszkańcach zacofanej wsi, to jednak jej głównym bohaterem ustanawia człowieka wykształconego, sprytnego i przebiegłego, zupełnie różniącego się od współmieszkańców wsi.
Zołzikiewicz, bo tak własnie nazywa się nasz bohater mieszka we wsi Barania Głowa i pełni tam funkcję „pisarza”, czyli urzędnika w gminie. Już samo nazwisko wskazuje na charakter tej postaci – był złośliwy, czasem niemiły, arogancki, bardzo pewny siebie. Z tekstu noweli dowiadujemy się, iż zdobywanie „gruntownej wiedzy” rozpoczął w Osłowicach, „stołecznym mieście powiatu osłowickiego, w którym to powiecie leżała i Barania Głowa”. Niestety jego edukację przerwał wybuch powstania styczniowego. Autor jednak wspomina, że w ów szkole nie wiodło mu się najlepiej: „… pan Zołzikiewicz, którego zreszta poprzednio prześladowała niesprawiedliwość profesorów…”. Dlatego nasz bohater „porzucił Minerwę” i „wstąpił na nową drogę”, która doprowadziła go do stanowiska pisarza gminnego.
Oprócz tego, że bohater wyróżniał się wśród chłopów tym, że był „człowiekiem z edukacją”, to cechował go również specyficzny wygląd. Zołzikiewicz niewątlipie był młodym, przystojnym i atrakcyjnym mężczyzną, o którym dziewczęta mówiły: „A juże to piękny kawalir, ten nasz pisarz!”. Nosił mała bródkę, miał zadarty nos, a na głowie zawsze zielony kapelusz. Zakładał najczęściej krótką marynarkę, kolorowy krawat i kamizelkę i błyszczące lakierki. Do tego jego niespotykany, frywolny, wrecz fircykowaty sposób bycia sprawiał, iż podkochiwała się w nim niejedna dziewka: „A głowa to mu się tak puszy, kieby róża; jak cię złapi wpół, to aż cię zamgli!”
W osobie Zołzikiewicza najbardziej rzuca się w oczy jego arogancja i pewność siebie. Był dumny, humorzasty, uważał, że człowiek na jego stanowisku nie może zniżać się do poziomu plebsu, co okazywał przez brak odpowiedzi przechodniom na ich „Pochwalony!”. Widzimy tutaj złe wychowanie Lu całkowity jego brak. Do tego bohater uważał się za lepszego od innych i był niepoprawnym kobieciarzem. Nie dość, że interesował się Jadwigą – córką dziedzica Skorabiewskiego, to zastawiał sidła na młodą Rzepową. W swoim działaniu był bardzo konsekwentny i do raz obranego celu dążył „po trupach”. W jego działaniu związanym z Marysią Rzepową obserwujemy przebiegłość, spryt i nieuczciwość. Zołzikiewicz wykorzystał bowiem chłopkę jedynie dla zaspokojenia swego kaprysu i rządz.
Poza tym człowiek ten był nieprzeciętnie chytry i łasy na pieniądze. Pomagał tylko temu, kto mu zapłacił: „Do niego z gołymi rękami nie można. Wójt je lepszy, przyniesie mu czy białych raków, czy lnu pod pachą, czy kurę, to wszystko weźmie nie wybredzając. A pisarz ani spojrzy. O! on strasznie ambitny. Jemu to tylo chuścinę rozwiąż i zara rubla.”. bohater szanował tylko ludzi bogatszych i wyżej postawionych od niego. Za porady wymagał odpowiedniego honorarium, a mizerna zapłatę traktował jak pogardę, zniewagę, obrazę.
Zołzikiewicz był również bardzo ambitny. Założył sobie, że zostanie rewizorem i dążył do celu. Do życia zaś podchodził w sposób bardzo materialistyczny i nawet w potencjalnym małżeństwie z Jadwigą widział dla siebie sposobność poprawy statusu majątkowego i pozycji społecznej. Jednak co trzeba mu przyznać to to, że był osobą oczytaną, choc ślepo ufającą w to, co czyta. Ma naturę romantyka, zagłębiając się bowiem w swa ulubiona powieść Pt. „Izabela hiszpańska czyli tajemnice rodu madryckiego” wyobrażał sobie, że jest jej głównym bohaterem i przezywa wspaniałe przygody.
Na koniec chciałabym zwrócic uwagę, jaki stosunek ma do postaci Zołzikiewicza autor i w jaki sposób buduje jego wizerunek.
Narrator ujawia się w noweli kilkakrotnie we wtrąceniach i z jego słów wynika, że sympatyzuje Zołzikiewiczowi. Mówi na przykład: „… jak wspomniałem, sympatyczny mój bohater…”, z czego winika, że postać ta jest mu miła, wręcz ją lubi. Całość charakterystyki tego bohatera w noweli ukazana jest w sposób bardzo komiczny, czasami przesycony, z elementami groteski. Obserwujemy również, jak autor cechy charakteru, które są niewątpliwie negatywne, jak na przykład nieodpowiadanie na pozdrowienia, ambicja ponad wszystko, przeinacza w pozorne pozytywy, że czytelnik ma wrażenie, jakby to, co robi Zołzikiewicz jest zupełnie nienaganne.
Warto również zauważyć, iż aby ukazać całą złożoność charakteru bohatera Sienkiewicz konfrontuje go z innymi postaciami, ukazując jego wyższość na nim. W porównaniu bowiem z wójtem Burakiem, czy chłopem Rzepą, Zołzikiewicz naprawdę wydaje się mądrzejszym i lepszym od innych.
Uważam, że Zołzikiewicz to postać wybitnie negatywna, która reprezentuje sobą najgorsze cechy człowieka. Jest przecież obłudny, nieuczciwy, stronniczy, egoistyczny, dąży do calu, nie zważając na innych. Myślę, że autor noweli, poprzez ukazanie aż tak negatywnego wizerunku bohatera chciał skłonić czytelnika, aby zastanowił się, czy może i on nie jest właśnie takim Zołzikiewiczem. Wiemy przecież, że nowela powstawała w burzliwych czasach po upadku powstania styczniowego i wielkich zmian w społeczeństwie. w ten sposób autor chciał piętnować obojętność szlachty na losy uboższych chłopów i jej najgorsze wady.