Uważam, że więcej argumentów przemawia przeciwko reklamie. Najważniejszy z nich to chyba niezrozumiałość. Reklamy są kolorowe, głośne, nabierają szybkiego tempa. Dlatego też wiele osób ich nie rozumie, nie może pojąć ich sensu, nie wiedzą nawet, co jest przedmiotem reklamy.
Taki sposób przedstawiania reklamy wiąże się z kolejnym sprzeciwem. Otóż reklamy mają zły wpływ na dzieci i młodzież. Młodzi ludzie, szczególnie w wieku wczesnoszkolnym, są bardzo łatwowierne i podatne na kolorowe i wesołe reklamy. Sądzą oni, że reklamowane produkty są w rzeczywistości tak doskonałe jak przedstawione w telewizji czy gazetkach reklamowych. Jak wiadomo, w praktyce jest zupełnie inaczej. Niektóre produkty po zakupie okazują się po prostu „bublami” nadającymi się tylko do wyrzucenia. Inne z kolei to takie same produkty, jakie występowały dotychczas na rynku, ale w innym opakowaniu, pod inną nazwą, bądź były produkowane przez inna firmę.
Dzieci i nastolatki nie rozumieją np., że telefon komórkowy kupiony za złotówkę pociąga za sobą koszty, jakimi jest aktywacja numeru, comiesięczny abonament i inne opłaty. Trudno też im wytłumaczyć, że reklamowane płatki śniadaniowe, soki czy batoniki niczym nie różnią się od kupowanych dotychczas, poza często wyższą ceną.
Dzieci przyjmują informacje z reklam z taką naiwnością, że często kończy się to nawet tragicznie. Na przykład po reklamie batonika, który miał być tak lekki, że po jego zjedzeniu człowiek unosi się w powietrzu, kilkuletni odbiorcy tego przekazu próbowali latać skacząc np. ze stołu. Inny przykład to zagraniczna reklama proszku do prania, po którego użyciu wszystko było miękkie i puszyste. Po jej emisji kotek pewnej rodziny trafił do pralki, za sprawą dzieci oczywiście.
Reklama, zgodnie z założeniami powinna przyciągać uwagę odbiorców i kształtować u nich pożądane przez nadawcę opinie. Ale czy tak jest? Oglądając kolejną nudną serię reklam margaryn do smarowania pieczywa, soków, czekolad w ogóle nie mamy na nie ochoty. A reklama, zamiast wzbudzić u odbiorcy chęć posiadania produktu, powoduje niechęć do niego. W efekcie podczas zakupów wrzucamy do koszyka co popadnie, bądź szukamy produktów nie reklamowanych. Brakuje też oryginalnych i niepowtarzalnych pomysłów prezentacji produktu.
Większość z naszych znajomych w trakcie emisji reklam zmienia kanał, czyta gazetę, wychodzi z pokoju. Podobnie jest z reklamą w prasie i czasopismach. Niewiele osób zwraca na nie uwagę.
Istnieją jeszcze inne argumenty przeciwko reklamie. Choćby taki, że reklama kłamie. I tak np. zakupiona czekolada wcale nie daje uczucia wiecznej przyjemności, płyn do naczyń nie czyści dokładnie, odplamiacz nie usuwa każdej plamy, antyperspirant pozostawia białe ślady na ubraniu, krem nie usuwa zmarszczek, tusz nie wydłuża rzęs, drogi puder w kremie nie tuszuje niedoskonałości cery, szampon nie prostuje włosów a zaciągnięty kredyt niskooprocentowany ciągnie za sobą znacznie większe koszty niż zwykły kredyt. Takich przykładów można przytoczyć setki. Nie ma, niestety, produktów idealnych. A te przedstawiane jako najlepsze rzadko spełniają oczekiwania klientów.
Podobna sytuacja jest z gazetkami reklamowymi z supermarketów, które znajdujemy najczęściej w skrzynkach pocztowych. Kuszące oferty skłaniają do wyprawy na zakupy. Jednak podczas wizyty w sklepie nie wszystko okazuje się tak piękne jak w informacji handlowej. Okazuje się, że tańszego towaru jusz nie ma albo, że cena nie zawierała podatku VAT. Często tez istotne informacje są napisane tak drobnym drukiem, że trudno je dostrzec.
Należałoby jeszcze wspomnieć o łamaniu przepisów prawnych dotyczących reklamy. Prawo zakazuje wykorzystywania w reklamie wizerunku lub głosu pracowników stacji radiowych i telewizyjnych występujących w programach dla dzieci. W praktyce jest jednak inaczej i tak np. mężczyzna występujący w roli krasnoludka w programie dla dzieci reklamuje proszek do prania. A gdyby się zagłębić w przepisy prawne to na pewno nie będzie problemu w znalezieniu innych wykroczeń.
Jak widać istnieje tak wiele argumentów przeciw reklamie, że trudno odnaleźć jej dobre strony.
Jednym z niewielu argumentów przemawiających za reklamą jest jej funkcja informacyjna. Z reklam często można dowiedzieć się o ciekawych promocjach oraz o nowych produktach wprowadzonych na rynek. Wielu z nas, widząc reklamę jakiegoś zupełnie nowego produktu, za kilka dni ma już go w swoim posiadaniu.
Reklama jako źródło informacji ma szczególnie ważne znaczenie dla określonych grup odbiorców, jak np. czytelników czasopism z dziedzin fachowych czy hobbystycznych. W takich czasopismach są przecież zamieszczane reklamy tylko takich produktów, które daną grupę odbiorców interesują.
Reklama nie pozostaje też bez znaczenia dla producentów i sprzedawców. Dzięki reklamie konsumenci decydują się na zakup a firma może osiągnąć większy zysk niż w przypadku sprzedaży produktów nieznanych i nie reklamowanych.
Kolejnym plusem dla reklam jest też zysk, jaki osiąga telewizja, radio, prasa, czasopisma oraz agencje reklamowe.
Na zakończenie śmiało mogę napisać, że reklama wnosi do naszego życia więcej złego niż dobrego.
Ale życie toczy się dalej i może w przyszłości absolwenci organizacji reklamy z Centrum Edukacji Kadr to zmienią.