W swoim opowiadaniu pt. "Zabawa w klucz" Ida Fink przedstawia codzienne życie Żydów i problemy z jakimi muszą się borykać, by przeżyć czas II wojny światowej. Żydzi musieli stosować różne sposoby obrony, by uciec przed śmiercią. Ida Fink opisuje jedną z metod, żmudnie powtarzaną, jaką stosowali Żydzi do przechytrzenia Niemców.
Opisane wydarzenia działy się w przeszłości. "Już było późno, dziesiąta godzina, dzień dawno się skończył i można było spać" Są dokładnie opisane kolejne czynności wykonywane przez bohaterów. "Właśnie skończyli kolację i kobieta sprzątnęła ze stołu talerze, zaniosła je do kuchni, włożyła do zlewu."
Narrator przedstawia tylko jeden wieczór z życia rodziny żydowskiej. To chwila nacechowana tragizmem holokaustu, wojny i okrucieństwa. Fabuła opowiadania jest ciągła, spójna i udramatyzowana a wydarzenia przedstawione są w sposób chronologiczny. Tymczasem kompozycja jest zamknięta. Wyraźnie jest zaznaczony początek i koniec, wątki fabularne wynikają z siebie oraz przestrzegany jest związek przyczynowo-skutkowy. Narrator posługuje się językiem jasnym, zmetaforyzowanym, pełnym emocji. Jest to pozór suchej relacji. Dzięki temu zyskuje sobie zainteresowanie czytelnika.
Narrator jest trzeciosobowy, nie należy do świata przedstawionego. Jest również wszechwiedzący, zna nie tylko wcześniejsze wydarzenia "było to ich trzecie wojenne mieszkanie, dwa poprzednie opuścili w popłochu.", ale również przyszłość, myśli i uczucia bohaterów. Nie ocenia postaci i zdarzeń, które opowiada, jest obiektywny. Narrator wprowadza do opowiadania wypowiedzi bohaterów posługując się mową niezależną.
Akcja rozgrywa się w mieszkaniu, jest to już ich trzecie mieszkanie, bo z poprzednich musieli uciekać w popłochu. Mieszkanie składa się z kuchni wypełnionej ciemno żółtym światłem i liszajem wilgoci, pokoju, łazienki i skrawka wąskiego korytarza. Akcja ma jednokierunkowy układ zdarzeń i prowadzi do rozwiązania. Światem rządzi intryga. Wyróżniamy tutaj dwie przestrzenie: przestrzeń mieszkania i przestrzeń za drzwiami wejściowymi, wypełnioną chłodem i zapachem wilgoci. Opis mieszkania jest nieprzyjazny, potęguje poczucie zagrożenia i osaczenia. Klatka schodowa również jest wroga, gdyż to właśnie z niej przyjdzie zagrożenie.
Już sam tytuł opowiadania wskazuje nam na czynność, którą wykonują postaci. Jest to tzw. "Zabawa w klucz". Ową zabawę możemy interpretować w różny sposób. W znaczeniu dosłownym jest zazwyczaj miłą, wesołą rozrywką, mającą cieszyć a zarazem uczyć. W znaczeniu metaforycznym "zabawa" może oznaczać tresurę, grę na opak, grę o życie.
Bohaterowie muszą "odrobić" zabawę, "którą powtarzali co wieczór od dwóch tygodni". Polega ona na tym, że małe, trzyletnie dziecko na dźwięk dzwonka zaczyna szukać klucza do drzwi. Robi przy tym wiele chałasu. Narrator posługuje się w opisie zabawy zwrotami dźwiękonaśladowczymi "dzyń, dzyń" oraz wykrzyknieniami "Ooo! Znalazłem!" Mały chłopiec po znalezieniu klucza otwiera drzwi. Tymczasem jego ojciec w czasie bieganiny dziecka chce przedostać się inną częścią mieszkania do ukrycia. Niestety po skończeniu akcji stwierdza, iż: "Wciąż brak mi kilku minut. On musi dłużej szukać. Wsuwam się bokiem, ale potem... tam jest przecież tak ciasno, że potem odwrócenie ciała... Niech on robi więcej hałasu, niech głośniej tupie..." Mężczyzna chce dopracować drogę ucieczki. Historia ta została opowiedziana, by zobrazować życie Żydów w czasach II wojny światowej. Ich światem rządzi pęd, nieustanne ucieczki, kombinacje, metody na przeżycie. Zobrazowane zostaje ich trudne, pełne cierpienia i niepewności życie. Nawet we własnym domu muszą się ukrywać.
Występujący bohaterowie to mężczyzna-Żyd, kobieta-najprawdopodobniej Polka i ich małe dziecko. Są to główne postaci. Charakteryzuje je ogromna aktywność. Wciąż uciekają do innych mieszkań, ćwiczą ukrywanie się przed Niemcami. Mężczyzna "mimo, że [...] się starał i ruchy miał zręczne, a ciało gibkie, to z nim właśnie, a nie dzieckiem, były kłopoty." Przez cały czas nie udawały mu się próby ucieczki, ciągle brakowało mu tych kilku minut. Żyd był zdenerwowany niepowodzeniem "zabaw", pełen niepokoju i lęku "mrugał zabawnie oczami" co mogło wskazywać na symptom nerwicy. Tymczasem jego dziecko to trzyletni, pyzaty i niebieskooki chłopiec. Rodzice często rozmawiali na temat wyglądu swojego dziecka, gdyż bardzo przypominał rodowitego aryjczyka. Mama i tata zawsze po skończonej "zabawie" chwalili swojego bobasa. "Świetnie, świetnie to zrobiłeś, mały [...] tak, tak!" Zadaniem mamy w czasie "zabawy" było udawanie dzwonka, który rozpoczynał całą akcję. W czasie akcji "stuliła powieki szybko, gwałtownie, tak, jak to czynimy wtedy, gdy przejmuje nas nagły, dotkliwy ból" Kobieta ukrywa swoje emocje, chwali dziecko mimo niepowodzenia i wymusza na nim dorosłość. "I wcale nie jesteś mały. Zachowujesz się jak dorosły, jesteś dorosły, prawda?" Relacje między postaciami są bardzo dobre, rozumieją się, rozmawiają spokojnie. Nawet tak młode dziecko wie co powiedzieć gdy spytają o jego rodziców w czasie rewizji. Chłopiec bez namysłu odpowiada, że "Mamusia przy pracy.." Pytanie o tatusia sprawia mu większą trudność, ale po chwili namysłu odpowiada, iż tatuś umarł. Stwierdzenie to przerasta jego możliwości.
Tym samym narrator stwierdza, że mężczyzna "był od dawna umarły dla tych wszystkich, którzy naprawdę zadzwonią" Słowa te oddają pełną prawdę dotyczącą życia Żydów. Żydzi z góry byli skazani na śmierć. Byli prześladowanym narodem. To właśnie ich łapano i przewożono do obozów zagłady i tam ginęli w krematoriach. Przez to, że byli zdolnymi, inteligentnymi ludźmi, potrafili dobijać interesów i z czasem stali się jednym z najbogatszych narodów, musieli zginąć. Niemcy ich nienawidzili, nie tolerowali ich religii ani ich sprytu i przebiegłości. Wielu pisarzy i poetów przedstawiało w swoich dziełach życie Żydów i problemy z jakimi musieli sobie radzić. Mam tu na myśli m. in. Hannę Krall, która w swoim reportażu "Zdążyć przed Panem Bogiem" w znakomity sposób przedstawia jak ci bezbronni ludzie byli skazywani na śmierć. Podobnie Tadeusz Borowski zajmuje się twórczością wojenną. Opisuje on życie Żydów (i nie tylko) w obozach koncentracyjnych. Mimo wszystko sytuacja Żydów była gorsza, gdyż nie dostawali oni żadnych paczek z jedzeniem i ich życie kończyło się śmiercią głodową. Ida Fink również przebywała w getcie, ale jako jedna z nielicznych przeżyła. Widziała również Żydów i warunki w jakich żyli, dlatego będąc 60-letnią kobietą zadebiutowała pisząc wyłącznie o doświadczeniach Holocaustu. Sposób w jaki opisuje życie Żydów różni się od surowego przedstawienia świata w obozach przez innych pisarzy. Fink stosuje opis pełen uczuć, emocji, dynamizmu. Wykorzystuje w nim wiele środków wyzwalających uczucia czytelnika m. in. wykrzyknienia, dźwiękonaśladownictwo oraz nagromadzenie czasowników.
Celem opisu zastosowanego przez Fink było dostrzeżenie odmiennego sposobu ujęcia tematu, nie poprzez ukazanie tradycyjnych obrazów zagłady Żydów np. getto czy obóz a przedstawienie losów życia codziennego. Dom staje się miejscem niebezpiecznym pełnym grozy i strachu. Następuje również odwrócenie relacji między ojcem a dzieckiem. To od chłopca zależy czy ojciec przeżyje.
niezła praca.. ale zawsze można krócej.. ;p
gos8 muszę powiedzieć, że praca jest bardzo dobra ;) - przynajmniej mi się podoba !! a oprócz jednego błędu orto. większych błędów nie znalazłam :)
odpowiedz