Wielu ludzi uważało, uważa i będzie uważać, że są doskonali, że nie można im przypisać żadnych wad, że są czyści jak łza. Jednak już ok. piętnaście wieków temu, Seneka powiedział: „Nemo sine vitiis est” – Nikt nie jest bez wad.
Okazuje się, że na przełomie tysiącleci ludzie dowiedli, że nie umieją dobrze pokierować swoim życiem. Zawsze popełniają jakieś błędy, za które muszą prędzej, czy później zapłacić. Pierwsza wzmianka niedoli ludzi została zapisana w Piśmie Świętym, kiedy to Adam z Ewą złamali boskie przykazanie, w wyniku czego utracili swoją doskonałość i stali się grzeszni. Tę skazę przekazali swojemu potomstwu.
Chciałabym przywołać tu człowieka, który uważał się za lepszych od innych. Był nim Hitler. Dyktatorski władca III Rzeszy niemieckiej, główny inicjator II wojny światowej.
Jego celem było wyniesienie Niemców ponad wszystkich ludzi. Uważał ich za wzór do naśladowania. Jednak wydarzenia pokazały, że plan owładnięcia światem nie okazał się ani skuteczny, ani dobry. W wydanej przez niego książce „Mine Kampf” zawarł sprzeczne z ogólnie przyjętymi normami stwierdzenia, mówiące m.in. o tym, że jako naród, nie mają dostatecznej przestrzeni życiowej lub, że niektóre grupy społeczne powinny być całkowicie wyniszczone. Na tamte czasy hitlerowcy twierdzili, że wszystko co robią, postanawiają, ustanawiają jest najlepsze, nie do podważenia. Historia pokazała natomiast, jak mylne były to stwierdzenia. Doprowadziły do rozpętania wojny, a co za tym idzie do cierpienia i śmierci milionów ludzi. Potwierdziły się na tym władcy słowa Seneki.
Kolejną postacią, która potwierdza tą sentencję, jest król starożytnego Izraela – Dawid, syn Jessego. Jako władca ustanowiony z ręki Boga, podejmował trafne decyzje, przez co Królestwu się dobrze powodziło. Już jako młody chłopiec pokonał olbrzymiego Goliata, dzięki czemu Izrael nie znosił szykan ze strony Filistynów. Mimo, że prowadził szczęśliwe życia, to nie uchroniło to go od popełnienia błędu. Z wierzy swego pałacu dostrzegł kąpiącą się Batszebę i zapałał do niej namiętnością. Wiedział, że jest zamężna, ale nie umiał walczyć z tym pragnieniem. Kiedy okazało się, że jest w ciąży, kazał wysłać jej męża na pierwszy front walk, przez co skazał go na pewną śmierć. Później musiał znosić skutki swojej decyzji. Popełnił zbrodnię, przez co skalał swe sumienie, a ponadto jego syn, Absalom chciał przejąć tron swego ojca w niecny sposób.
Syn Dawida, następny władca Izraela, Salomon, uważany jest za najmądrzejszego człowieka na świecie. Spisał wiele przysłów, które do dnia dzisiejszego mają wartość. Za jego panowania Królestwo opiewało w dobrobyt i bogactwo, ludzie prowadzili szczęśliwe i satysfakcjonujące życie. Poza tym zbudowano świątynie, gdzie bardzo dużo rzeczy było wykonane ze złota, srebra i innych cennych materiałów. Cieszyli się uznaniem w oczach Boga. Salomon miał wiele żon, które nie służyły Jehowie. W późniejszych latach jego życia odciągnęły go od służenia jemu i w gruncie rzeczy zaczął wielbić pogańskie bóstwa. Stał się bałwochwalcą. Według mnie przez całe swoje życie udowadniał, że bardzo mocno chce się podobać Stwórcy, ale niewłaściwie pokierowany tok myśli sprawił, że najmądrzejszy człowiek na świecie odsunął od siebie prawą drogę, którą podążał całe życie.
Następną postacią biblijną, którą chciałabym tu przytoczyć jest Hiob, znany jest ze swego dobrego postępowania. Dzięki swojej wierze, nie wyrzekł się prawości wobec Boga. Mimo przeciwności jakie zastawił na niego Diabeł. Stracił dorobek swojego życia, dziesięciorga dzieci i zdrowie. Wszyscy od niego się odsunęli, nawet jego żona zachęcała go do tego, aby złorzeczył Bogu i umarł. Hiob jednak niewzruszenie obstawał przy swej prawości. Posiadał jednak fałszywych przyjaciół, którzy wytykali mu błędy, za które przyjął rzekome skaranie. Uważam, że powinien sobie umiejętnie dobierać towarzystwo, gdyż przez to uniknął by wielu przykrości, przez które cierpiał psychicznie. Sądzę, że jest to postać pozytywna, pomimo tego, że spotkały go takie przeciwności, to obstawał przy Bogu i nie zawahał się mu służyć.
Mam nadzieję, że udało mi się udowodnić z przykładów wyżej podanych, że nikt nie jest bez wad. Każdy popełnia błędy, nawet w swoim toku myślenia, a to już jest wada. Dopóki trwa ten system rzeczy, to nigdy nie będziemy doskonali, natomiast sztuką jest świadomość popełnianych złych czynów i chęć ich naprawienia.