Adam Mickiewicz w balladzie pt. "Rybka", po krótce przybliża nam tragiczną historię Krysi, która została okrutnie oszukana przez ukochanego. W imię zemsty panicza wraz z wybranką zamieniła w kamień. Należy rozważyć, czy wendetta Krytynki była uzasadniona.
Zacznę od tego, iż dziewczyna prawdopodobnie nie do końca przemyślała swoją decyzję o samobójstwie. Otóż nie mogła mieć całkowitej pewności, że po jej śmierci sługa chłopaka zaopiekuje się dzieciątkiem.
Ponadto, nie wiedziała też czy świtezianki przyjmą ją do siebie. Wówczas któż karmiłby niemowle?
Pamiętać należy jednak, jak bardzo została skrzywdzona. Bogaty młodzian obiecał jej ślub, wspólną przyszłość, wykorzystał jej łatwowierność. Ona zaś urodziła mu dziecko. Panicz jednak wybrał dobrze sytuowaną damę i z nią się związał. Ową sytuację możemy uznać za łagodzącą.
Mimo to, nie zgadzam się z zemstą Świtezianek. Na ogół kara spotyka jedynie winowajcę, a w tym wypadku dostknęła również zonę kochanka wieśniaczki. Moim zdaniem było to zachowanie nieludzkie, pozbawione jakichkolwiek skrupułów.
Nimfy równocześnie odebrały chłopakowi możliwość poprawy. Kto wie - być może gdyby dowiedział się o tragicznym losie chłopki, zaopiekowałby się synem, wychował go.
Jak widzimy, kochanek Krysi nie dostał szansy poprawy, ona sama równocześnie nie zaznała ukojenia, zaś sama niesłusznie poniosła śmierć. Zemsta nigdy nie przynosi spokoju, a jedynie pogłębia już powstałe rany. Dlatego właśnie wgoistyczny wybór wieśniaczki, nie znajdzie u mnie zrozumienia.