Dzięki tejpracy zdobyłem szóstkę, może wam się przyda. Jest to raport z bajki Krasickiego "Czapla, ryby i raki"
Dnia 16.04.1965 roku zdarzyła się okropna zbrodnia. Zginęło 46 ryb i czapla. Czy musiało do tego dojść?? Otóż w tym samym dniu niejaka czapla w dość podeszłym wieku, którą nękały choroby nóg i oczu wpadła na pomysł, by wmówić rybom stworzone przez siebie historie. W tym samym dniu około godziny 16:30 podeszła do brzegu jeziora, i swoim zachrypniętym głosem opowiedziała w/w historię. Skłamała że 15.04.1956 roku około godziny 21:00 podsłuchała rozmowę dwóch rybaków, którzy w nocy z 16 na 17 kwietnia mieli spuścić wodę z w/w jeziora, i wyjąć z dna wszystkie ryby. Naiwne istoty zgodził się, by zabójca przeniósł je do drugiego jeziora umiejscowanego około 650 m od miejsca w którym się znajdowali. Czapla po przeleceniu ok. 300 m połykała ofiarę i wracała by zabrać kolejne nieświadome zagrożenia ryby. Gdy ich zabrakło postanowiła zrobić to samo z rakami. Opowiedziała tą samą historię i wzięła pierwszego raka do swojego dzioba którym transportowała ofiary, i po przeleceniu ok. 350 m skręciła w stronę krzaka malin. Gdy rak zorientował się o co chodzi chwycił napastnika za kark i udusił go. Ten zabójczy uścisk zabił czaplę, i spadła ona na ziemię. Rak opuścił miejsce zbrodni i udał się nad jezioro. Opowiedział tę historię znajomym i rodzinie, lecz ci nie powiadomili policji. Nieżywą czaplę odnalazł przypadkowy przechodzień 18.04.1956 roku.. Sąd uniewinnił raka, ponieważ zabił napastnika w obronie własnej.