Ostatnio miałam okazję obejrzeć film pt. „Krzyżacy”. Muszę przyznać, że film bardziej mnie zaciekawił niż sama książka. Film powstał w roku 1960. Reżyser Aleksander Ford spełnił oczekiwania wielu polskich czytelników. Widz z zainteresowaniem śledzi żywą akcję i przeżycia bohaterów.
Obsada Aktorska jest znakomita. Moim zdaniem, w swej roli najlepiej spisał się Mieczysław Kalenik, grający rolę Zbyszka. Reżyser Aleksander Ford, przedstawił go dokładnie tak jak Henryk Sienkiewicz w powieści. Piękny, młody, odważny i na zabój zakochany. Uważam ze znakomicie zagrał postać Zbyszka, począwszy od pierwszej sceny spotkania z Danusią, az do bitwy pod Grunwaldem. Myślę ze tak właśnie zachowywał się młody rycerz – zawsze odważnie, nigdy nie skalał swego honoru. Gdy natomiast chodzi o postać kobiecą, szczególnie przypadła mi do gustu Jagienka, zagrana przez Urszulę Modrzyńską. Wesoła, zawsze uśmiechnięta, odważna, nie boi się żadnych przeciwności losu. Dokładnie tak jak w książce. Aż miło było patrzeć na sceny, w których ta aktorka brała udział. Zdecydowanie natomiast nie podobała mi się Danuśka, zagrana przez Grażynę Staniszewską. Jest to śliczna dziewczyna, lecz jakby „papierowa”. Była bardzo delikatna, i sceny, w których grała wydawały się być nudne. Wszystko miała na wyciągnięcie ręki, życie było dla niej po prostu bajką.
„Krzyżacy” w pełni zasługują na uznanie. Film ten jest bardzo pouczający. Wiele postaci daje nam wspaniałe przykłady, chociażby Danusia i jej ojciec Jurand. Aktorzy, którzy zagrali te postacie, pokazują nam, jaką miłością powinniśmy obdarzać naszych rodziców. Film pogłębia również naszą wiedzę o historii. Oglądając „Krzyżaków” możemy dowiedzieć się jak bardzo ludzie w średniowieczu byli pobożni i patriotyczni, mamy okazje zobaczyć, jaki ubiór nosili ludzie w tej epoce.