Szereg obrzędów i obyczajów chłopskich ukazane jest przy okazji zaślubin Macieja Boryny i Jagny Dominikówny. Nim jednak do ślubu doszło, wydarzenie to poprzedzone zostało szeregiem wcześniejszych rytuałów. Mimo że sprawa nieformalnie została przez zainteresowane strony ustalona już dużo wcześniej i wiadomo było, że do ślubu dojdzie, tradycji musiało stać się zadość. Dlatego Maciej posyła zgodnie ze zwyczajem do matki Jagny bogate swaty. Oferta kawalera zostaje przyjęta i może dojść do zaręczyn, które, zgodnie z utartą tradycją, są kolejnym, po swatach, krokiem do ślubnego kobierca. Huczne zaręczny, na których bawi się prawie cała wieś, zwyczajowo odbywają się w karczmie. Dopiero po zaręczynach przyszła młoda para mogła dać w kościele na tak zwane "zapowiedzi", czyli uroczyste ogłoszenie wszem i wobec o zamiarze wstąpienia w związek małżeński. Zapowiedzi miały dać czas na zgłoszenie ewentualnych przeszkód małżeńskich, płynących z prawa kanonicznego, osobom, którym te przeszkody były wiadome.
Dopiero po upływie wyznaczonego w zapowiedziach czasu, mógł ksiądz połączyć młodą parę małżeńskim węzłem. Po ślubie odbywało się huczne weselisko, tym huczniejsze, im zamożniejszy był pan młody. Pierwsza część wesela odbywała się w domu panny młodej. Następnie, ciągle jeszcze tego samego dnia, miały miejsce przenosiny panny młodej do domu męża. Była to specyficzna uroczystość. Spajała w sobie elementy smutku i radości. Przenosiny symbolizowały rozstanie córki z matką, stąd znajdują się w nich smutne tony. Jednak jest w nich też sporo radości, bo oto, od wprowadzenia żony w dom męża, mamy do czynienia z nową rodziną, która przecież była fundamentem wiejskiej społeczności. Obrzędowi przenosin, jak i całemu weselu, towarzyszył szereg zwyczajowych pieśni i przyśpiewek specjalnie na tę okazję ułożonych. Po przenosinach uczta weselna toczyła się dalej w domu pana młodego aż do późnej nocy, a następnego dnia weselnicy kontynuowali zabawę.